Współczesny mężczyzna ma coraz mniej czasu. O tym wszyscy wiemy. Pracuje dużo, a po pracy jest już zbyt zmęczony, żeby mieć ochotę na skomplikowaną grę we flirt, uwodzenie, kolacje, kwiaty etc. Jedyna szansa, aby urwać z tego życia coś dla siebie, to dobrze zorganizować sobie wyjazd służbowy lub przerwę na lunch. Okazuje się, że obecnie większość romansów nawiązuje się w pracy. I nic dziwnego. Romans z koleżanką z biura ma wiele zalet. Przede wszystkim jesteśmy już ze sobą oswojeni, mamy wspólne sprawy, więc odpada cały teatr związany z wzajemnym poznawaniem się i nie grożą nam chwile krępującego milczenia, kiedy nie wiadomo, o czym rozmawiać przed lub po.
Wybór obiektu
Zazwyczaj masz już kilka upatrzonych koleżanek, z którymi chciałbyś nawiązać bliższe kontakty. Radzimy jednak przestrzegać kilku zasad BHP. Nie zadajemy się z osobami, które znajdują się w kręgu zainteresowań naszego szefa. Jest duże prawdopodobieństwo, że spotkamy się tu z syndromem psa ogrodnika, co w sytuacji zależności służbowej narazi nas na przykre konsekwencje. Niewskazane są panie, które marzą o stałym związku, małżeństwie i dzieciach. Nie będziemy się przecież żenić z osobą, która wdaje się w romanse w biurze. W zasadzie, to w ogóle nie chcemy się żenić. Odpowiednia partnerka powinna mieć do sprawy podobny stosunek jak my i rozumieć reguły gry.
Romans w pracy: Za i przeciw
Okazja
Idealną okazją jest wspólny wyjazd służbowy – szkolenie, delegacja, targi. Jednak tytan organizacji potrafi wykorzystać również przerwę obiadową. Podstawą jest sprawna logistyka.
Miejsce
Pokój hotelowy, mieszkanie wynajęte przez firmę, mieszkanie kolegi, który wyjechał za granicę i zostawił nam klucze. Jeżeli to ma być przygoda, unikamy jak ognia wkraczania na teren prywatny zarówno własny, jak i partnerki. To rodzi niepotrzebną zażyłość i zanim się spostrzeżemy, już w naszej łazience znajdujemy jej szczoteczkę do zębów, a w komodzie jej bieliznę. Odbiera to przygodzie podniecający posmak owocu zakazanego i zaczyna się przeradzać w zabawę w dom.
Czas
Idealna pora, aby rozpocząć zabiegi, to wspólna kolacja lub lunch. Uwaga, unikamy barów szybkiej obsługi, gdzie unosi się przygnębiający zapach smażonego tłuszczu. Wybieramy raczej zaciszne knajpki. Wspólny lekki posiłek ma w sobie coś zmysłowego, a lampka wina znakomicie podnosi nastrój. Możemy więc gładko przejść od omawiania spraw służbowych do tematyki bardziej nas w tej chwili interesującej.
Nastrój
Od tego, co teraz powiemy, może wiele zależeć. Nawet jeżeli ona rozumie zasady, nie byłaby kobietą, gdyby nie potrzebowała nieco zachęty z twojej strony. Oto zdania, które koniecznie powinny paść z twoich ust:
- „Uwielbiam twoje poczucie humoru”;
- „To niezwykle oryginalne, co mówisz”;
- „Już dawno z nikim nie czu łem się tak dobrze”;
- „Lubię ten twój gest odgarniania włosów z policzka”;
- „Czy wiesz, że gdy się uśmiechasz, marszczysz nos?”;
- „Już dawno chciałem cię o coś zapytać, ale jeszcze nie mam odwagi”.
A oto, czego absolutnie nie wolno ci mówić :
- „Dzielimy się rachunkiem po połowie?”;
- „Czy my wyglądamy na zakochaną parę?” – to do sprzedawcy kwiatów;
- „Lubię dojrzałe kobiety, z takimi jest o wiele mniej kłopotów, niż z młodymi dziewczynami”.
Spełnienie
Już jesteście w bezpiecznym miejscu we dwoje. Czasu jest niewiele, więc dobrze jest przyjąć pewną strategię. Zakładamy, że zarówno tobie, jak i jej chodzi o niezobowiązujący romans, a w takim przypadku wszelkie „erotyczne” klimaty rodem z kiepskiego filmu będą wyglądały co najmniej komicznie. Świece, striptiz, przydługawa gra wstępna, namiętne spojrzenia i słowa – wszystko to możemy sobie odpuścić. Całą atrakcją romansu w porze lunchu jest szybki seks i szybkie spełnienie. Nie musimy udawać ani się wygłupiać. Co za ulga.
Chwilę później
Dzięki temu, że obydwoje się śpieszycie, unikacie krępującej chwili tuż po. Nie musicie mówić, że jeszcze nigdy i z nikim... Nie trzeba również kombinować, jak kulturalnie i łagodnie wyekspediować panią do domu. Niestety, nie można również pospać.
Obydwoje pośpiesznie ubieracie się i wracacie do pracy, starając się przybrać służbowo-niezobowiązujący wyraz twarzy. Ponieważ przedsięwzięte środki bezpieczeństwa nakazują zachowanie tajemnicy, ona nie będzie od ciebie oczekiwała żadnych deklaracji, liścików czy spojrzeń. Byłoby to zdecydowanie nie na miejscu. W końcu jesteście tylko parą współpracowników.