Chrapanie w nocy
Charakterystyczne dźwięki przypominające piłowanie tępą piłą do drewna pochodzą z górnej tylnej części Twojego podniebienia. Gdy wciągasz powietrze, języczek i luźne tkanki podniebienia miękkiego zaczynają wibrować. Podczas wydechu zazwyczaj już nie wibrują.
Najczęściej stosowanym sposobem na chrapanie jest zmiana pozycji. Części dotkniętych chrapaniem facetów (kobiety chrapią rzadziej) pomaga zasypianie na boku, jednak nie u wszystkich.
Prof. Stacey Ishman, otolaryngolog z Johns Hopkins University, radzi, żeby przede wszystkim zrzucić nadmiar kilogramów, bo odkładający się tłuszcz zmniejsza światło dróg oddechowych i zwiększa ryzyko hałaśliwych wibracji.
Idź do lekarza, jeśli ktoś z domowników przyłapie Cię na tym, że podczas snu na kilka-kilkanaście sekund wstrzymujesz oddech, by potem wypuścić gwałtownie powietrze. Może to być objaw obturacyjnego bezdechu podczas snu.
Tej sytuacji nie warto lekceważyć, bo przewlekłe niedosypianie może się skończyć tak, że kiedyś zaśniesz za kierownicą. Jeśli często bywasz senny w ciągu dnia, chociaż teoretycznie śpisz 7 godzin na dobę, a rodzina mówi Ci, że chrapiesz - zgłoś się na badanie do laboratorium snu.
Zdiagnozowany bezdech śródsenny można skutecznie leczyć aparatami CPAP (to mniej wygodna opcja - musisz spać w specjalnej masce na twarzy) lub zabiegowo – lekarze mają kilka sprytnych sposobów, by wzmocnić miękkie podniebienie.
Trzeszczenie stawów
„Zazwyczaj takie niepokojące dźwięki wywołane są przez jedną z trzech przyczyn: ścięgna przesuwające się po stawach, pękanie bąbelków gazu w płynach zapewniających »smarowanie« stawów lub delikatne przesunięcie powierzchni stawowych” – wyjaśnia dr David Geier, szef oddziału medycyny sportowej na Medical University of South Carolina.
„Idź do lekarza, jeśli oprócz dziwnych dźwięków odczuwasz też ból, staw Ci puchnie lub wyczuwasz jakiś opór lub ograniczenie ruchomości” - radzi dr Geier.
Burczenie w brzuchu
W dzieciństwie mogłeś słyszeć, że „kiszki marsza grają”. Czasami mówi się, że komuś burczy w brzuchu z głodu. Jednak to nieprawda. Bulgocące dźwięki dobywające się z Twojego brzucha wcale nie muszą oznaczać, że pora coś zjeść.
„Po prostu jelito kurczy się rytmicznie co jakiś czas, przesuwając to, co zjadłeś, od żołądka aż po jelito grube” – wyjaśnia dr William Chey, redaktor naczelny „American Journal of Gastroenterology”. Podczas tego przesuwania bąbelki gazu przeciskają się przez zakręty i to właśnie jest przyczyna tych czasami krępujących dźwięków.
Idź do lekarza, jeśli bulgotanie i burczenie prześladuje Cię stale, albo gdy towarzyszy temu ból i silne wzdęcie. W niektórych przypadkach może to być objaw poważnej choroby.
Pykanie w żuchwie
Charakterystyczne pykanie lub strzelanie w żuchwie to efekt delikatnego przesunięcia w stawie skroniowo-żuchwowym. To jeden z najbardziej obciążonych stawów w całym ciele. Pracuje, gdy gryziesz, gdy mówisz, a nawet gdy oddychasz.
Najczęstszą przyczyną wydawanych przez niego odgłosów jest nieprawidłowy zgryz lub nadmierna ruchomość stawów. „Jeśli pykanie jest delikatne lub zdarza się sporadycznie, nie jest to poważny problem i nie trzeba nic z tym robić” – uspokaja prof. James Van Ess, specjalista chirurgii szczękowo- twarzowej z Mayo Clinic.
Idź do lekarza, gdy szczęka nie chce Ci się otworzyć lub nie możesz jej domknąć. Jeśli Twoja dziewczyna skarży się, że w nocy straszysz ją zgrzytającymi zębami, rozważ zakup specjalnej wkładki, która nie tylko uchroni Twoje zęby, ale pozwoli też rozluźnić mięśnie szczęki.Nadmierne lub nierównomierne napięcie mięśni odpowiedzialnych za zaciskanie szczęk również może być przyczyną strzelającej żuchwy.
Uwaga! Jeśli odczuwasz dyskomfort w stawie skroniowo- -żuchwowym, staraj się unikać wszystkiego, co go nadmiernie obciąża, m.in. gum do żucia.
