Dlaczego one chodzą z nami do łóżka?

Myślicie, że kobiety uprawiają z nami seks dlatego, że jesteśmy takimi superkochankami? Może, ale oprócz tego mają - uwaga! - ponad dwieście innych powodów, by to robić. Poznaj je, aby zwiększyć swoje szanse na wspólne, miękkie lądowanie w łóżku.

Ivan Montero Martinez 2011/shutterstock.com
fot. Ivan Montero Martinez 2011/shutterstock.com

Wszystko wydaje się proste, zanim nie zabiorą się za to naukowcy. Na przykład seks wydawał się do niedawna przyjemnym, nieskomplikowanym zajęciem. A tu proszę. Badacze z uniwersytetu w Teksasie ustalili, że w seksie chodzi o coś znacznie więcej niż seks. Istnieje, ni mniej, ni więcej, tylko 237 powodów, dla których Twoja partnerka decyduje się iść z Tobą do łóżka.

Wśród powodów, które wymieniono, znajdują się takie dość oczywiste, jak np.: "Chciałam przeżyć orgazm", "Bo to przyjemne". Jasna sprawa, to rozumiemy. Ale są tam i takie zdumiewające motywacje, jak np.: "To był warunek wstępu do jakiejś organizacji albo klubu" - w pierwszej chwili pomyśleliśmy, że chodzi o poselski klub Samoobrony, ale panie pochodziły z USA. Są i jeszcze bardziej zaskakujące: "Chciałam wymierzyć sobie karę", "Chciałam być bliżej Boga", "Chciałam pójść do łóżka z kimś biedniejszym ode mnie" albo, uwaga, uwaga, bo to może być życiowa szansa dla nudziarzy: "Chciałam zmienić temat rozmowy".

Kobiety lubią facetów pewnych siebie. Okaż to przez swobodny sposób chodzenia i siedzenia, niski głos i opanowanie w ruchach.

Naukowcy podzielili wszystkie powody, dla których uprawiamy seks, na 4 grupy - czynniki fizyczne, czynniki psychologiczne, czynniki celowe i czynniki niepewności. Ponieważ lubimy robić praktyczny użytek ze zdobyczy nauki, zastanówmy się, jak biorąc to wszystko pod uwagę, zwiększyć nasze szanse na seks.

Grupa 1: Ona cię pragnie

W pierwszej grupie mieszczą się powody czysto fizyczne, czyli atrakcyjność, pożądanie, chęć przeżycia przyjemności, ale także seks jako sposób na stres.

Atrakcyjność. "Podobał mi się" to najważniejszy argument, przemawiający za tym, żeby się dla kogoś rozebrać. Na szczęście pojęcie atrakcyjności jest dosyć względne. Wiemy, że faceci wysocy, o symetrycznej budowie ciała mają plus na starcie, bo nawet statystyki wskazują, że prowadzą oni bogatsze życie seksualne. Mało tego, okazuje się, że partnerki symetrycznych i wysokich gości przeżywają z nimi więcej orgazmów.

Na szczęście nauka to niewyczerpane źródło pocieszenia dla ludzi odbiegających od ideału. Zdaniem Thomasa Samarasa, autora książki "Prawda o twoim wzroście", niscy mężczyźni nie tylko żyją dłużej niż wysocy, ale są także lepszymi kochankami. Wiecie, dlaczego? Bo się po prostu bardziej starają, bo całe życie musieli rywalizować z tymi wyższymi i dlatego często mają podwyższony poziom testosteronu, jak przystało na wojownika.

I tu jest klucz do zagadki. Zresztą, sami popatrzmy - czy taki Sarkozy jest przystojny i wysoki? No, nie. A lecą na niego wszystkie kobiety (może z wyjątkiem byłej żony).

One lubią seks. Naprawdę! Najpierw poproś ją, żeby wyjaśniła Ci, co sama lubi najbardziej, a potem pokaż jej, co sam chcesz od niej dostać.

Wydaje się, że na męski seksapil wpływają pewność siebie, ambicja, inteligencja i poczucie humoru. Takie powody, jak: "To był wyjątkowo inteligentny facet", "Sprawiał wrażenie pewnego siebie", "Miał świetne poczucie humoru" widnieją na szczycie listy kobiecych motywacji seksualnych.

Dlatego tak atrakcyjne erotycznie wydają się kobietom zachowania, które sygnalizują dominację i pewność siebie. Chodzi o swobodny sposób chodzenia i siedzenia, niski, donośny głos, opanowanie, które zdradza wewnętrzną siłę. 

