Najpierw tworzymy sami własne nawyki, potem nawyki tworzą nas - mawiał John Dryden, angielski poeta. W przypadku nawyku jedzenia przed TV myśl poety można potraktować dosłownie. Od takiego jedzenia stajemy się grubasami. Nawyk to według psychologów czynność, którą po pewnym czasie wykonujemy odruchowo, nie zastanawiając się nawet nad jej sensem i skutkami.
Oczywiście, gdyby nie nawyki, żyłoby się nam niewygodnie. Bo nawyki upraszczają życie. Nawykowo zamykamy drzwi, nawykowo patrzymy w lewo, prawo i w lewo, przechodząc przez ulicę. Nie musimy się zastanawiać, co zrobić w setkach codziennych sytuacji. Jednak są nawyki dobre i nawyki złe. Te ostatnie mogą być groźne dla Twojego zdrowia, życia towarzyskiego, a nawet życia w sensie dosłownym.
Jedząc przed telewizorem, nie tylko zjadasz więcej niż powinieneś, ale zwracasz też mniejszą uwagę na to, co jesz.
Na szczęście, zdaniem ekspertów, żeby zastąpić złe dobrymi, wystarczy od 21 do 70 dni. Oto siedem tych złych nawyków, które warto zmienić w pierwszej kolejności oraz proste patenty, które pomogą Ci tego dokonać.
1. |
Jedzenie przed telewizorem
Talerz, szklanka, sztućce i pilot do telewizora... Zestaw obiadowy przeciętnego faceta. Fatalny nawyk, zwłaszcza jeśli nie chcesz być grubasem. Badania dr. Alana Hirsha, szefa Smell & Taste Treatment and Research Foundation w Chicago, wykazały, że ludzie oglądający interesujący program w telewizji zjadają nawet 44% więcej niż wtedy, gdy jedzą bez towarzystwa telewizora. Zdaniem doktora Hirsha, przyczyną zwiększonej konsumpcji jest to, że skupienie uwagi na treści programu "przytłumia" uczucie sytości, które powinno zasygnalizować Ci, że Twój głód został już zaspokojony.
Zmień to: Przede wszystkim - wyłącz telewizor, gdy jesz. Jeśli nie możesz przegapić albo nagrać ulubionego serialu, żeby obejrzeć go później, przygotuj sobie odpowiednią porcję bez możliwości łatwej dokładki. I nie stawiaj przekąsek typu chipsy, ciastka, cukierki etc. koło sofy, z której oglądasz telewizję.
2. |
Komórka za kierownicą
Według badań przeprowadzonych w Polsce w ramach kampanii społecznej "Prowadzisz - odłóż telefon", ponad 80% kierowców przyznaje się do korzystania z telefonu podczas jazdy. Amerykańscy uczeni wyliczyli, że korzystanie z telefonu za kierownicą zwiększa ryzyko wypadku od 8 do 23 razy. Inne badania (m.in. sprawdzanie bilingów ofiar wypadków) wykazały też, że telefony komórkowe były przyczyną prawie 25% wypadków na drogach w USA.
Rozmowa przez komórkę podczas jazdy rozprasza kierowcę, ograniczając jego zdolność oceny sytuacji na drodze, zdolność manewrowania, szybkość reakcji (jeśli podczas jazdy samochodem rozmawiasz przez telefon, czas reakcji wydłuża się aż o 20%). I to - uwaga! - niezależnie od tego, czy rozmawia przez zwykły telefon, czy przez zestaw głośno mówiący.