(Zobacz: Prawdy i mity o testosteronie)
Na szczęście zespół uprzejmych badaczy z Kanady udowodnił, że skutecznym remedium na ten regres męskości może być… dobra fura. Badania przeprowadzone przez Uniwersytet Concordia w Montrealu wykazały, że mężczyźni, którzy spędzili godzinę za kierownicą słynnego Porsche 911 Carrera, doświadczyli znacznego wzrostu poziomu testosteronu, podczas gdy kierowcy posadzeni na 60 minut za kółkiem starej Toyoty odczuli spadek najbardziej męskiego z hormonów. Naukowcy doszli do wniosku, że pod względem biologicznym pokazanie się na światłach w nowym sportowym samochodzie jest dla homo sapiens tym, czym dla samców pawi prezentowanie samicom swoich pięknych ogonów. To forma seksualnej autopromocji.
Wniosek? Po trzydziestce nie rezygnuj z treningu, dbaj o sen i wyskocz od czasu do czasu na godzinkę pojeździć na torze czymś piekielnie szybkim. To zdecydowanie lepsze i przyjemniejsze rozwiązanie niż strzykawka. Ona może kusić Cię obietnicą szybkich rezultatów, ale lista potencjalnych skutków ubocznych zażywania sterydów jest tak długa, że tylko kompletny desperat na to pójdzie. Zresztą zobacz sam na poniższej grafice.
Dlaczego testosteron jest tak ważny?
Testosteron wzmacnia kości, poprawia stan skóry, zmniejsza ilość tkanki tłuszczowej i zwiększa masę mięśniową. Sporo.
Sprawdź: Testosteron: siła napędowa faceta
Komentarze