Kiedy mówimy o nim na co dzień, ma tylko jedną, niezbyt atrakcyjną twarz. Tłuszcz to po prostu powodujący choroby i utrudniający życie balast, którego trzeba się pozbyć. Tymczasem im więcej o nim wiemy, a naukowcy dwoją się i troją, żeby poznać jego sekrety, tym bardziej zróżnicowaną substancją się okazuje.
Zabieramy Cię w podróż w głąb ciała, żebyś poznał różne rodzaje tłuszczu i nauczył się walczyć z tymi najgorszymi.
Cios z przeszłości
Dostawy żywności nie były kiedyś równie częste, co teraz, więc nasi przodkowie musieli sobie radzić z długotrwałymi przerwami w zaopatrzeniu. Gdy zaś udało im się coś upolować, często była to góra jedzenia, której nie mieli jak przechować.
Dlatego ewolucja zadbała o mechanizm, który pozwala w latach tłustych magazynować energię na lata chude. Problem w tym, że od dłuższego czasu w krajach rozwiniętych nastały wyłącznie lata tłuste, a mechanizm, który kiedyś ratował nam życie, teraz – powodując otyłość – je skraca.
Organizm magazynuje nadmiar jedzenia w tkance tłuszczowej gromadzącej się w fałdach podskórnych oraz w brzuchu. Takie rozróżnienie jest istotne, ponieważ badania wykazują, że to dwa zupełnie różne rodzaje tłuszczu.
O wiele bardziej szkodliwy jest ten brzuszny. Nie dość, że gromadząc się w jamie brzusznej, utrudnia pracę narządów i prowadzi do ich stłuszczenia (np. wątroby), to jeszcze produkuje toksyczne substancje.
„Wydzielane przez brzuszną tkankę tłuszczową cytokiny prozapalne powodują dysfunkcje komórek innych tkanek i w konsekwencji choroby: cukrzycę typu drugiego czy insulinooporność” – wyjaśnia prof. dr hab. Agnieszka Dobrzyń, kierownik Pracowni Sygnałów Komórkowych i Zaburzeń Metabolicznych Instytutu Biologii Doświadczalnej im. M. Nenckiego.
Fabryka hormonów
„Zupełnie inaczej zachowuje się tkanka podskórna, która produkuje adiponektynę, hormon chroniący tkanki przed stłuszczeniem” – mówi prof. Dobrzyń. Dodaje, że ostatnie badania dowodzą, że tkanka tłuszczowa jest w ogóle największym organem wydzielania wewnętrznego w całym ciele – produkuje ponad 20 różnego rodzaju związków.
Jednym z nich jest leptyna – hormon regulujący poczucie głodu. Teoretycznie im więcej tłuszczu, tym więcej leptyny, więc tym szybciej powinieneś nasycić się jedzeniem. W praktyce jednak okazuje się, że otyłe osoby stają się oporne na leptynę i cierpią na zaburzenia łaknienia.
„Jeśli masa ciała spada o 10%, to stężenie leptyny spada o 50%, a gdy masa rośnie o 10%, to ilość leptyny wzrasta aż o 300%” – mówi dr Beata Wójcik z Zakładu Fizjologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
A jednak rośnie
Do niedawna obowiązywała koncepcja, że komórki tłuszczowe tworzą się tylko w dzieciństwie, a potem ich liczba pozostaje stała. „Pierwszy etap ich powstawania trwa w życiu płodowym, drugi pod koniec pierwszego roku życia, gdy zaczynamy chodzić, a trzeci przypada tuż przed okresem dojrzewania płciowego” – wyjaśnia prof. dr hab. Anna Burdukiewicz, kierownik Zakładu Antropologii Fizycznej wrocławskiej Akademii Wychowania Fizycznego.