Badania prowadzone przez epidemiologów z University of Bristol oraz Queen's University Belfast dowodzą, że regularne uprawianie seksu obniża o połowę ryzyko śmierci (z jakiejkolwiek przyczyny) na kolejnych 10 lat. Naukowcy obliczyli, że na każde 100 orgazmów, jakich mężczyzna doświadczy w ciągu roku, ryzyko śmierci spada o jakieś 36%.
Otóż wpływ seksu na organizm nie ogranicza się jedynie do produkcji hormonów szczęścia. Według badań opublikowanych w czasopismie „Plos One”, stymuluje on również wzrost komórek mózgowych w hipokampie – obszarze odpowiedzialnym za pamięć – potencjalnie zapobiegając demencji w późnym wieku.
Przeczytaj też: Seksualny small talk
Do tego uprawianie seksu przynajmniej dwa razy w tygodniu obniża o połowę ryzyko ataku serca, zaś regularne ejakulowanie znacząco redukuje prawdopodobieństwo zachorowania na raka prostaty. Okazuje się, że lekiem na trzy siejące śmiertelny postrach wśród facetów choróbska jest po prostu regularny seks. Zamiast recepty przynieś do domu kwiaty.
Ja gotuję, Ty sprzątasz
Chcesz przenieść powyższy obrazek do własnej kuchni? Zmywaj! Z badań wynika, że faceci, którzy nie pomagają w domu, mają mniej zadowolone partnerki, a co za tym idzie: gorsze związki i mniej seksu. Kobiety zgodnym chórem twierdzą, że najbardziej demotywuje je nasze uchylanie się od sterczenia przy zlewie. Wydaje się więc, że stara zasada: „Ja gotuję, Ty zmywasz” może zapewnić Ci nawet deser.
Poczuj chemię
Otwórz usta, pobierz wymaz, zakochaj się – tak w skrócie można opisać działanie aplikacji randkowej Pheramor (wersja testowa). Na jej stronie wystarczy zamówić zestaw do pobrania próbki z policzka, spakować ją i odesłać do siedziby fi rmy. Naukowcy na podstawie analizy Twojego DNA oraz informacji zawartych na kontach społecznościowych mają dopasować partnera, z którym połączy Cię chemia. Dosłownie i w przenośni.
Zaliczysz ten test?
Raz w roku przebadaj się na obecność chorób przenoszonych drogą płciową, nawet jeśli nie masz objawów. Chlamydia, HPV i HIV długo mogą nie dawać o sobie znać.