Projekt Podryw, czyli uwodzenie w sieci

Sprawdź, jak wyglądał wielki projekt MH, realizowany przez naszego redakcyjnego kolegę. To nie było zwykłe polowanie. To były zorganizowane łowy. Wszystko po to, aby przekonać się, jak wygląda współczesne uwodzenie.

Kobieta, seks, uwodzenie shutterstock.com
fot. shutterstock.com

Do pomysłu artykułu o współczesnym uwodzeniu podszedłem ze zrozumiałym entuzjazmem. Po pierwsze to wyzwanie, bo jeszcze nigdy nie korzystałem z portali randkowych i ciekawe, czy to działa. Po drugie, dlaczego tylko redaktorzy i redaktorki działu „Seks” mogą sobie bezkarnie śmigać w czasie pracy po całej sieci (z naciskiem na całej), a ja nie?

I po trzecie w końcu nie przypominam jakiegoś kwaśnego pazia (tak mi się wydaje), z którym obciach się pokazać, tylko jestem normalnym gościem, psiakość, i nie takie towarzyskie sukcesy mam na swoim koncie. No. Pora teraz doprecyzować zadanie. Postaram się więc umówić przez internet z 40 dziewczynami, mającymi profile na portalach randkowych, i sprawdzić, czy wirtualne flirtowanie przekłada się na chemię i zainteresowanie w realu. '

Czy jeżeli zaiskrzyło w sieci, zaiskrzy też w na pierwszej randce? I ustalmy od razu, że nie chodzi o seks. To znaczy tak, chodzi o seks, oczywiście, ale nie sam w sobie (bo to można dziś mieć na pstryk), tylko jako uzupełnienie niepowtarzalnej magii, która czasem się tworzy między kobietą a mężczyzną. I właśnie z tą wizją przed oczami odpalam kompa i startuję do pierwszej randki.  

RANDKA #1  Trudne początki

Zakładam konto na Badoo. Od czasu gdy ostatni raz byłem na tym portalu randkowym, trochę się zmieniło. Przede wszystkim zniknęła atmosfera targu ze zwierzętami, na którym najważniejsze są centymetry i kilogramy (chociaż dalej można je podać). Mimo to mam nadzieję, że panowie z IT nie patrzą mi zbyt uważnie na ręce. W najbliższym czasie często mam zamiar odwiedzać w pracy takie strony, a wolałbym nie stracić stanowiska. Na pierwszą randkę zapraszam jednak M., która... pracuje w pokoju naprzeciwko. „Będziesz moją pierwszą ofi arą” – mówię ze śmiechem przy automacie do kawy. Zadziałało. Może dlatego, że potem dodaję, że chodzi o projekt socjologiczny przeprowadzany dla dobra wydawnictwa. Po robocie pijemy herbatę w kawiarni na rogu. Tematów dostarcza wspólna praca, ale ogólnie jest sztywno.

RANDKA #2 Bar

Badoo. Po drugiej stronie brunetka, lat 22. Dopytuje się, jaki skończyłem uniwerek. Wyszedłem z założenia, że wykształcenie jak piwo – musi być pełne, ale nie mam ochoty się nad tym rozwodzić. Ona nie daje za wygraną. Pytam w takim razie, czy jest kandydatką na lekarza lub adwokata. W końcu to chyba ostatnie zawody, które wymagają wykształcenia. „Edukacja jest ważna – odpowiada dziewczyna. – Ja jestem masażystką. Masażystką nie można zostać bez szkoły”. Wieczór postanawiam spędzić z daleką znajomą, która od dawna ma na mnie ochotę. Ponieważ jest barmanką, dostaję drinki za darmo. Do domu wracam sam i na miękkich nogach.