Świszczenie w nosie
Świszczący oddech przez nos spowodowany jest zwężeniem otworów prowadzących przez nos do tchawicy i dalej do płuc. Najczęściej wystarczy wydmuchać nos i dźwięk mija, ale bywa i tak, że nawet wysmarkanie nosa nie pomaga. Wtedy prawdopodobnie masz do czynienia z obrzękiem śluzówki wewnątrz nosa.
Może to być spowodowane infekcją wirusową lub alergią. Na krótką metę możesz sobie pomóc kroplami do nosa. Pamiętaj jednak, żeby nie używać ich dłużej niż kilka dni z rzędu. Chociaż wyglądają niewinnie, można się od nich uzależnić.
Jeśli jesteś alergikiem, pomóc też mogą dostępne bez recepty tabletki antyhistaminowe. Idź do lekarza, jeśli świszczący oddech pojawi się po urazie nosa. Mocne uderzenie (to nie musi być pięść, czasami wystarczy piłka) w nos może doprowadzić do złamania, a nawet perforacji przegrody nosowej.
Jeśli będziesz miał pecha, do perforacji może dojść również wskutek zbyt intensywnego dłubania w nosie. Gdy zrobi Ci się taka dziura, lekarze mogą ją załatać chrząstką pobraną z innego miejsca, np. z ucha.
Cichacze i nie tylko
Nic, co ludzkie, nie jest Ci obce. Nawet jeśli przez cały dzień będziesz się powstrzymywał, nadmiar gazów z jelit znajdzie sobie ujście. Idź do lekarza, jeśli zauważysz, że puszczasz bąki dużo częściej niż zwykle, a dodatkowo boli Cię brzuch, masz często biegunki lub zaparcia i czujesz w brzuchu bulgotanie. W takim przypadku może to być tzw. zespół jelita drażliwego lub tzw. zespół rozrostu bakteryjnego.
Gdy w uchu dzwoni
Najczęstszą przyczyną szumu i dzwonienia w uszach jest ekspozycja na hałas. Zobacz, co się wtedy dzieje i jak się chronić, żeby nie uszkodzić słuchu
Koncert!
Według europejskiego Komitetu Powstających i Nowo Zidentyfikowanych Zagrożeń dla Zdrowia ludzie słuchający dużo (powyżej 7 godzin tygodniowo) głośnej muzyki przez słuchawki częściej niż inni cierpią na takie zaburzenia słuchu, jak dzwonienie w uszach i ubytek słuchu w częstotliwościach ludzkiej mowy.
Szumy rodzą się w ślimaku w uchu wewnętrznym. Znajduje się tam około 40 000 mikroskopijnych włoskowatych komórek, tzw. rzęsek, które odbierają wibracje i zamieniają je w impulsy nerwowe. Są one następnie przesyłane do mózgu, który je interpretuje. Szumy uszne pojawiają się, gdy komórki te są podrażnione wskutek wystawienia na działanie hałasu.
Mózg odbiera to podrażnienie jako dźwięk, a ekspozycja na hałas może te rzęski dosłownie unicestwić. „Hałas powoduje nie tylko nieodwracalną utratę słuchu. Ma on wpływ na cały organizm.
Powoduje, że jesteśmy nadpobudliwi, nerwowi, źle śpimy, pojawiają się problemy z trawieniem, a nawet wrzody żołądka” – przestrzega profesor Zalesska- -Kręcicka, laryngolog i foniatra z Profesorskiego Centrum Medycznego Optimum we Wrocławiu.
Ścisz dźwięk
Świat, w którym żyjemy, robi się coraz głośniejszy. Coraz więcej samolotów startuje i ląduje, po drogach jeździ coraz więcej samochodów, coraz częściej nosimy słuchawki. Nawet miejskie ptaki śpiewają głośniej niż te, które zamieszkały z dala od miejskiego zgiełku.
Ucieczka z miasta na wieś byłaby jakimś rozwiązaniem, jednak w praktyce to dosyć trudne. Dlatego, skoro już mieszkasz tu, gdzie mieszkasz, przynajmniej ogranicz poziom dźwięku atakującego Twoje uszy. Koło gałki potencjometra na wzmacniaczu naklej czerwoną nalepkę mniej więcej w okolicach 75% max.
I nie przekraczaj tej wartości. Na koncertach nie pchaj się pod scenę, a jeśli już (pogo i mosh to świetne ćwiczenie aerobowe!), włóż do uszu stoppery. I daj odpocząć uszom. Nie zasypiaj z telewizorem ani radiem w tle; jeśli mieszkasz przy ruchliwej ulicy, zamknij okno.
Kilka godzin odpoczynku pozwoli zregenerować się nerwom w Twoich uszach. „Jednym z pierwszych objawów problemów ze słuchem jest pojawienie się szumów w uchu. To sygnał, że trzeba wybrać się do laryngologa” - radzi profesor Zalesska-Kręcicka.
MH 04/2014