Coraz więcej osób w naszym kraju skarży się na problemy ze snem. Apteki sprzedają tony leków na receptę, a my dalej przewracamy się z boku na bok i nie możemy zmrużyć oka. Zamiast się męczyć, po prostu wstań, włącz Netflixa i zanurz się w świecie ukochanego serialu. Że zarwiesz noc? No cóż, okazuje się, że to wcale nie takie straszne. A nawet może, paradoksalnie, poprawić Ci nastrój.
SPRAWDŹ TEŻ: Sposoby na bezsenność
Badania opublikowane w magazynie „Neuron” wykazały, że jedna zarwana noc – obojętnie, czy spędzona na pisaniu zaległego raportu, czy na oglądaniu serialu – zmniejsza ryzyko zapadnięcia na depresję sezonową, a efekt ten utrzymuje się przez cały miesiąc. Naukowcy odkryli, że receptory znajdujące się w płacie czołowym w mózgu, aktywowane przez niektóre leki antydepresyjne, mogą być również pobudzone przez okazyjny brak snu.
Być może to nie jest zgodne z naszą intuicją, ale jeśli od czasu do czasu zakłócimy sobie nasz rytm dobowy, lepiej zniesiemy ten ponury czas, kiedy wracamy do domu po ciemku i dzień wydaje nam się taki beznadziejnie krótki. Brak światła pogarsza nasz stan psychiczny, bo jak już pisaliśmy niejednokrotnie, im mniej światła, tym mniej serotoniny – hormonu dobrego samopoczucia produkowanego przez nasz organizm.
Swoją drogą, pamiętacie te czasy, gdy się częściej imprezowało, zarywało noce i jakoś nikt nie cierpiał na depresję? Te badania wiele nam wyjaśniają. Czasem dobrze zrobić sobie reset szarych komórek.