Oficjalne dane nie pozostawiają złudzeń. Statystyczny facet, żyjący w kręgu cywilizacji zachodniej (tak, tak, nas to też dotyczy), nie stoi z tym seksem najlepiej. Badania opublikowane w magazynie „Lancet” dowodzą, że współczesny facet ma o 20% mniej seksu niż 10 lat temu, poświęca tej czynności mniej czasu i ma ogólnie mniej partnerek w ciągu życia.
Kiepsko z formą, nie da się ukryć. Niektórzy seksuolodzy już wieszczą (zacierając ręce, jak podejrzewamy), że chorobą XXI w. będzie „anoreksja seksualna”. Coraz więcej pacjentów skarży się na zmniejszone libido czy apatię seksualną. Dotyka to i kobiet, i mężczyzn, ale, co ciekawe, tych ostatnich przybywa.
Naukowcy mają na ten temat różne hipotezy – a to nowe technologie, które tak zaprzątają naszą uwagę, że na niewiele poza tym już starcza, a to lęk przed bliskością, a to feminizm. Zobaczmy, co się za tym kryje i jak ten trend odwrócić.
1. Problem: monotonia
Jesteśmy tym szczęśliwsi, im częściej uprawiamy seks. Ale pełnię szczęścia zapewnia dopiero przekonanie, że kochamy się częściej niż inni.
Ciągle to samo i tak samo. Nuda w łóżku to jeden z najpoważniejszych czynników, które sprawiają, że wolimy serial niż seks.
Rozwiązanie:
Angielski osiemnastowieczny pisarz powiedział kiedyś: „Jeżeli jesteś znudzony Londynem, jesteś znudzony życiem”. Dokładnie to samo można powiedzieć o seksie. Ale, niestety, cechą współczesnego człowieka jest to, że się szybko nudzi.]
Jeżeli seks z partnerką przestał być dla Ciebie źródłem takiej frajdy, jak kiedyś, może warto wysilić się i przypomnieć sobie, co było najbardziej ekscytujące na początku związku.
„Najskuteczniejszym znanym mi sposobem na przywrócenie dawnego pożądania jest zarządzenie seksualnego postu przez dwa tygodnie – mówi Cynthia Graham, seksuolog. – Po kilku dniach możecie wprowadzić 10-minutowe sesje przytulania i dotykania.
Chodzi o to, żeby sprawić drugiej osobie maksymalną przyjemność, ale bez finiszu. To buduje napięcie i oczekiwanie, którego nie można od razu rozładować”. Po dwóch tygodniach, jak zapewnia dr Graham, wasz seks będzie jak nowy.
2. Problem: gadżety
Urządzenia elektroniczne wprowadzone do sypialni skutecznie odciągają uwagę od tego, po co się tam znaleźliście.
Rozwiązanie:
81% procent z nas zabiera swoje smartfony czy inne tablety do łóżka i używa ich jeszcze długo po zgaszeniu świateł. Do pracy, jasna sprawa. A to jest bardzo dobry sposób, żeby zakłócić nie tylko nasz rytm czuwania i snu, ale także nasze libido.