RANDKA #3 Rozpalić ogień

Odpalam Tindera, którego polecali mi wszyscy kumple. Jeden ruch ręki wystarczy, żeby zdecydować, czy dziewczyna Ci się podoba, czy też nie. Jeśli oboje wpadliście sobie w oko, możecie porozmawiać. Od razu przechodzę do rzeczy i proponuję wysokiej blondynce spotkanie wieczorem. Sprawdzam po chwili, czy coś odpowiedziała. Ze zdziwieniem orientuję się, że usunęła mnie ze swoich par. Szkoda, ale randkę trzeba zorganizować. Dzwonię do najlepszego kumpla. Mamy środę, ale kluby są przecież otwarte cały tydzień. Przy barze poznaję J. z koleżanką. Stawiamy im na przemian drinki, ale one niedługo po północy stwierdzają, że mają jutro pracę i muszą jechać do domu. Nie ma dziewczyny, nie ma numeru. Wychodzę na frajera. Trudno.

RANDKA #4 Studencki czwartek

Dzisiaj uderzam na parkiet. Naukowcy z Northumbria University zbadali, jak tańczyć, żeby kobiety uznały Twoje pląsy za atrakcyjne. Wychodzi na to, że trzeba machać szeroko rękoma i nie zapominać o nogach (żadnych kwadratów czy węgorzy!). I. ma oryginalne imię i jest koleżanką kuzyna mojego znajomego. Tańczymy, zostawia mi numer, po czym grzecznie wraca do domu. Chociaż coś.

RANDKA #5 Internet

K. z Sympatii zapraszam do modnej kawiarni w centrum. To pierwsza dziewczyna z sieci, która postanawia się spotkać. Zna arabski, pracuje w call center linii lotniczych z Bliskiego Wschodu. Naukowcy z Yale sugerują, że jeśli rozmowa ma być przyjemna, to trzeba nienachalnie odzwierciedlać mowę ciała rozmówcy. Staram się, jak mogę. Jest miło, ale nic z tego nie wynika.

RANDKA #6 2 x 2

Znajomy umawia nas na podwójną randkę w kinie. On ze swoją partnerką, a ja z jej koleżanką. Romantyczne filmy mają wprowadzać w romantyczną astmosferę (University of Michigan), ale ja po seansie od razu uciekam. Co za głupi pomysł!

RANDKA #7 Miła podróżniczka

A. z Badoo z trudem mówi po polsku, niewiele lepiej po angielsku, ale jeśli mam być szczery – dla mnie nie musi wcale się odzywać. Wystarczy, że można na nią patrzeć. Przyjechała niedawno do Polski szukać pracy. Sam chciałem jej znaleźć jakieś zajęcie, ale niestety, nie była zainteresowana.

 RANDKA #8 Nigdy więcej

Na Tinderze mam już dziesiątki par, ale nic z tego nie wynika. N. pisze, że regularnie lata do Madrytu. Pytam, do czego tak wraca. „Do ludzi, do miasta, do drużyny”. Też jestem fanem Realu Madryt, ale 11 facetów między nami to już pewna przesada. Na randkę wybieram się z P. z portalu skupiającego ludzi, którzy zamiast rozmów, wolą od razu przechodzić do rzeczy. Gdy P. (niska, przy kości) proponuje, że w końcu zaczniemy to, po co się spotkaliśmy, stwierdzam, że jednak wolałbym nie. Przepraszam i grzecznie wychodzę. Czuję się idiotycznie, ale byłoby jeszcze gorzej, gdybym został.

RANDKA #9 Druga szansa

Tinder jednak mnie zaskakuje. K. sama pisze, że ma dzisiaj czas w centrum. Szybko ustalam miejsce spotkania. Jak wynika z badań, delikatne dotknięcie w ramię (np. gdy coś opowiadasz) dwa razy zwiększa szansę na spełnienie Twojej prośby i o 22% na wspólny taniec. Z kawiarni wychodzę z numerem telefonu, z którego raczej nie skorzystam.

RANDKA #10 Szybka seria

Zapisuję się na szybkie randki. Już raz byłem na czymś takim, więc wiem, czego się spodziewać. Pierwsza jest L., która wydaje się świętsza niż sam papież. Tylko co tutaj robi?