Czyste pożądanie. Interesujące są też inne powody z grupy fizycznych, które mają niewiele wspólnego z naszą atrakcyjnością. W pierwszej dwudziestce mamy: "Chciałam przeżyć fizyczną przyjemność", "Byłam podniecona i chciałam uwolnić emocje", "To dobra zabawa", "Chciałam przeżyć orgazm".

To może być trochę zaskakujące dla niektórych facetów, ale kobiety, tak samo jak faceci, są istotami seksualnymi. Podniecają się, pożądają, pragną seksu i uwielbiają przeżywać orgazm. Faceci, którzy w związku z kobietą uważają się za petentów seksualnych i myślą, że na seks z nią muszą zasłużyć, niech poprzednie zdanie przeczytają jeszcze raz. Nie pozwól, by seks w waszym związku stał się kartą przetargową. Ona lubi go tak samo, jak Ty.

piękna kobieta, usta Anton Zabielskyi 2015/shutterstock
fot. Anton Zabielskyi 2015/shutterstock

Grupa 2: Ona cię kocha

Kobiety znacznie częściej niż faceci traktują seks jako sposób na okazanie uczucia.

One potrzebują czułości. Nawet jeżeli wiesz, że się więcej nie spotkacie, przytul ją po seksie. Zostaw po sobie miłe wspomnienia.

Miłość. Wśród 20 najważniejszych powodów znajdujemy takie zdania: "Chciałam okazać miłość tej osobie", "Uświadomiłam sobie, że jestem zakochana", "Chciałam pogłębić nasz związek". Każdy, kto był zakochany, wie, że nie ma lepszego afrodyzjaku niż ekscytacja towarzysząca pierwszemu etapowi znajomości. Tego fantastycznego seksu nie da się z niczym porównać. Dlatego, bez względu na płeć, tak tęsknimy do stanu zakochania.

Czy w ogóle da się przywołać albo sprowokować tę euforię? Naukowcy twierdzą, że są w naszym życiu momenty, gdy jesteśmy szczególnie podatni na erotyczną fascynację. Może się to wiązać ze zmianą pracy, przeprowadzką, wyjazdem za granicę, a nawet śmiercią kogoś bliskiego. Chodzi o zdarzenia, które wytrącają nas z utartych, życiowych kolein i wiążą się z silnymi emocjami - zarówno negatywnymi, jak i pozytywnymi. Mogą one sprawić, że obojętna do tej pory kobieta staje się dla Ciebie atrakcyjna erotyczne. Albo przywrócić emocje w wieloletnim związku.

Zresztą nie trzeba aż tak dramatycznych sytuacji. Zbadano, że pary, które robią razem rzeczy wzbudzające dreszcz emocji - egzotyczne wyprawy, rajdy, żeglowanie, nurkowanie, mają bardziej satysfakcjonujące życie seksualne. Z badań wynika też, że dla kobiet miłość jest równoznaczna z czułością. Nie będziemy się powtarzać, ale po prostu pamiętaj o tym, gdy ona zechce się do Ciebie przytulić po seksie.

Okoliczności. "Byliśmy w romantycznym miejscu", "Chciałam uczcić urodziny, rocznicę albo inną specjalną okazję", "Podnieciła mnie rozmowa o seksie", "On sprawiał, że czułam się seksownie". Mówi się, że podnieconemu facetowi zawęża się pole widzenia. Kobiecie, niestety, nie. Ona zwraca uwagę na wszystkie szczegóły sytuacji. Dlatego tak ważne są dla niej romantyczne okoliczności, rozmowa i komplementy. Co tu dużo ukrywać: faceci, którzy o tym pamiętają, mają więcej seksu.

Sprawa jest prosta. Zapomnij o tym, a jej się odechce. Zasada jest taka: kobieta chce widzieć, że starasz się dla niej. Organizujesz fajną randkę czy wyjazd, wcześniej dokładnie sprawdzając, czy miejsce jest na poziomie. Zabawiasz ją interesującą rozmową, prawisz komplementy. Z biologicznego punktu widzenia inwestycja kobiety w związek i wychowanie dzieci jest większa. Dlatego zanim to nastąpi, ona chce też zobaczyć, ile Ty jesteś w stanie dla niej zrobić.

