Dwa lata temu na University of Minnesota dr Shalamar Sibley sprawdzała, jaka jest zależność między poziomem witaminy D a otyłością. Okazało się, że ci, którzy mieli prawidłowy poziom tej witaminy na początku kuracji odchudzającej, zrzucali więcej kilogramów niż ci, którzy mieli jej za mało, nawet gdy obie grupy zmniejszały posiłki o identyczną ilość kalorii.
Zależność między otyłością a niedoborem witaminy D potwierdzili też kanadyjscy uczeni. Ustalili bowiem, że ludzie, w których diecie było więcej tej witaminy, mieli także znacznie mniej centymetrów w pasie.
Koniec grubasów?
Otyłość to tylko jeden z problemów, w których rozwiązaniu może pomóc witamina D. "Badania u osób dorosłych wykazały, że ciężkie niedobory witaminy D zwiększają też ryzyko nadciśnienia, innych chorób układu krążenia, cukrzycy, wielu nowotworów, a po 65. roku życia związane są ze zwiększeniem liczby upadków i złamań kości” - wyjaśnia dr Paweł Płudowski, kierownik Zakładu Biochemii i Medycyny Doświadczalnej Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
Dlatego właśnie w świecie nauki nastąpił boom na badania witaminy D. Bo to nie jest zwykła witamina. "Wiemy, że aktywna biologicznie forma witaminy D jest hormonem (kalcytriol), a niedobory hormonów należy leczyć” - dodaje dr Płudowski.
W ciągu ostatnich 20 lat udało się odkryć receptory witaminy D w około 40 różnych rodzajach tkanek. W sercu, trzustce, w mięśniach, jelitach, komórkach układu odpornościowego, a nawet w mózgu. Witamina D jest więc jak cudowny eliksir. Chorujesz na serce? Uzupełnienie witaminy D może być równie pomocne, jak regularne ćwiczenia. Nadciśnienie? Witamina je obniży. Dodaj do listy schorzeń, przed którymi może Cię uchronić bohaterska wit. D, kłopoty z pamięcią, raka prostaty, a nawet zwykłe przeziębienia, a zaczniesz się zastanawiać, czy lecieć do apteki już, czy możesz to zrobić jutro rano przed pracą.
Zobacz, co możesz zyskać, jeśli uzupełnisz poziom tej witaminy:
1. Zjesz mniej, a będziesz syty
Gdy poziom witaminy D jest prawidłowy, Twój organizm wydziela więcej leptyny - hormonu, który informuje Twój mózg o tym, że już się najadłeś. To działa również odwrotnie. Im mniej wit. D, tym mniej leptyny i tym więcej zdążysz zjeść, zanim dotrze do Ciebie, że już jesteś najedzony. Eksperyment australijskich uczonych wykazał, że ludzie, którzy zjadali na śniadanie produkty bogate w wit. D i wapń, mieli przez 24 godziny mniejszy apetyt niż zazwyczaj.
2. Zgromadzisz mniej tłuszczu
Gdy masz za niski poziom wit. D we krwi, zwiększa się ilość dwóch hormonów - parathormonu (PTH) i kalcytriolu - aktywnej formy wit. D3. To akurat nie jest najlepsza wiadomość, ponieważ zwiększona ilość tych hormonów sprawia, że organizm chętniej odkłada tłuszcz niż go spala” - wyjaśnia dr Michael B. Zemel, dietetyk z University of Tennessee. Badania norweskich uczonych wykazały, że podwyższony poziom PTH zwiększa ryzyko nadwagi aż o 40%.
3. Spalisz więcej tłuszczu
Witamina D przyspiesza spalanie tłuszczu w każdym miejscu ciała, ale - jak wykazały badania na University of Minnesota and Laval University - najszybciej pozbędziesz się tłuszczu na brzuchu. Być może jest to spowodowane tym, że wit. D plus wapń zmniejszają produkcję kortyzolu - hormonu stresu odpowiedzialnego za odkładanie się tkanki tłuszczowej w okolicach pasa.
4. Odchudzisz się szybciej
Jedno z badań wykazało też, że dieta bogata w nabiał, a więc również w wapń i witaminę D, pomaga ludziom zrzucić o 70% więcej wagi niż dieta o takiej samej ilości kalorii, ale bez tak dużego udziału tych dwóch składników.
5. Będziesz bardziej męski
Prawdziwy facet powinien zbudować dom, posadzić drzewo i spłodzić syna. Jeśli masz problem z tym ostatnim zadaniem, rozważ zwiększenie podaży witaminy D.
"Deficyty tej witaminy wiążą się z zaburzeniami hormonów płciowych, w tym z niższym poziomem testosteronu. Mężczyźni z deficytem witaminy D są mniej płodni, objętość ejakulatu jest obniżona, a ilość, żywotność i ruchliwość plemników niepokojąco mała” - przestrzega dr Płudowski.