O czym ona sobie myśli, gdy...

Dla kobiety nic nie jest proste, a jej umysł nie jest tak zero-jedynkowy jak umysł faceta. W jej głowie nieustannie kotłują się myśli, z większości których Ty nawet nie zdajesz sobie sprawy. Zobacz, co się może dziać w jej mózgu, kiedy jesteście razem.

Mark Anders - Rodale Images
fot. Mark Anders

Być może zastanawiałeś się nieraz, co ona sobie tak naprawdę o Tobie myśli. I pewnie naprawdę chciałbyś to wiedzieć. OK. Ułatwimy Ci zadanie. Kobiety różnią się między sobą pod wieloma względami, ale pewne wspólne cechy charakterystyczne da się wyróżnić. Podobnie sprawy się mają, jeżeli chodzi o podejście do związku i facetów.

Zobacz, jak to wygląda z punktu widzenia kobiet. Co one sobie naprawdę myślą w rozmaitych, istotnych dla związku sytuacjach. Ponieważ niektóre rzeczy mogą być dla Ciebie kompletnie niezrozumiałe, na wszelki wypadek - w komentarzach - wyjaśniamy obszerniej, dlaczego tak się dzieje.

Co ona sobie myślała... Tego wieczoru, kiedy się poznaliście

Chyba jesteś fajny. Nie, no na pewno jesteś fajny. Spojrzałeś na mnie, masz miły uśmiech, ładne oczy. No tylko te włosy... Jak się lepiej poznamy, zaprowadzę Cię do fryzjera.

Komentarz: Kobiety są znacznie bardziej spostrzegawcze niż mężczyźni i na podstawie pierwszych 90 minut tworzą sobie obraz człowieka. Mężczyzna, który im się spodoba, nie musi być doskonały, nawet nie powinien. Wystarczy, że stanowi dobry "produkt wyjściowy". Nad detalami się popracuje.

Koszula trochę niemodna. Ciekawe, kto Ci pomaga wybierać ubrania. Rany, czy ja naprawdę muszę być taka miła dla tej idiotki, z którą przyszedł Twój kumpel?

Komentarz: Faceci tego nie rozumieją, ale kobiety wiedzą, że wchodząc w jakiś związek warto mieć jego przyjaciół po swojej stronie. A zwłaszcza koleżanki. One potrafią być bardzo krytyczne w stosunku do nowych kobiet, które wchodzą do towarzyskiego kręgu.

No, patrz na mnie. Nie oglądaj się na boki. Kto to jest ta dziewczyna przy barze? Znacie się? Eee, chyba nie jesteś fajny. Nudzi mi się. Aaa, koleżanka. Jesteś nawet dowcipny, rozśmieszasz mnie. Super! Czy na nasz ślub będziemy musieli zaprosić tych Twoich znajomych?

Komentarz: No, co się dziwisz? Kobiety myślą perspektywicznie o ewentualnym związku.

Co ona sobie myślała... Kiedy czekała, aż po nią przyjedziesz i zabierzesz na pierwszą randkę

Dlaczego jeszcze Cię tu nie ma? Super wyglądam. Ciekawe, czy zauważysz. A może się przebiorę w tę czerwoną sukienkę? E, lepiej nie, zbyt wyzywająca jak na pierwszą randkę, jeszcze sobie pomyślisz, że mi za bardzo zależy. 5 minut spóźnienia. No jasne, jestem beznadziejna, gdyby Ci zależało, już byś tu był.

Komentarz: Nie masz pojęcia, jak wrażliwe są kobiety na wszelkie przejawy odrzucenia. Co Ci szkodzi przyjść punktualnie?

Jesteś wreszcie, ach, to zegar się spieszy. Ciekawe, dokąd pójdziemy? Może lepiej zdejmę majtki, bo odznaczają się pod sukienką. Ładną masz marynarkę. Ładnie pachniesz, widzę, że się postarałeś. Właśnie tak lubię, elegancko, ale nie jak stróż w Boże Ciało.

Komentarz: Chodzi o to, żeby utrafić we właściwy ton. Masz być ubrany fajnie, elegancko, schludnie, ale nie przebrany. Powinieneś wyglądać odrobinę odświętnie, ale swobodnie.

Randka, pierwsze wrażenie shutterstock.com
fot. shutterstock.com

Co ona sobie myślała... Na pierwszej randce

Wiem, że trochę za dużo gadam. Co w końcu może Cię obchodzić pies moich rodziców...? No ale odezwij się wreszcie. Liczę do pięciu, a potem uznam Cię za nudziarza. Do dziesięciu. I co słyszę? "Lubisz swoją pracę?" No dobra, mało oryginalnie, ale i tak jestem zadowolona, że w końcu się wysiliłeś, zanim dojechałam do stu.

Fajna knajpka, jeszcze tu nie byłam. Masz dobry gust. Ciekawe, czy spotkamy jakichś znajomych - moich albo Twoich? Pomogłeś mi zdjąć kurtkę i zaniosłeś do szatni. OK. Jesteś dobrze wychowany. Nie odsunąłeś mi krzesła, tak żebym mogła usiąść. Minus.

