Poznaliśmy się w pracy i jakoś tak się stało, że się zaprzyjaźniliśmy. Właściwie to od niedawna mamy romans. Oboje jesteśmy w stałych związkach, ale między nami to coś poważnego. Co robić?
Zanim wykonacie jakieś nieodwracalne ruchy, dobrze się zastanów, czy to uczucie nie jest wielkim złudzeniem. Wspólna praca to wspólne emocje, wzloty, upadki, imprezy firmowe, nerwy, wspólne wkurzanie się na szefa lub na okropnych klientów.
To łączy ludzi niemal tak silnie, jak wspólna służba w wojsku. Jeśli nie pracujesz na poczcie, to jednak dom nie dostarczy Ci takiej adrenaliny, jak korpo. W domu może być nudno, a partnerka może nie być zainteresowana Twoimi opowieściami z frontu korporacyjnego.
Ale to jest tylko wczesna faza zakochania w robocie, która mija tak jak zakochanie w koleżance z pracy. Później przychodzi codzienność. I naturalna potrzeba przywrócenia jakiejś równowagi między pracą a życiem prywatnym.
I wtedy dopiero docenisz bliską osobę, która jest dla Ciebie odskocznią od pracy, ściąga Cię na ziemię i pomaga zrozumieć, co jest ważne.