Scenariusz idealnego seksu [Okiem kobiet]

Czy nie sądzisz, że sceny rozgrywające się w twoim łóżku zaczynają przypominać filmy klasy B? Mało zaskakujące role, powtarzane kwestie, brak zwrotów akcji i końcowa lista płac. Napisaliśmy dla ciebie scenariusz filmu „Noc, która wstrząsnęła jej światem”. Jeśli go wyreżyserujesz, dostaniesz nominację do Oscara.

Dokumentacja bohaterów

Ona i On. Kilka (kilkanaście) lat razem. Dzieci? Są, zdrowe. Wszystko w normie: mieszkanie, samochód, mniej lub bardziej satysfakcjonująca praca, znajomi, do których wpada się w sobotni wieczór, ulubione programy w telewizji, bezpieczna powtarzalność tygodniowego planu zajęć. Seks? Oczywiście, dwa, nawet trzy razy w tygodniu. Przed zaśnięciem. W sypialni. Wszystko w normie.

Zarysowanie problemu

Rutyna. Daje poczucie bezpieczeństwa i porządku świata. Z drugiej strony każe stawiać sobie pytanie, czy przypadkiem prawdziwe życie nie toczy się obok nas. Bo gdzie się podziały te pierwsze miesiące rozsadzane przez pożądanie, jej oczy przepełnione uwielbieniem, czekanie na każdy telefon, seks w przypadkowej bramie, rozmowy do białego rana, poczucie, że jesteś kimś wyjątkowym? Ale kiedy patrzysz na znajomych „ze stażem”, dochodzisz do wniosku, że każdy związek z czasem musi stać się bladym odbiciem namiętnego początku. Nie musi.

Para amerykańskich terapeutów Lonnie Barbach i David L. Geisinger przeprowadziła niedawno badania na temat satysfakcji w życiu seksualnym długotrwałych monogamicznych związków. Wnioski? O trwającej nieustannie (tak, to możliwe) namiętności pary decyduje kobieta. Jeśli pomyślałeś w tym momencie: wiedziałem, że to z nią jest coś nie tak – jesteś w błędzie.

Zdaniem wspomnianych autorów, kobiecie są potrzebne tzw. czynniki pobudzające: czułość (też mi odkrycie), rozmowy (nie wystarczą przyjaciółki przez telefon), wspólne przygody (większe niż zatkanie się zlewozmywaka w kuchni), a przede wszystkim poczucie, że jest pożądana. Troska o związek trochę przypomina rozkręcanie nowego przedsiębiorstwa: nie wystarczy wpadać tam raz na tydzień, gdyż wymaga ono codziennej uwagi. Słowem, jak zasiejesz, takie będziesz zbierał żniwo.

Okiem kobiet: Fantazje seksualne

Barbach i Geisinger zrobili eksperyment: poprosili tzw. żony o przedstawienie scenariusza idealnego wieczoru i nocy. W 87% przypadków scenariusze te były do siebie łudząco podobne (teraz chyba już wiesz, dlaczego kobiety bez względu na rasę, pochodzenie, wiek i wykształcenie lubią oglądać te same seriale). Scenariusze, w ramach eksperymentu, rzecz jasna bez wiedzy autorek rozdano ich partnerom i poproszono o realizację. Barbach i Geisinger do dzisiaj odbierają telefony od przepełnionych wdzięcznością pacjentek i mężów proponujących 50% rabatu na usługi w ich firmach i warsztatach.

Poszliśmy śladami słynnych terapeutów. Poprosiliśmy panie z kilkuletnim stażem w związku o pomoc w napisaniu scenariusza idealnego wieczoru. Panowie, one każdą scenę, łącznie z dekoracjami, mają w głowie! Ponoć widzą je w snach, podczas gdy nam śni się zazwyczaj tylko finał. Oto scenariusz będący kandydatem do Oscara. Oczywiście w Szacownej Komisji Akademii Filmowej zasiadają same kobiety.

Scena I: Spotkanie bohaterów

Miejsce akcji: wszędzie, tylko nie w domu. Najlepiej włoska knajpka wypełniona blaskiem świec. (Nie wiedzieć czemu, te świece są ważne. One mówią, że w ich świetle oczy błyszczą inaczej i łagodnieją rysy twarzy).

Plan zdjęciowy: stolik dla dwóch osób, daleko od drzwi kuchennych. Na stoliku wino (które oczywiście wybiera On i specjalność włoskiej kuchni, którą wybiera Ona).

Akcja: w jego oczach widać, że ma wszystko zaplanowane, czeka tylko, by ją uwieść (podobno one wyczuwają to od razu). Nie spieszy się, patrzy jej głęboko w oczy i rzuca przelotne spojrzenia na włosy i ubranie (kolejność spojrzeń dowolna, byleby od razu nie wlepiać oczu w jej dekolt). Jedzenie jest tylko pretekstem spotkania, On nie zwraca uwagi, że w trakcie rozmowy jego ravioli już dawno wystygło, Ona czuje, że jest główną bohaterką wieczoru.

