Nie zrozumcie mnie źle. Kobiety wcale nie są bardziej skłonne do zdrady. Wręcz przeciwnie. Większość z nas nie zdradza. Zwłaszcza jeśli czuje się szczęśliwa w swoich związkach. Jeżeli zakochamy się naprawdę, nie interesują nas inni faceci. Wierność jest taką samą oczywistością, jak permanentne odchudzanie, zamiłowanie do przytulania czy kupowania butów.
Ale oczywiście nie jestem ideologiczną zacietrzewioną obrończynią kobiet. Niektóre z nas, owszem, zdradzają. Przynajmniej raz. Z rozmaitych, nie wiem na ile wiarygodnych badań wiadomo, że co najmniej 25% miało pozamałżeński epizod. W tak zwanych wolnych związkach zdarza się to częściej. Wiemy również, że są okresy w życiu kobiety, kiedy prawdopodobieństwo skoku w bok jest najwyższe. Oto system wczesnego ostrzegania i rady, jak temu zapobiec.
25., 30. albo 35. urodziny
Okrągłe rocznice są dla kobiet czasem trudnym. Sprzyjają ponurym rozmyślaniom w stylu: "Czy to jest właśnie to, o co mi chodziło w życiu?", "Co ja właściwie zrobiłam przez ostatnie 5 lat?", "Dokąd to wszystko prowadzi?" Oczywiście głównie chodzi o jej związek z Tobą. Jeśli, nie daj Boże, odkryje, że w jej związku nie dzieje się dobrze, że brakuje romantyzmu, uczucia itp., może wpaść na pomysł, żeby poszukać tego gdzie indziej. Z badań wynika, że kobiety, które nie czują się szczęśliwe w związku, trzy razy częściej zdradzają.
Zdrada w rewanżu za Twoją zdradę? Tak często bywa. Gorzej, jeśli jej podejrzenia są zupełnie bezpodstawne.
Co robić? Bądź przy niej. Są dwie noce w ciągu roku, kiedy kobieta w żaden sposób nie może spać sama - to Nowy Rok oraz urodziny. Jeżeli wtedy zostawisz ją samą, po prostu dajesz jej do ręki argument i powód do skoku w bok. I pamiętaj, urodzinowy czy noworoczny seks powinien być jak prezent - pełna koncentracja na osobie obdarowywanej. Ale to nie znaczy, że nie musisz już kupować kwiatów i jakiegoś gustownego drobiazgu z biżuterii.