Seks-lekcja dotyku - 9 kroków do jej orgazmu

Oto dotykowa mapa jej ciała. Wiadomo, co my, faceci, sądzimy o korzystaniu z map, ale tym razem warto się przełamać i rzucić okiem. Poznanie dobrze jednej daje dożywotni patent przewodnika po wszystkich.

dotyk, orgazm fot. Shutterstock
fot. Shutterstock

Nieprawda, że ona najchętniej widziałaby w swoim łóżku pianistę lub skrzypka o zwinnych palcach. Widziałaby Ciebie, ale nie miałaby nic przeciwko temu, byś miał podobne umiejętności. Bycie wirtuozem sztuki kochania daje satysfakcję obu stronom: Ty cieszysz się zasłużonym uwielbieniem, a ona nieskończoną ilością orgazmów i seksualną satysfakcją.

Sam stosunek seksualny często nie dostarcza kobiecie odpowiedniej ilości bodźców niezbędnych do wyzwolenia orgazmu. Stąd wynikają idea i konieczność prowadzenia gry wstępnej, która pozwoli jej osiągnąć stan takiego podniecenia, by szczytować podczas samego aktu. Nigdzie jednak nie jest powiedziane, że nie może szczytować jeszcze przed nim. Może.

Może szczytować przed stosunkiem (nawet wielokrotnie), w jego trakcie (też wielokrotnie) i po jego zakończeniu (również wielokrotnie). I to nie dzięki Twojej wielogodzinnej erekcji, lecz wiedzy o jej ciele i Twoim palcom. Trzymasz Waszą łóżkową przyszłość w garści.

1. Całujecie się już od 15 minut, ale sprawy nie posuwają się do przodu.

Ona myśli: To zaczyna być trochę nudne. Przydałaby się jakaś odmiana.

To niekoniecznie musi oznaczać, że nie jesteś dobry w te klocki. Bywa, że to nie pocałunki, Twoje usta i język powodują drżenie jej ciała, ale przede wszystkim położenie Twoich dłoni. Nie oznacza to, że mają natychmiast wylądować między jej udami. Spróbuj pieścić jej plecy, szyję i kark.

2. Pomyślałeś, że pora energicznie wziąć się do roboty, i chwytasz ją mocno za pupę.

Ona myśli: Czasem to lubię, ale na pewno nie na samym początku zabawy.

Poza tym mój tyłek to nie modelina! Jak ocenić, czy już nadeszła właściwa chwila, by przystąpić do zdecydowanego, frontalnego ataku? Doświadczeni oficerowie, którzy nie mają kłopotów z rozpoznaniem, zdobywali swoje szlify w ogniu walki, ale co mają począć poborowi? To proste – zdobywać doświadczenie. Najpierw jednak podstawowa strategia.

Gdy ją całujesz i dotykasz, po pewnym czasie przyspiesz odrobinę swoje ruchy i wzmocnij dotyk – jeżeli odwzajemni Ci się tym samym, oznacza to, że właśnie wziąłeś zakładnika. Inaczej mówiąc, koleżanka jest równie rozpalona jak Ty i najwyższa już pora wyprowadzić w pole kawalerię. Jeżeli jednak nie widzisz reakcji z jej strony albo więcej – czujesz, że jej ruchy zwalniają, słabną, oddech staje się coraz spokojniejszy i regularny, pora wrócić do okopów i jeszcze raz, od nowa, rozwijać tyralierę. Nie spiesz się i bądź delikatny.

orgazm, gra wstępna

3. Okoliczności okazały się bardzo przyjazne, więc trzymasz dłoń między jej udami i zamierzasz posunąć się głębiej.

Ona myśli: Nie od razu, nie od razu.

Zostań tam i na razie pieść to, co czujesz pod dłonią.O łechtaczce napisano już całe tomy, ale nie zaszkodzi coś jeszcze napomknąć. Przede wszystkim nie można jej opisać znanym powiedzeniem: „Koń jaki jest, każdy widzi”. To, co widzimy w postaci małego guziczka i nazywamy łechtaczką, jest tylko szczytem gejzera, który rozciąga się głęboko pod skórą, począwszy od wzgórka łonowego, na okolicach dużych warg sromowych kończąc.

Dlatego nie ma się co spieszyć z penetracją. Gładź je delikatnie, wykonując ruchy z dołu ku górze, używając kilku palców naraz. Kłopoty z namierzeniem magicznego guziczka? Fakt, że czasem jest większy, czasem mniejszy, ale znalezienie go nie powinno stanowić problemu – po prostu przejedź palcami po jej większych wargach, aż do miejsca, w którym się spotykają. Właśnie tam znajdziesz łechtaczkę – niewielką kulkę nieco twardszą niż otaczająca ją skóra.

4. Odnalazłeś ją w końcu, pieścisz, pieścisz i nic z tego nie wynika

Ona myśli: To wcale nie jest przyjemne.

Łechtaczka to dziwny i kapryśny narząd, którego wrażliwość na dotyk mylnie porównywana jest z wrażliwością naszego penisa. Z tym ostatnim, jak wiadomo, można – w granicach zdrowego rozsądku, oczywiście – zrobić w zasadzie wszystko; doskonale znosi nawet bardzo mocne i zdecydowane pieszczoty. Z łechtaczką jest inaczej – jeżeli rozpoczniesz zbyt natarczywie, nie delikatnie, to uzyskasz odwrotny efekt do oczekiwanego. Zwilż palce i nie atakuj od razu jej centralnego punktu, ale powoli buduj napięcie i obserwuj jej reakcje. Jeżeli będziesz zbyt delikatny, ona wskaże Ci właściwą drogę do celu. Zaczynaj jednak od warg, większych i mniejszych, i okolic łechtaczki, a nie od jej czubka.

