Wiadomo, że dzięki diecie możesz podnieść poziom testosteronu, a co za tym idzie, zwiększyć libido. Już nie tak głośno trąbi się jednak o tym, że tak samo działa to w drugą stronę: śmieciowe jedzenie, cukier, tłuszcze trans to zabójcy libido i energii życiowej. Mamy na to papiery.
Badania przeprowadzone przez Massachusetts General Hospital w Bostonie udowodniły, że nawet jeden słodki napój może obniżyć poziom testosteronu o 25%. Ratunek? Dorzuć do menu produkty zawierające cynk – czyli zamiast czipsów miseczka z nasionami dyni, orzechami włoskimi, pestkami słonecznika i orzechami nerkowca. Świeże warzywa i owoce też zrobią swoje: zawarte w nich azotany rozszerzają naczynia krwionośne, poprawiając krążenie krwi w ciele.
Przeczytaj też: Testosteron - siła napędowa faceta
W ślinie niektóre z azotanów zmieniają się w azotyny, które z kolei przekształcają się w tlenek azotu. A tlenek azotu jest głównym mediatorem erekcji. Krótko mówiąc: jabłko, jarmuż albo burak zamiast viagry. A bitą śmietaną możecie się co najwyżej wysmarować.
Co mówiłaś?
Kochasz swoją żonę, ale kiedy wieczorem zaczyna opowiadać, co znowu zrobiła Kaśka z księgowości, po prostu się wyłączasz? My rozumiemy, ona raczej tego nie zrobi... Dlatego po pracy odśwież swój umysł, by móc poświęcić należytą uwagę swojej ukochanej. Po pierwsze, odpręż się po przyjściu do domu, ale nie przed telewizorem. Wyprowadzenie psa czy spacer nie tylko zrelaksuje umysł, ale też go odświeży.
Dopiero wtedy usiądź wygodnie, by wysłuchać, co przydarzyło się jej w ciągu dnia. Powtarzaj w myślach własnymi słowami to, co właśnie powiedziała, a zostaniesz w temacie. Możesz też przyznać, że jesteś padnięty i poprosić ją, by przywołała Cię do porządku, kiedy zaczniesz odpływać.