Prowokuje go nawet, pytając, co dzisiaj zdarzyło się w pracy. On przez chwilę czuje się w swoim żywiole i chce z propozycji pytania skorzystać. Jednak reflektuje się i wypowiada to zdanie: „Naprawdę, wolałbym dzisiejszego wieczoru rozmawiać tylko o tobie” (76% naszych rozmówczyń powiedziało, że rozmowy o pracy są ekscytujące na początku związku, kiedy kobieta chce poznać faceta, z którym zaraz wyląduje w łóżku. Natomiast gdy jego praca staje się codziennością, rozmowa na ten temat może spowodować gwałtowny spadek libido).

Gdy Ona mówi o swoich zdarzeniach, przemyśleniach, odczuciach, On musi od czasu do czasu wtrącić: „Ślicznie wyglądasz, lubię twój głos, kocham, jak śmiejesz się w ten sposób”. Ona czuje się piękna, interesująca i wie już na pewno jaki będzie finał dzisiejszego wieczoru. Wie, że On też wie, i to podnieca ją najbardziej.

Zaczyna wysyłać oczywiste sygnały: odrzuca włosy w charakterystyczny sposób, dotyka swoich ust, krąży palcami po brzegu kieliszka. I to jest znak, że nadszedł właściwy moment: On prosi kelnera o rachunek, a kiedy ten podchodzi do stolika, On wsuwa kolano między jej uda. Sygnały oczywistego pożądania wysyłane w publicznym miejscu i niebezpieczeństwo przyłapania przez osoby trzecie są tym, na co czekała od dawna. Teraz już tylko musisz uważać, by zbyt daleko się nie posunąć na tylnym siedzeniu taksówki. Wskazana jest wstrzemięźliwość dłoni i szeptanie zdania: „Nie mogę się doczekać, kiedy cię dotknę”.

Scena II: Na dobry początek

Miejsce akcji: mieszkanie, z którego wcześniej usunięto dzieci oraz psy, które właśnie o tej porze trzeba wyprowadzać.

Plan akcji: przedpokój, w którym On włącza tylko boczne światło, a z braku takiego, boczne światło w sąsiednim pokoju, przedpokój pozostawiając ciemnym.

Akcja: On odwraca ją tyłem, sugerując, że pomoże ściągnąć jej płaszcz. Lecz przedtem obejmuje ją w talii i przyciąga do siebie, błąkając ustami po jej szyi. Zsuwa płaszcz z ramion i przyciąga ją mocniej, przywierając biodrami do jej bioder. Ona ma przedsmak tego, co się będzie działo za chwilę.

Zmiana planu akcji: pokój, w którym stoi rozłożysta kanapa. On bierze ją za rękę i prowadzi w tamtą stronę. Ona siada, On pochyla się nad nią i zaczyna całować. Na początku tylko dotyka jej ust, potem całuje mocniej, włączając do akcji swój język: pocałunki stają się coraz mocniejsze, głębsze, bardziej wilgotne, ruchy rąk coraz bardziej śmiałe. On zaczyna rozpinać jej bluzkę. Całuje odkryty dekolt i brzuch. (52% kobiet woli być rozbieranych etapami, gwałtowne zerwanie ubrania i zaciągnięcie za włosy do łóżka jest też doceniane, byleby nie zdarzało się zbyt często).

Ona zaczyna błądzić rękami w okolicach jego paska u spodni. On natychmiast interpretuje jej zamiary, kładąc jej dłoń na swoim rozporku. (I w tym momencie – co za brak wyczucia presji czasu! – zamiast kończyć, one chcą, byś spojrzał jej głęboko w oczy). Dopiero teraz wszystko nabierze większego tempa: Ona już wie na pewno, że chcesz zespolić się z nią ciałem i duszą. Pozbywają się nawzajem poszczególnych części garderoby.

Dom rozkoszy: Seks poza sypialnią

Uwaga: etap uwolnienia się z bielizny jest rytuałem i nie można go traktować tak samo jak pospiesznego zdejmowania skarpet. Najpierw stanik: On dotyka jego materii, ściskając uwięzione w nim piersi. Następnie wsuwa dłonie w miseczki i pieści je kolistymi ruchami. Teraz rozpięcie i powolne zsuwanie ramiączek w dół.