5. Zanurzyłeś w niej palce, sądząc, że im głębiej, tym przyjemniej.

Ona myśli: Nic nie czuję.

Błąd. Trzeba było zapamiętać przestrogi z dzieciństwa, które słyszałeś od mamy podczas wakacji nad morzem: „Synku, nie wchodź za głęboko, baw się na płyciźnie”. Największa ilość wrażliwych zakończeń nerwowych, których stymulacja sprowadza rozkosz fizyczną zakończoną orgazmem, znajduje się przy wejściu do pochwy. Im głębiej, tym jest ich mniej, a więc i spodziewane efekty będą mniejsze.

Możesz jednak spróbować nieco głębiej odnaleźć słynny punkt G, który ujawnia się przy silnym podnieceniu niewielkim zgrubieniem na przedniej ściance pochwy, jakieś 4-5 centymetrów od wejścia. Warto zatem wyruszyć na jego poszukiwania (skądinąd specjaliści całkiem niedawno jednoznacznie ustalili jego istnienie), gdyż spowoduje to prawdziwą eksplozję. Jeżeli jednak nie udaje Ci się go znaleźć, nie panikuj: wróć spokojnie do wejścia – tu masz 100% gwarancji skuteczności.

6. Ona napiera łonem na Twoją dłoń, więc próbujesz jakoś zareagować.

Ona myśli: Nie ruszaj się.

Oto nadarza się doskonała sposobność, by poznać jej naturalny rytm i potrzeby. Po prostu umieść dłoń na jej łonie, tak by dotykać jej warg i łechtaczki i... przestań nią poruszać. Czekaj. Gdy ona będzie chciała dotrzeć do szczytu sama, zacznie napierać na Twoją dłoń i poruszać się w sposób, który sprawi jej przyjemność. Ty za to masz okazję do wykorzystania bezczynności i powiedzenia jej, jak cholernie jest seksowna.

7. Jesteś tak podniecony, że niemal zapominasz o swojej partnerce.

Ona myśli: Dotknij moich piersi, dotykaj mnie całą, poczuj mnie.

W czasie gry wstępnej i na początku stosunku Twoje dłonie wędrują po całym jej ciele, ale w miarę rozwoju sytuacji przestajesz ich używać, koncentrując się na jednostajnych ruchach i osiąganiu orgazmu. Problem w tym, że ona także go poszukuje i pomocna dłoń pieszcząca jej piersi, pośladki czy łechtaczkę może okazać się bardzo przydatna. Dotykaj ją i pieść przez cały czas trwania stosunku. Raz, że to bardzo przyjemne; dwa, że dajesz sygnał, iż jej ciało Cię podnieca; trzy, że pomożesz jej szybciej osiągnąć orgazm.

randka, seks, uwodzenie
Żeby pierwsza randka kończyła się w ten sposób, musisz wszystko dokładnie zaplanować.

8. Przedłużasz w nieskończoność grę wstępną i radosną zabawę palcami.

Ona myśli: Wypełnij mnie.

Bombardowany ze wszystkich stron informacjami, że łechtaczka właśnie jest kluczem do jej orgazmu, skupiasz się wyłącznie na niej. Wszystko pięknie, ale to zbyt łatwe. Większość kobiet lubi zróżnicowaną stymulację, czyli bodźce płynące z różnych źródeł – nadchodzący orgazm przypomina wtedy falę tsunami, która zbliża się powoli, ale nieuchronnie zagarnia wszystko ze sobą. Gdy więc jedną dłonią pobudzasz łechtaczkę, drugą wykorzystaj do pobudzania jej wnętrza.

Wsuń do środka jeden lub dwa palce (nie za głęboko!) i poruszaj obiema dłońmi w tym samym rytmie. Powtarzalność bodźców z dwóch różnych ośrodków zapewni jej naprawdę silne przeżycia. Nie zapominaj też o tej technice w czasie seksu oralnego. Podczas gdy Twój język pracuje nad stymulacją łechtaczki, Twoje palce powinny znaleźć się w niej i rozpocząć delikatny masaż ścianek pochwy. Jeżeli jeszcze przypomnisz sobie w trakcie, że wyżej, nad czubkiem Twojej głowy znajdują się jej piękne piersi, które domagają się dotyku – sukces gwarantowany!

9. Tak Wam się spodobały wspólne prace ręczne, że robisz śmiałe podejście do innej dziurki...

Ona myśli: Auuu, to boli.

W tych okolicach brakuje naturalnego nawilżacza, który ułatwia pieszczoty, więc konieczne jest użycie lubrykantu. Masuj delikatnie odcinek między pochwą i odbytem, a wejście do niego rozmasowuj nawilżonym palcem, kolistym ruchem. Gdy wyczujesz lekkie zwolnienie ściśniętych mięśni, wsuń powoli początek palca i delikatnie nim poruszaj. Spróbuj jednocześnie pieścić inną strefę erogenną, np. łechtaczkę.

Zobacz również:
REKLAMA