Komentarz: Nie masz chyba wątpliwości, że jesteś cały czas poddawany dokładnej lustracji. Jasne - na starcie masz pewien kredyt, ale nie zmarnuj go. Za dobre maniery dostaje się bonus, a czasem nawet jeszcze jedno życie.

O nie, nie zamawiaj wódki ani piwa, to takie pospolite. Wino będzie OK. Ale dobre. Muszę coś powiedzieć zaczepnie kokieteryjnego, żeby zobaczyć, jak zareagujesz. Odpowiadasz, że wyglądam tak pięknie, że czujesz się zakłopotany. Super.

Komentarz: Nazwij to sobie wymuszaniem, ale skoro sam z siebie nie potrafisz nic miłego powiedzieć, ona jakoś musi to z Ciebie wydobyć. Warto zapamiętać, że na pierwszej randce jej kokieteria nie oznacza, że zamierza iść z Tobą jak najprędzej do łóżka, tylko chce usłyszeć komplementy. Dużo komplementów.

Co ona sobie myślała... Podczas waszego pierwszego pocałunku

Ja nie zrobię pierwszego ruchu, nie ma mowy. Naprawdę nie wiesz, dlaczego tak Ci się przyglądam? Pocałuj mnie. Czemu tak siedzisz i nic nie mówisz? Coś powiedziałam nie tak? Uznałeś, że nic z tego nie będzie, bo jestem za gruba? A może chcesz mi powiedzieć, że Twoja poprzednia dziewczyna do Ciebie wróciła?

Komentarz: Zdziwiłbyś się, jak często ona myśli o Twojej byłej dziewczynie. Założę się, że znacznie częściej niż Ty. Jeśli jej nie zna, to nawet gorzej, bo jej wyobraźnia zaczyna pracować i widzi Twoją eks jako potworną zołzę o wyglądzie Pameli Anderson, która koniecznie chce Cię mieć z powrotem.

Pochylasz się i obejmujesz mnie. A co będzie, jeśli masz nieprzyjemny oddech? Czy ten mój tic-tac jeszcze działa? Wszystko dobrze. Nie za szybko, delikatnie, tak właśnie lubię. Odgarnij mi włosy i pocałuj w szyję. O tak. Przytulaj mnie. Ale bez przesady. Chcę wiedzieć, że mnie pożądasz, ale poczekaj chwilę. Co ja mam za bieliznę na sobie? Nie, nie ma mowy! Dzisiaj nici z seksu. Zapomniałam ogolić nogi!

Komentarz: Kobiety wolą, żeby ten pierwszy raz z nowym partnerem był naprawdę wyjątkowy. Już pal sześć scenerię, ale żeby pokazać Ci się nago trzeba się do tego przygotować. Tak myślą, nic na to nie poradzę.

To nawet i dobrze. Nie chcę, żebyś pomyślał, że jestem łatwa.

udany związek shutterstock.com
fot. shutterstock.com

Co ona sobie myślała... Podczas Waszego pierwszego razu

Trochę się boję. Wiesz, z moim poprzednim chłopakiem wszystko było jasne, a Ciebie nie znam jeszcze. Nie wiem, co lubisz. A jak to będzie porażka? Boże, czy pamiętałam o wszystkim? Perfumy, depilacja, bielizna, paznokcie u nóg. OK. Mam nadzieję, że masz ładną bieliznę. I zadbane stopy. I w ogóle jesteś zadbany.

Komentarz: Żebyś wiedział, jak ona się strasznie boi, że odkryje u Ciebie jakiś przejaw niechlujstwa!

Ale tę pościel to Ci pewnie mama kupiła. No nic, popracujemy nad tym. Ciekawe, z iloma dziewczynami tu spałeś. Żebym tylko nie znalazła żadnego śladu po nich, bo to wszystko zepsuje. Czy się zorientowałeś, że trochę udawałam? Nie, no fajnie było, ale jakoś nie mogę się skoncentrować.

Komentarz: Zrozum ją. Tyle rzeczy musiała kontrolować przed i w trakcie, że po prostu nie była w stanie tak się wyluzować, żeby czerpać z seksu pełną przyjemność. Na premierze zazwyczaj zżera ją trema. Potem już jest tylko lepiej.

Co ona sobie myślała... Kiedy poprosiłeś ją o rękę

Kocham Cię, uwielbiam Cię, jesteś mężczyzną mojego życia. Ciekawe, co powiedzą dziewczyny, muszę zaraz do nich zadzwonić.

Komentarz: Jej radość nie jest pełna, dopóki nie może się podzielić nią z kumpelkami. Niech wiedzą. I zazdroszczą. Im bardziej, tym lepiej.

Ślub weźmiemy dopiero we wrześniu, bo muszę się opalić i w ogóle. Jestem szczęśliwa.

MH 04/2006

Zobacz również:
REKLAMA