Aby pobudzić ją jeszcze bardziej, On ściska kilka razy jej nagie piersi i masuje, a dopiero potem zaczyna całować i ssać sutki. Zaraz potem jest najlepszy moment, by sprowokować ją do działania. On podnosi głowę, patrzy jej w oczy, oddycha głęboko i przez kilka sekund trzyma ją w niepewności (nasze rozmarzone rozmówczynie nazwały to „agonią z niepewności” – zdumiewające, prawda? Niemalże wszystkie zareagowałyby tak samo: przyciągając jego usta do swoich ust, wbijając się paznokciami w jego szyję i plecy i szybkim ruchem zsuwając jego slipy. A potem wydałyby pomruk uznania na widok).

Kiedy Ona już zamruczy, czas na pokonanie ostatniej przeszkody: majtek. On kładzie jej rękę między udami, potem wsuwa palce do środka majteczek i zmierza w kierunku clitoris. Przesuwa palce głębiej, zwilża je i wraca do czułego punktu. Masuje go kolistymi ruchami. Masuje i zwilża kilkakrotnie, aż pokój wypełni jej krzyk. (To powinieneś wziąć sobie do serca: ponad 90% kobiet ma trudności w osiąganiu orgazmu bez stymulacji clitoris). I – nie uwierzycie – po czasie, w którym wszystko powinno być już dawno pozamiatane, one twierdzą, że dopiero teraz przyszedł czas na prawdziwy seks.

Scena III: Nareszcie seks

Miejsce akcji: sypialnia oświetlona słabym, ciepłym światłem (niedopuszczalne lampy w kolorze niebieskim i zielonym, bo przy nich widać każdą niedoskonałość skóry).

Plan akcji: łóżko, z pościelą w jednolitym kolorze (źle widziane desenie w słonie, misie i inne motywy przypominające prorodzinną atmosferę sypialni).

Akcja: po krótkiej przerwie przeznaczonej na przeniesienie jej na rękach na właściwy plan, On na chwilę wraca do jej clitoris. Manualnie lub oralnie – jest tak pobudzona, że nie ma to dla niej większego znaczenia. Natomiast ma znaczenie, co się będzie działo dalej, a to już zależy od wyobraźni i preferencji obojga bohaterów.

Tę część scenariusza wybierz sam, bowiem w tej jednej kwestii nasze rozmówczynie były podzielone. 47% z nich marzyło o stosunku w pozycji klasycznej. Ważne: przed samą penetracją jest wskazane przygotowanie palcami pochwy na Wielkie Wejście. Na początku zespolenia przydałby się mały manewr techniczny: słabe i płytkie ruchy penisa powinny być przeplatane mocniejszymi pchnięciami – to podobno potęguje doznania i przygotowuje do wielokrotnego orgazmu).

39% przysięgało, że tylko pozycja na jeźdźca gwarantuje każdorazowy orgazm. Ważne: mężczyzna, mimo że jest uwięziony między łóżkiem a udami kobiety, nie może przez cały czas pozostawać w jednej pozycji. Najlepiej gdy raz siada i całuje jej piersi, by po chwili leżąc obejmować dłońmi pośladki. Oczywiście, pieszczoty clitoris zawsze mile widziane. (Obie te pozycje pozwalają na taką dramaturgię finału, że Ona tej nocy długo nie wyrzuci z pamięci. Gdy On czuje, że zbliża się do punktu kulminacyjnego, łapie ją znacząco za rękę lub patrzy głęboko w oczy. Okrzyki niektórych pań: „Chciał to przeżyć razem ze mną!” wzbudzały zazdrość pozostałych rozmówczyń).

Razem na szczyt: Jak przeżyć wspólny orgazm?

14% po takim wstępie, jaki odbył się w scenie II na kanapie, pragnęło od razu przejść do pozycji klęczącej od tyłu. Ważne: nie wszystkie lubią poklepywanie po pupie, za to jedna w jedną uwielbiają, jak w czasie penetracji mężczyzna od czasu do czasu pochyla się i dodatkowo gładzi wewnętrzną stronę ud. Ta pozycja, przez swoją dosłowność wymaga też dużo czułości i ciepłych słów po. Na koniec dobra wiadomość: stałe partnerki pozwalają zasypiać od razu po finale. Wiedzą, że orgazm u mężczyzny ma działanie relaksacyjne i błogi sen kochanka traktują jak komplement: seks był cudowny, dobranoc.

Zostań reżyserem

Sukces można osiągnąć tylko poprzez działanie według starannie przygotowanego planu. A ponieważ teoretyczna część uprawiania miłości nie należy do najbardziej fascynujących, robotę odwaliliśmy za ciebie. Zebraliśmy dowody, napisaliśmy scenariusz. Teraz wszystko w twoich rękach. Spróbuj zostać reżyserem jedngo wieczoru. Gwarantujemy, że zostaniesz nominowany. A czy Ona wręczy ci statuetkę? O tym przekonasz się następnego dnia, gdy na powrót poczujesz się kimś wyjątkowym.

Zobacz również:
REKLAMA