Niniejszym zapraszamy na tygodniowy kurs seksu - do ćwiczenia w zespołach dwuosobowych - który dla obojga was będzie czystą przyjemnością. Zacznijmy od poniedziałku - od powtórki tego, o czym oczywiście od dawna wiesz, tylko zapomniałeś. Do dzieła!
Poniedziałek, czyli zbuduj nastrój
Ten dzień powinien być raz na zawsze wykreślony z kalendarza. Chyba że weźmiesz pod uwagę naszą propozycję. Poniedziałek niech stanie się dla Ciebie symbolicznym początkiem relacji. Przypomnij sobie, jak w pierwszej fazie znajomości godzinami fantazjowałeś o tym, co będziecie robili, gdy już się znajdziecie w bezpiecznym miejscu sami we dwoje, ile czasu poświęcałeś na planowanie wieczoru. Oczekiwanie było wtedy prawie tak samo ekscytujące, jak sam akt, prawda?
Dobry kochanek pozwala partnerce przeżyć orgazm jeszcze w trakcie gry wstępnej. Ułatwia jej tym samym drogę do kolejnych orgazmów.
Myślisz, że trudno przywrócić dawne pożądanie? No jasne, że nigdy już nie będzie tak samo, jak na początku, ale to wcale nie znaczy, że gorzej. Wszystko zależy od Ciebie. Badania wykazują, że najbardziej satysfakcjonujące życie seksualne mają ludzie wykonujący zawody, w których wymagana jest kreatywność. Wnioski nasuwają się same. Najlepszym afrodyzjakiem jest bogata wyobraźnia.
Nadaj jej właściwy kierunek, a seks stanie się lepszy, niż kiedykolwiek. Jeżeli myślisz, że spontaniczny seks jest najzabawniejszy i najbardziej podniecający, jesteś w błędzie. Naucz się na nowo planować wieczór, wybierz odpowiednią muzykę, zapal zapachowe świece, wypożycz wcześniej dobry film erotyczny. Zadzwoń do niej do pracy i opowiedz jej, co będziesz z nią robił wieczorem. Niech ona też o tym myśli i czeka na to niecierpliwie. Traktuj to jako część gry wstępnej. Właściwy nastrój erotyczny powinien być budowany starannie, aby wieczorem osiągnął najwyższą temperaturę.
Wtorek, czyli dzień gry
Nie wątpimy, że jako facet wyrafinowany słyszałeś sporo o pożytkach płynących z gry wstępnej. Dowiedziono, że kobieta potrzebuje znacznie więcej czasu niż Ty, aby być gotowa do seksu. Nawet jeśli zakładamy, że od dwóch dni wyobraża sobie różne świństwa w związku z Tobą. Nie myśl sobie, że to jakiś fatalny błąd natury. Spójrz na to w ten sposób - im dłużej będziesz dochodził do finału, tym intensywniejszy będzie Twój orgazm.
Jedna uwaga - gra wstępna kreatywnych facetów nie polega na tym, że z zaciętym wyrazem twarzy odpracowujesz punkt po punkcie: całowanie szyi - 1 minuta, piersi - 3 minuty, brzuch - 0,5 minuty, seks oralny - 2 minuty. Gotowe. I enter! Zwolnij trochę swoje zwykłe tempo, nie spiesz się. Ona Ci na pewno nigdzie nie ucieknie.
Nasza propozycja: pogłaszcz ją po całym ciele, zrób jej zmysłowy masaż, pozachwycaj się jej ciałem, mów jej, jak bardzo na ciebie działa. A jeżeli chodzi o pieszczoty, to wypożycz sobie albo znajdź w sieci film erotyczny dla lesbijek (są takie). Nauczysz się z niego, co według kobiet oznacza pojęcie gra wstępna. Kilka podstawowych wskazówek znajdziesz w artykule "Kobieca lekcja pieszczot".
Środa, czyli dobre wejście
Dla ciebie penetracja to zasadniczy punkt programu erotycznego. Mężczyźni zazwyczaj uważają, że dobra technika seksualna polega na przedłużaniu tej czynności w nieskończoność. I bardzo są zdziwieni, gdy odkryją, że w wielu przypadkach wcale nie przynosi to pożądanego rezultatu.
Mało tego, z relacji kobiet wynika, że to jest właśnie ten moment, kiedy najczęściej udają orgazm, ponieważ długotrwałe pompowanie w jednostajnym rytmie powoduje u kobiet raczej spadek podniecenia. Miłosierna symulacja szczytowania pozwala na szybsze zakończenie wyczynów dumnego z siebie kochanka. Zapamiętaj sobie na zawsze, że około 50% kobiet ma trudności z osiągnięciem orgazmu podczas penetracji, zwłaszcza jeżeli rozpocząłeś akcję, zanim kobieta była naprawdę gotowa.