 

Kobieta, seks shutterstock.com
fot. shutterstock.com

RANDKA #11 Coraz gorzej

Badacze z MIT sugerują, że jeśli chcesz odnieść sukces podczas speed datingu, musisz być wybredny. Z kolejną panią po 15 sekundach nie muszę już rozmawiać.

RANDKA #12 Mała sztuczka

Dobre randki to randki zabawne (State University of New York), dlatego opowiadam o dowcipie rysunkowym, który niedawno widziałem. Facet siedzi nad obiadem i wzdycha „O Jezu, już nie mogę”. Na to sam Jezus mu odpowiada: „To zostaw ziemnaczki”. Mnie śmieszy, ją nie bardzo. Nie mogę doczekać się sygnału, który sygnalizuje koniec randki.

RANDKA #13 Oczy duszy

Nie zapamiętuję, jak ma na imię, bo założyła sukienkę z dużym dekoltem. Próbowałem nie patrzeć, ale się nie dało. Nie żałuję.

RANDKA #14 Rozmowa

Naukowcy z MIT odkryli jeszcze, że dla powodzenia randki duże znaczenie ma to, czy kobieta mówi płynnie i dużo. Ile i jak mówi facet? To już nieistotne. Tak wygląda mój dialog z E.

RANDKA #15 Kosmos

M. ma legginsy w kosmos. Sądziłem, że czegoś takiego już nie produkują. Ale poza tym jest bardzo fajna.

RANDKA #16 Perłowa biel

O. kocha swojego yorka. Poza tym ma białe zęby. Pytam, kto i gdzie je zrobił. Tak kończy się nasze tête-à-tête.

RANDKA #17 Why not?

D. przyleciała tu z Anglii za chłopakiem, który potem ją zostawił. W ten sposób trafiła na szybkie randki. Po polsku zna 7 słów słowa (5 brzydkich), a po angielsku jej ulubionym zwrotem jest „Why not?”. Why not...

RANDKA #18 Nasza Tanzania

Naukowcy zbadali członków plemienia Hadza i okazało się, że ci z niższymi głosami mają przeciętnie 2 dzieci więcej. Kobiety w Europie o tym nie wiedzą, ale dudniący bas i tak im się podoba. Chyba że spotkasz taką osobę, jak N., która spojrzy na Ciebie i powie: „Coś się stało? Czy zawsze tak dziwnie mówisz?”.

RANDKA #19 Poliglotka

„Czy potrafisz mówić po francusku?” – pyta E. z taką miną, że nie wiadomo, czy to żart, prowokacja czy sprawa życia i śmierci. „Najważniejsze zwroty mam opanowane do perfekcji” – odpowiadam. Szybko znajdujemy wspólny język.

RANDKA #20 Bez skutku

Koniec maratonu szybkich randek, nie mam już siły. Naukowcy z Harvard Business School radzą, aby podczas pierwszego spotkania nie zdradzać zbyt dużo i szukać podobieństw, bo to wbrew powiedzeniu one się przyciągają. Staram się jak mogę, ale z L. mi to wyraźnie nie wychodzi.

 

Kobieta, seks, uwodzenie shutterstock.com
fot. shutterstock.com

RANDKA #21 Łubu-dubu

Na kilka dni zaszywam się w swoim mieszkaniu. Po zebraniu sił ruszam z przyjacielem na tour po klubach. Kończymy w barze z krokiecikami w towarzystwie dam o wątpliwej reputacji. Interesujące.

RANDKA #22 Pro forma

Rejestracja w eDarling jest strasznie szczegółowa. Mam wrażenie, że właściciele portalu wiedzą o mnie więcej niż nasza firmowa księgowa. Spotykam się z M. na kawę. Lubi kino portugalskie (jest w ogóle coś takiego?). Więcej nie pamiętam.

RANDKA #23 Kolacja

30 minut po spotkaniu z M. mam umówioną kolację z D. Gdy przez pół godziny patrzy w kartę i nie może się zdecydować, co chce zjeść, stwierdzam, że trzeba było wybrać inną restaurację. Potem jest całkiem znośnie, ale bez błysku.

