Bardzo przepraszamy, ale tym razem zaczniemy od spraw najbardziej powierzchownych, czyli od wyglądu. Wygląd jest istotny, nic na to nie poradzimy. Jednak w naszym rankingu seksownych facetów nie zwyciężają pakerzy w stylu Dwayne’a Johnsona. My preferujemy takie typy, jak Ryan Gosling czy Hugh Jackman. Świetne sylwetki, owszem, ale chyba to, co jest najistotniejsze i najseksowniejsze, to połączenie tego z inteligentnym wyrazem twarzy.
Wiemy, że faceci lubią rankingi typu "jaka część ciała jest najseksowniejsza", więc odpowiadamy: teraz stawiamy na klatę. Pośladki nie są już tak istotne, jak kiedyś (14%). Żadna szanująca się dziewczyna nie powie już: "On ma taki seksowny tyłek". Na takie teksty moda minęła około 2005 roku. Nie wiadomo, dlaczego. Ale nie chcemy nikogo dołować - nie wymagamy, żebyś wyglądał jak hollywoodzki aktor.
Na wyposażenie genetyczne nie mamy większego wpływu. Dlatego kobiety przywiązują większą wagę do tego, na co jednak wpływ macie. Naprawdę – nadwaga nie jest chorobą genetyczną. Świadczy o tym, że o siebie nie dbasz. Bo właśnie zaniedbanie jest tym, co skreśla w naszych oczach faceta. Przyjdź, gościu, na randkę ubrany byle jak, w brudnych butach i z obgryzionymi pazurami – nie dostaniesz drugiej szansy, choćbyś był kandydatem do Nobla (no, może przesadziłam). To zupełnie tak jakbyś powiedział: "Nie jesteś tyle warta, żeby mi się chciało poświęcić choćby minutę na ogarnięcie się". Skoro tak, to spadaj!
Męskość 2015
Ale istnieje też druga strona medalu. Każda z nas chciałaby, żeby jej facet dbał o siebie. Jednak istnieje wyraźna granica między dbaniem a samouwielbieniem czy próżnością. Weźmy zabiegi kosmetyczne. Czasy się zmieniają. Te wszystkie rzeczy, których przez lata używały kobiety, aby wyglądać lepiej, młodziej, gładziej są teraz dostępne dla mężczyzn. Zwykle w bardziej "męskich" opakowaniach w kolorze szarym czy czarnym, żebyś nie czuł się głupio. No dobra, kobiety oszukiwały facetów przez lata, więc teraz Wasza kolej. Proszę bardzo. Ale jest granica i używanie samoopalacza stanowi jej przekroczenie. Podobnie jak depilacja nóg (no chyba że uprawiasz dyscyplinę sportu, w której bez włosa skóra odgrywa jakąś istotną rolę). I zapamiętaj sobie, że nie ma lepszego zabójcy kobiecego libido niż widok faceta, który przygląda się sobie z uwielbieniem przed lustrem (jak już to robisz, to nie daj się przyłapać).
Dlatego między innymi Ryan Gosling wygrywa w naszej sondzie z Cristiano Ronaldo. Ale mimo że lubimy męskich facetów, to nasze wyobrażenie o tym, co znaczy "męski", też się zmieniło. Megacool aktor Steve McQueen w latach 70. nie rozstawał sie z papierosem i wydawało się to wtedy fajne. Dzisiaj już nie – palenie odpada. Jeżeli nie chcesz być taki grzeczny, zrób sobie tatuaż. Stylowy rysunek może być naprawdę seksowny, a przy tym jest mniej niebezpieczny niż motocykl i znacznie tańszy niż transplantacja włosów. Albo zapuść brodę. Jeszcze całkiem niedawno, gdzieś tak w okolicach 2008 roku, upierałybyśmy się, że gładko wygolona męska twarz to jest to.
Jednak tacy faceci, jak Dimitris Alexandrou czy Anders Lindstorm (wygooglajcie sobie) zmienili nasze podejście. Drwaloseksualizm może być wymysłem gości od kampanii reklamowych, ale broda (pod warunkiem że starannie przycięta – idź do Barber Shopu) ma jednak w sobie coś atawistycznie męskiego. W każdym razie przy takim facecie każda z nas zaraz wygląda delikatniej i subtelniej. Przypomina nam, że różnica płci jednak istnieje.