ZOBACZ TEŻ: Czy negatywne emocje są nam potrzebne?
A jeśli jesteśmy cholerykami, to czasami wybuchamy jak wulkan, siejąc spustoszenie dookoła i niszcząc sobie relacje rodzinne, sąsiedzkie czy zawodowe. Z kolei tłumiona chroniczna wściekłość jest szkodliwa dla organizmu. Prowadzi między innymi do chorób krążenia, bo takie osoby są dwukrotnie bardziej narażone na chorobę wieńcową i mają trzykrotnie wyższe ryzyko zawału. Częściej też u takich ludzi występują migreny, kłopoty żołądkowe czy problemy z używkami.
Tłumienie wściekłości przekłada się na chronicznie napięte mięśnie, co prowadzi do syndromu przewlekłego zmęczenia. Co pomaga? Otóż warto nauczyć się kontrolować złość i wyrażać ją w konstruktywny, asertywny sposób. Powiedzieć głośno o tym, co Cię złości, ale w taki sposob, aby z kolei nie naruszać granic drugiej osoby. Skupić się na swoich odczuciach, a nie na tym, aby się na kimś wyżyć.
PRZECZYTAJ: Jak kontrolować wybuchy gniewu?
Badanie opublikowane w „Health Psychology” wykazało, że umiejętność rozładowania w taki sposób złości może nam pomóc w utrzymaniu prawidłowego ciśnienia i innych dolegliwości pod kontrolą. Złość pod kontrolą może też dodać nam energii i bystrości umysłu.
Naukowcy z University of California wykazali, że słuszny gniew – kiedy nas nie przytłacza – poprawia naszą zdolność do przetwarzania informacji. Jest to szczególnie istotne w dyskusji, kiedy pod wpływem kontrolowanego gniewu szybciej znajdujemy właściwe argumenty. Co ciekawsze, stajemy się wtedy bardziej racjonalni.
Komentarze