1. Ghosting
Zrywanie poprzez znikanie. Najpierw kogoś poznajesz, jest fajnie, zaczynacie się spotykać, dochodzi do pierwszych kontaktów łóżkowych (kolejność czasem bywa inna), a następnie ten ktoś zapada się pod ziemię niczym duch. Po prostu rozpływa się w powietrzu i słuch po nim ginie. W kończącej się dekadzie to prawdziwa plaga, na którą narzeka coraz więcej osób. Czyżby brak odwagi? Może w dobie Tindera łatwiej poznać nowego partnera niż powiedzieć komuś w twarz, że to już koniec? Tego się nie dowiemy, bo osoby, które ghosting uprawiają, raczej nie mają w zwyczaju się tłumaczyć. A szkoda.
ZOBACZ: Trening zrywania, czyli aplikacja kontra ghosting
2. Randki stały się męczące
Jeszcze do niedawna pierwsze spotkanie z potencjalnym partnerem/partnerką było czymś w rodzaju rozrywki. Szło się do kina, pubu lub na spacer i po prostu miło spędzało czas. Aktualnie klimat wokół randek stał się nieco gęstszy, a randkowanie przypomina pewien przymus i jest odbierane jako męczące. Stres i świadomość, że siłą rzeczy będzie się poddanym bardzo wnikliwej obserwacji i ocenie chyba biorą górę nad ekscytacją i chęcią poznania kogoś ciekawego. No cóż, wyjście z domu wymaga z pewnością więcej wysiłku, niż przesunięcie kciukiem w prawo.
3. Online wygrywa z offline
Badanie z 2019 r. opublikowane przez badacza Stanforda, Michaela Rosenfelda, wykazało, że większość par w Stanach Zjednoczonych poznaje się przez sieć. Do lamusa powoli odchodzi swatanie przez wspólnych znajomych czy podrywanie na prywatkach (ktoś w ogóle jeszcze używa tego słowa?). Odpowiadając na pytanie z leadu; nie idzie to w dobrą stronę.
4. Niechciane zdjęcie
Zdjęcie penisa, precyzując. To prawdziwa plaga ostatnich lat. Według badania YouGov z 2017 r. ponad 40% kobiet w wieku od 18 do 36 lat przyznało się do otrzymania niechcianego zdjęcia penisa. Wszystkim amatorom przesyłania takich zdjęć radzimy jednak uważać - wysłanie niechcianego zdjęcia penisa jest nie tylko obrzydliwe, ale może być uznane za formę molestowania seksualnego.
5. Friends with benefits
Układ, w którym ludzie spotykają się na seks, i ten seks nie jest na wyłączność, jest stary jak świat, ale w ostatniej dekadzie został nazwany i bardzo się rozpowszechnił. O ile rzeczywiście jest to relacja oparta na ustalonych z góry jasnych zasadach, przyjaźni i szacunku, wszystko gra. W końcu seks jeszcze nikogo nie zabił. Za to wielu uszczęśliwił. Niestety w rzeczywistości zamiast szczerej relacji bez zobowiązań możemy obserwować dookoła sporo instrumentalnego traktowania, zdrad i nieszczerości. Czyli dokładnego przeciwieństwa pierwotnych założeń. Jeśli już grasz w tę grę, graj uczciwie.