O co chodzi z tą miłością? Dobre pytanie. I nawet jeżeli przeżyłeś podobne uczucie, to nie sądzimy, że masz dobrą odpowiedź. Dlatego właśnie Men’s Health przeprowadził analizę przedmiotu naszego zainteresowania, rozkładając go na podstawowe czynniki chemiczne. Dzięki temu bez względu na to, jakiej fazy związku właśnie doświadczasz i jakie substancje wydzielane są w Twoim mózgu i ciele, możesz aktywnie zwiększyć swoją i jej przyjemność.
Rozpracowaliśmy związki chemiczne, które działają w trakcie zakochania, zidentyfikowaliśmy hormony, dzięki którym możliwe jest utrzymanie pożądania i zaangażowania w związku przez wiele lat. Dlaczego? Bo miłość to jest właśnie ta odwieczna zagadka, którą wciąż na nowo warto rozwiązywać.
1. Pożądanie
Pożądanie w naszym organizmie jest napędzane głównymi męskimi i kobiecymi hormonami. Oto, co zrobić, aby utrzymać ich odpowiedni poziom i cieszyć się tym pierwszym ekscytującym etapem znajomości jak najdłużej.
Pożądanie jest podstawowym elementem naszego emocjonalnego oprogramowania. Popęd seksualny to jest właśnie to, co umożliwia przetrwanie gatunkom. Jaka inna siła zmusiłaby pingwina do wysiadywania jajek, siedzącego w bezruchu na czterdziestostopniowym mrozie przez kilka tygodni? A Ciebie do copiątkowych rajdów po klubach z muzyką, chociaż nie lubisz tańczyć? Odczuwanie pożądania jest wynikiem skomplikowanych relacji między testosteronem i estrogenem. Ogólnie rzecz biorąc, im więcej testosteronu krąży w waszych organizmach, tym bardziej kręci Cię Twoja partnerka, a Ty ją.
Ale nie jest to takie proste – system wymaga oddziaływania całego mnóstwa dodatkowych substancji chemicznych. "Sportowcy oraz mężczyźni, którzy dużo trenują, w naturalny sposób wytwarzają w organizmie więcej testosteronu, co zwiększa ich siłę i wytrzymałość, ale także liczbę seksualnych fantazji, porannych erekcji, stosunków seksualnych i orgazmów – mówi dr Helen Fisher, profesor antropologii na Rutgers University w New Jersey. – Libido osiąga swój najwyższy poziom u mężczyzn w wieku dwudziestu kilku lat, gdy aktywność testosteronu jest najwyższa. Wiele kobiet natomiast odczuwa największy popęd podczas owulacji, gdy z kolei w ich organizmie następuje wzrost poziomu testosteronu" – wyjaśnia Fisher.
Aczkolwiek równowaga między testosteronem, estrogenem i innymi hormonami to jeszcze nie wszystko, na nasze libido bardzo duży wpływ mają też inne czynniki, takie jak obecna sytuacja, osoby, z którymi jesteśmy, a nawet wspomnienia z dzieciństwa. Wiele badań, m.in. prowadzonych przez dr Sari van Anders z University of Michigan, dowodzi, że testosteron może wpływać również na rodzaj relacji, których poszukujemy.
"Odkryliśmy, że single, zarówno mężczyźni, jak i kobiety, mają nieco wyższy poziom testosteronu niż ich równieśnicy, którzy żyją w związkach – wyjaśnia dr van Anders. – Ale z kolei jednostki poligamiczne, które jednocześnie utrzymują seksualne związki z wieloma partnerami, mają najwyższy poziom testosteronu ze wszystkich grup".
Oczywiście naszym zdaniem każda przesada jest bez sensu. I nie tylko naszym – z badań wynika, że najwięcej satysfakcji i orgazmów mają ludzie, którzy są w dobrym, monogamicznym związku. Na stronie obok znajdziesz wskazówki, co robić, aby utrzymać swoje hormony w stanie gotowości i mieć jak najwięcej frajdy z pierwszego etapu związku.
GnRH hormon uwalniający gonadotropiny: Odgrywa rolę w produkcji testosteronu. To klucz do pożądania i satysfakcji z seksu.
Testosteron Ten najważniejszy. Produkujesz go dziesięć razy więcej niż Twoja partnerka, ale to ona jest wrażliwsza na jego działanie.
Estrogen Ten drugi. Produkowany zarówno w jej, jak i Twoim organizmie. Zarządza rozwinięciem się tych drugorzędnych cech płciowych, które tak lubisz. U facetów wpływa na produkcję spermy.