RANDKA #24 Niezła sztuka

Znajomy zaprasza mnie na swój wernisaż. Rzadko uczestniczę w takich wydarzeniach, ale stwierdzam, że będzie to całkiem miła odmiana. Jest nudno, do momentu, gdy dostrzegam karminowe usta nad kieliszkiem czerwonego wina. Ich właścicielka jest blada, ma ciemne, długie włosy i wzrok, który przyciąga. Szczególnie gdy zanurza usta w winie, po czym na mnie spogląda. Wychodzę do sali obok, a ona w tym czasie znika. Myślałem, że takie rzeczy dzieją się tylko w filmach. Chodzę, patrzę, nigdzie jej nie ma. Jestem zły. Tak naprawdę wiem tylko, że ma na imię K. i jutro rano będzie biegać w mojej okolicy. Nie, to się nie może tak skończyć.

RANDKA #25 Słodziak

M. poznaję na Tinderze. Jest słodka i mieszka 159 km ode mnie. Umawiamy się na Skype. Bawię się lepiej niż podczas wielu spotkań w realu.

RANDKA #26 Czasem można

D. z Badoo bardzo chce mnie poznać. Zgadzam się na spotkanie, ale od razu mówię, że ona wymyśla gdzie i płaci rachunki. Zabiera mnie na piwo do podziemi. Jest OK.

RANDKA #27 Małe szaleństwo

B. ma zdjęcia w stroju kąpielowym i wie, czego chce. Najpierw do baru, potem na parkiet, w końcu do domu. Bez uczuć, ale przyjemnie.

RANDKA #28 Dlaczego?

Szukam K. z wernisażu na Faceboo ku, ale nijak nie mogę jej znaleźć. Zaczyna mnie to wkurzać. Wieczorem idę na kolację do przyjaciół. Za randkę ma robić A., ale kończy się na tym, że panowie grają w PlayStation, a panie rozmawiają. Liczy się?

RANDKA #29 Do boju!

Zmieniam strategię i umawiam się do klubu bilardowego. O. nie umie grać, ale wygląda uroczo.

RANDKA #30 Do baru!

Organizator wernisażu mówi, że nigdy nie słyszał o K. Wieczorem spotykam się z P. w barze. Pijemy i opowiadamy o sobie.

 

Kobieta, seks, uwodzenie shutterstock.com
fot. shutterstock.com

RANDKA #31 Dawna znajoma

M. z Tindera spotkałem kiedyś, dawno temu na imprezie. Jest niezła!

RANDKA #32 Piękność z netu

Kobiety na portalach zaniżają swoją wagę średnio o 2,7 kg (Chicago University). E. przekroczyła tę normę chyba 3-krotnie.

RANDKI #33-38 Różności

Wymieniam w kolejności alfabetycznej: A. ma słodki głos, C. oryginalne imię, J. niezły dowcip, M. wspaniałą figurę, z P. super się rozmawia, U. jest okej. Ale gdy spotyka się tyle kobiet w tak krótkim czasie, to przestają robić na tobie wrażenie. Poza tym nie mogę przestać myśleć o K.

RANDKA #39 Bar 2

„Chciałbym ci kupić wyspę” – to dobry pomysł na początek rozmowy, ale więcej czasu spędzam, sprawdzając Facebooka, niż podrywając.

RANDKA #40 Zakończenie

Spoglądam na telefon, jest już 20 minut spóźniona. Zaczynam się zastanawiać, co będzie, jeśli w ogóle nie przyjdzie. Wyjść głupio, zostać też... Śmieję się pod nosem i kręcę z niedowierzaniem głową. Dawno nie czułem się tak idiotycznie. Daje jej jeszcze 5 minut, które ciągną się całą wieczność. Szkoda. Sięgam po płaszcz, gdy nagle ktoś rzuca torebkę na kanapę po drugiej stronie stolika. Podnoszę wzrok. Znów widzę te karminowe usta i radosne oczy. „Przepraszam, straszne korki”. „K., jak miło cię widzieć” – odpowiadam z uśmiechem. Było warto znieść to wszystko! 

MH 05/15

 

Zobacz również:
REKLAMA