Najpierw dobra wiadomość - kobiety kochają facetów. Pragną uwagi, miłości i adoracji bardziej niż czegokolwiek na świecie. A teraz trochę gorsza: dawka owej uwagi i adoracji jest aptekarsko określona.
Jeśli nie dostaną jej wystarczająco dużo, po prostu zaczną szukać jej gdzie indziej, a gdy okażesz jej nadmiar - stracą zainteresowanie. Oto rady, które pomogą Ci znaleźć właściwe proporcje.
Gdy zaczniesz kumpelską pogawędkę z kobietą przy barze, od razu masz punkt. Wydasz się jej przyjacielski i zainteresowany, ale nie desperacko. Po prostu miły gość.
Wykaż się pewnością siebie (ale nie zarozumiałością): mów zdecydowanie, z uśmiechem, pytaj o sprawy neutralne. Ideał to facet spełniony. Kobiety lubią wyraz twarzy, który mówi "Jestem ciebie wart".
Kiedy uda Ci się przyciągnąć jej uwagę, najlepszym ruchem jest pozwolić jej mówić. Kiedy przyjdzie kolej na Ciebie, możesz mówić o wszystkim, byle ze względną pewnością siebie. Ale nie koncentruj zbyt długo uwagi na sobie.
Rada: Pamiętaj, że pierwsza randka to nie rozmowa kwalifikacyjna, choć mają ze sobą wiele wspólnego. Jedno pytanie za dużo i nici z posady jej faceta.
2. Kolacja - pięć gwiazdek to za dużo
Starasz się za bardzo, jeśli zaplanowany przez Ciebie wieczór kosztuje Cię więcej niż możesz sobie pozwolić. Nie wykazujesz się wystarczająco, jeśli podczas pierwszych spotkań improwizujesz i nie masz żadnych konkretnych planów (a co gorsza, czekasz na jej pomysły).
Pamiętaj, że jeśli od razu dasz jej wszystko, co najlepsze, nie będziesz miał jej czym zaimponować na kolejnych spotkaniach i podkręcisz jej apetyt na niemożliwe.
Wybieraj raczej miejsca o średnim standardzie. Zabierz ją do knajpy, której obsługa zna Cię i w miarę lubi (nie mówimy o klubie go-go). Przyjacielska atmosfera przekona ją, że jesteś obdarzony umiejętnościami społecznymi. A to w jej oczach ważny atut.
Rada: Nie zapomnij wyczyścić samochodu wewnątrz. Jeśli zaprosisz ją po spotkaniu do siebie, a w Twoim pokoju będzie, oględnie mówiąc, artystyczny bałagan, zdobywasz dodatkowe punkty (że niby nie planowałeś ściągnięcia jej do chaty). Ale meksyk w aucie to zupełnie inna sprawa. To jak wyznanie "Chcę być samotny. Na zawsze".
3. Kiczowate teksty na podryw
Moja przyjaciółka pokazała mi ostatnio maila od nowo poznanego faceta, który wyjechał z kumplami na narty tuż po tym, jak się poznali. Brzmiał tak: "Patrzę na zachmurzone niebo, ono płacze razem ze mną z tęsknoty za Tobą. Całymi dniami rozmyślam o Tobie"... i tym podobne rzewne teksty.
To klasyczny przypadek faceta, który stara się za bardzo. Nie wiem, czy już z nim zerwała, ale na pewno o tym myśli.
Najsmutniejsze jest to, że faceci wpadają na pomysły tego typu dlatego, że ich byłe dziewczyny nawkładały im do głowy, że niewystarczająco subtelnie wyrażają swoje uczucia.
Najwyraźniej zapomniały dodać, że te uczucia powinny być wyrażane w zrozumiałym, prostym języku, a nie zawiłych przenośniach, metaforach i archaizmach. Kobiety chcą słuchać wielu bzdur, pod warunkiem że brzmią naturalnie.