 

PawelSierakowski 2014/shutterstock.com
fot. PawelSierakowski 2014/shutterstock.com

Kobiety chcą się czuć piękne. Nie skąp jej komplementów. Kobiety chodzą do łóżka z facetami, przy których czują się piękne i seksowne.

Grupa 3: Ona ma interes

Kobiety (ale też faceci) czasem decydują się na seks, żeby załatwić jakąś sprawę, która nie ma związku z seksem. Nie są to częste powody, ale są i warto o nich wspomnieć.

Praca. "Chciałam dostać pracę", "Chciałam dostać podwyżkę", "Chciałam awansować", "Chciałam się dostać do jakiejś organizacji czy klubu". Co tu można powiedzieć? Chyba tylko to, że szefowie i przewodniczący różnych partii, którzy wykorzystują obrzydliwie swoje podwładne, powinni się zapaść pod ziemię, a już na pewno stracić erekcję do końca życia. Właśnie tego im życzymy.

Porachunki. Seks służy też do załatwiania różnych porachunków. "Chciałam się odegrać na partnerze, który mnie zdradził", "Chciałam zniszczyć związek rywalki przez pójście do łóżka z jej partnerem", "Chciałam wygrać zakład".

Może to i niepiękne, ale jakże ludzkie. I wcale nie musi się kończyć jednorazową przygodą. Wiele fajnych romansów zaczęło się od tego, że obie strony chciały się na kimś odegrać. A jak już pisaliśmy, emocjonujące zdarzenia wiążą ludzi. Więc ten seks z powodów nieseksualnych nie musi być zawsze do bani.

Lekarstwo. Zaintrygował nas szczególnie jeden powód z tej kategorii: "Chciałam się pozbyć bólu głowy". Ciekawe, że coś, co dla większości kobiet jest argumentem przeciw, dla niektórych może być argumentem za. Niezły jest też ten: "Chciałam spalić kalorie".

Stały związek potrzebuje żaru. Zadzwoń do niej w ciągu dnia i powiedz, że o niej fantazjujesz. To zaprocentuje już tej samej nocy.

Czasem traktujemy seks jak pigułkę. W sumie nic w tym dziwnego, bo seks rzeczywiście znakomicie poprawia nastrój. Wydzielane w trakcie uprawiania seksu endorfiny wprawiają nas w stan euforii. Niektóre badania wskazują też, że sperma zawiera substancje działające jak antydepresanty. Seks pomaga rozładowywać negatywne emocje.

Kobieta zadowolona z życia seksualnego czuje się atrakcyjna, a to wzmacnia poczucie własnej wartości. Seks jest w rzeczy samej doskonałą gimnastyką. W zależności od jego intensywności - spalamy od 200 do 450 kilokalorii!

 

Seks: kompendium wiedzy o kobiecej pupie NAS CRETIVES 2015/Shutterstock
fot. NAS CRETIVES 2015/Shutterstock

Grupa 4: Nie chce cię stracić

Zaskakująco często do łóżka prowadzi małe poczucie własnej wartości.

Nie umiała odmówić. "Wydawało mi się, że to mój obowiązek", "Nie wiedziałam, jak odmówić", "Chciałam być miła". "Czułam, że tego się ode mnie oczekuje", "Bo on nalegał". Brzmi strasznie, prawda? A założę się, że ich partner był przekonany, że ona robi to, bo chce.

Według mnie, wykorzystywanie kogoś, kto jest zbyt słaby, pijany czy niepewny siebie, żeby odmówić, niewiele się różni od molestowania podwładnych. Umówmy się, że naprawdę fajny, zdrowy seks uprawia się z osobami, które świadomie podejmują taka decyzję. Jeżeli nie masz takiej pewności, lepiej zrezygnuj.

Lepiej mieć go na oku. "Chciałam uszczęśliwić partnera", "Chciałam, żeby przy mnie został", "Nie chciałam, żeby mnie zdradził", "Chciałam go do siebie przywiązać". Czytając te zdania, możesz odnieść wrażenie, że powody brzmią żałośnie. Ale tak naprawdę to seks właśnie służy do tego, żeby związać ze sobą partnerów i nie ma w tym nic dziwnego.

Natura tak to wymyśliła, że podczas orgazmu wydziela się hormon - oksytocyna - który wyzwala właśnie poczucie przywiązania, bliskości oraz czułości. Im częściej się kochacie i im więcej orgazmów przeżywacie, tym to uczucie jest silniejsze.

Dlatego prawie każdy powód, by uprawiać seks, jest dobry.

MH 06/2008

 

REKLAMA