Przez całe lata psychologia zajmowała się głównie stresem, depresjami, uzależnieniami itp. Słowem, tym wszystkim, co nam nie pozwala żyć szczęśliwie. Powstaje jednak pytanie, czy gdy już uporamy się z tymi wszystkimi problemami, osiągniemy szczęście? I tu właśnie okazuje się, że to nie takie proste.
Współczesny świat pozwala żyć ludziom w rozwiniętych krajach na takim poziomie, jakiego przed wiekami nie znali nawet królowie. Mamy nieporównywalne z niczym poczucie codziennego bezpieczeństwa, żyjemy komfortowo, jesteśmy zdrowsi, możemy podróżować bez ograniczeń. O takim dostępie do rozmaitych zabawek i rozrywek nasz przodek nawet nie marzył.
Teoretycznie więc powinniśmy czuć się co najmniej zadowoleni, a jednak w krajach wysoko rozwiniętych wciąż rośnie liczba ludzi dotkniętych depresją, rośnie też wskaźnik samobójstw.
Za nasze poczucie szczęścia w 50% odpowiadają geny. Za resztę my sami. To sporo.
Na szczęście w ostatnich latach rozwija się w naukach społecznych nurt zwany "psychologią pozytywną", który ma na celu nauczenie ludzi, jak żyć szczęśliwie. Przykładem praktycznego zastosowania tej nauki jest głośny eksperyment w Slough w Wielkiej Brytanii. W 2005 r. grupa specjalistów przez 3 miesiące prowadziła w miasteczku Slough program, w ramach którego uczono ochotników, jak osiągnąć większe zadowolenie z życia. Eksperyment udał się nadzwyczajnie i jest dowodem na to, że szczęścia można się po prostu nauczyć i nie jest to trudne. W większości przypadków wymagało to tylko pewnej zmiany codziennych nawyków (o eksperymencie możesz przeczytać więcej w książce Liz Hoggard "Jak być szczęśliwym", Rebis, 2006).
1. |
Szczęśliwi ludzie mają przyjaciół i o nich dbają
Przebywanie wśród bliskich, życzliwych ludzi to jeden z najprostszych sposobów na poprawienie sobie jakości życia. Ludzie samotni nie dość, że oceniają się jako mniej szczęśliwi, to jeszcze krócej żyją. Niestety, współczesne życie nie sprzyja przyjaźniom. Pracujemy przeważnie długie godziny, a po pracy bywamy zbyt zmęczeni, żeby spotykać się z innymi.
Im jesteśmy starsi, tym mniej znamy ludzi, których moglibyśmy nazwać przyjaciółmi. Niektórzy ludzie mają coś w rodzaju wrodzonego talentu do przyjaźni. Przyciągają do siebie innych jak magnes i umieją dbać o podtrzymanie kontaktów. Ale na szczęście takich umiejętności można się nauczyć.
• Odezwij się do kumpli z różnych etapów swojego życia. Znakomitym narzędziem jest portal Nasza-Klasa albo Facebook. Nie ograniczaj aktywności do stworzenia swojego profilu i odnalezienia znajomych. Zorganizuj spotkanie u siebie w domu, zaproś przyjaciół na wspólne wyjście do miasta w piątek wieczorem.
• Opowiadaj o sobie, radź się innych, pytaj o opinię. To przyciąga ludzi.