Oddychanie kluczem do boskości?
Znacie Wima Hofa? Znacie. Był przecież w MH. Taki 58-letni Holender. Gość przebiegł maraton w kole podbiegunowym przy dwudziestostopniowym mrozie ubrany w sandały i szorty oraz wspiął się na Mt. Everest w samych spodenkach i butach. Serio. Przebiegł też maraton na pustyni Namib bez wypicia choćby łyka wody. I on to wszystko osiągnął m.in. dzięki perfekcyjnej kontroli nad swoim oddechem. Przynajmniej tak twierdzi. Stale przybywa mu naśladowców, a jego metody są coraz popularniejsze. Co na to nauka? Dr Kelly Starrett uważa, że fizjologia oddychania stanie się gorącym trendem w nadchodzącym czasie. Coś jest na rzeczy.
ZOBACZ: Wim Hof - historia faceta, który nie czuje zimna
Sauna na podczerwień
Jeśli do tej pory unikałeś saun, bo nie przepadasz za tak gorącą (nie piszemy teraz o strefie nagości) atmosferą, a jednocześnie zazdrościłeś innym efektów, jakie osiągali w skandynawskich przybytkach relaksu, to może być opcja dla Ciebie. Promienie podczerwone ogrzeją Cię od środka, nie doprowadzając powietrza wokół do stanu drgania – temperatura oscyluje w granicach 50 stopni. Sauny infrared, bo i z taką nazwą możesz się spotkać, wzmacniają potreningowy wzrost mięśni, ich wytrzymałość i progres siłowy. Ponadto przyspieszają przemianę materii i ułatwiają regenerację skóry. To ostatnie na wypadek, gdybyś się czymś ukłuł, np. igłą z trenbolonem.
Zabierzesz trening do domu
Amerykańska Rada Medycyny Sportowej sklasyfikowała kalistenikę na drugim miejscu najbardziej popularnych trendów fitness w 2017 roku. I nic nie wskazuje na to, że fala treningów z masą własnego ciała nie zaleje również Europy. Ten potop przyjmiemy jednak z otwartymi ramionami, bo ćwiczenia kalisteniczne świetnie budują siłę funkcjonalną i palą kalorie jak papryczki Pepper X (koniecznie wygoogluj).