Sterydy anaboliczne: prawda o testosteronie

Sterydy anaboliczne działają. Nie ma co do tego wątpliwości. Jednak pamiętaj, że równowaga hormonalna to coś, co łatwo zakłócić, ale znacznie trudniej przywrócić. A wytrącone z równowagi hormony potrafią się zemścić. 

testosteron fot. Shutterstock
fot. Shutterstock

Jeśli czytasz Men’s Health, prawdopodobnie byłeś parę razy w siłowni i widziałeś na własne oczy facetów, którzy zaskakująco szybko zbudowali mięśnie jak gladiatorzy. Być może mają predyspozycje genetyczne, być może mają idealnie dobrany trening i dietę. Być może. Ale bardziej prawdopodobne jest to, że skorzystali z drogi na skróty i postanowili sięgnąć po sterydy anaboliczne (SAA).

Patrząc na takie spektakularne mięśnie, trudno nie zazdrościć. Bo prawda jest właśnie taka: sterydy działają. Gdyby nie działały, nie sięgaliby po nie sportowcy dużej klasy, a przecież wiemy, że sięgają, bo co chwila słyszymy o dyskwalifikacjach za doping. Przynoszą zauważalny przyrost zarówno masy, jak i siły w tempie, którego nigdy byś nie osiągnął w sposób naturalny.

Kusząca perspektywa, jednak tak naprawdę, jak wszystkie drogi na skróty, może kosztować Cię zbyt dużo.

Małpa z brzytwą

Stosowanie sterydów anabolicznych nie jest w Polsce zakazane przez prawo. Podobnie jak nie ma zakazu skakania z dziewiątego piętra.

Testosteron i inne anaboliki to potężne środki. Dlatego właśnie są skuteczne. Jednak pamiętaj, że wstrzykując sobie tak silnie działającą substancję, na dodatek w sporej dawce, wpuszczasz do organizmu silnego, ale mocno nieobliczalnego gościa. Profesor Andrzej Milewicz, doświadczony endokrynolog i internista, określa takie praktyki dosadnie: "Samodzielne stosowanie testosteronu jest jak zabawa małpy brzytwą i może zakończyć się tragicznie".

Możesz oczywiście uznać, że co on tam wie, że przecież masz kilku kolegów, którzy od lat korzystają z dobrodziejstw testa i nic im nie jest, więc pewnie lekarze tylko tak wyolbrzymiają problem. Nie, nie wyolbrzymiają. Po pierwsze: naprawdę się znają na gospodarce hormonalnej człowieka i widzą, jak skomplikowany i delikatny jest to układ. Po drugie: oni po prostu mają inną perspektywę – widzą więcej tragicznych eksperymentów pacjentów na własnej skórze niż przeciętny bywalec siłowni.

To u nich w końcu lądują wszyscy Ci odważni, którzy zakupiwszy w szarej strefie nielegalny towar towar i naczytawszy się instrukcji użytkowania na forach wpakowali się w kłopoty. To właśnie lekarze muszą oglądać mikroskopijne jądra, wysłuchiwać żale z powodu impotencji , macać guzy w piersi facetów, patrzeć na ropiejące rany po zakażeniach od wkłuć i leczyć wywołany nadmiarem testosteronu trądzik.

To zresztą tylko wybrane uboczne skutki dopingu. Jest ich znacznie więcej.

testosteron Paweł Rzecki, Shutterstock
Paweł Rzecki, Shutterstock

Cena większych mięśni

Co testosteron może zrobić z Twoim ciałem.

Penis

Paradoksalnie, po chwilowym wzroście libido i możliwości seksualnych, może dojść do ich gwałtownego obniżenia. Na dodatek grozi Ci priapizm, czyli przedłużające się wzwody. Brzmi interesująco, ale potrafi być bardzo bolesne. 

Piersi

Ginekomastia to powiększenie piersi spowodowane przemianą nadmiaru testosteronu w estrogeny. Niestety, powiększenie piersi często jest nieodwracalne.

Włosy

Nadmiar testosteronu może sprawić, że wyłysiejesz na głowie, natomiast włosy porosną Ci piersi, plecy, brzuch i nogi. 

Skóra

Musisz się liczyć ze zmianami łojotokowymi skóry, co skutkuje pryszczami na twarzy i plecach.

Nerki

Dr Leal Herlitz wspólnie z kolegami z Columbia University przeprowadziła badania z udziałem 10 kulturystów, którzy stosowali steroidy przez wiele lat i mieli problemy z nerkami, objawiające się m.in. obecnością białka w moczu. Odkryła, że u dziewięciu z nich na nerkach powstały zbliznowacenia świadczące o tzw. ogniskowym segmentowym stwardnieniu kłębuszków nerkowych.

Mięśnie

Teoretycznie powinny rozwijać się harmonijnie, ale zdarza się, że przyrastają bardzo niesymetrycznie, często może dochodzić do zerwania przyczepów mięśni. I nici z sylwetki Adnonisa. 

Prostata

Najpoważniejszy skutek, bo odwleczony w czasie. Wiadomo, że testosteron może być czynnikiem "uruchamiającym" uśpionego w gruczole krokowym raka. Ten skutek możesz odczuć za 20 czy 30 lat i nie zdołasz go powiązać przyczynowo z teściem. A jednak to właśnie przez niego będziesz cierpiał za każdym razem, gdy spróbujesz się wysikać.

Wątroba

Przyjmowanie sterydów może spowodować upośledzenie funkcji wątroby, objawiających się żółtaczką i świądem, a nawet zwłóknieniem i rakiem wątroby. Jest to tym bardziej niebezpieczne, że choroby wątroby bardzo długo przebiegają bezobjawowo.

 

testosteron fot. Shutterstock
fot. Shutterstock

Naukowe podejście

Na forach internetowych poradniki zatytułowane "Mój pierwszy cykl", "Sterydy dla początkujących", "Testosteron – pierwsze kroki" etc. cieszą się ogromną popularnością. Często są przyklejone, mają po kilkadziesiąt tysięcy odsłon. Na pierwszy rzut oka wydają się pisane przez specjalistów. Pełno w nich naukowych terminów, których prawdopodobnie większość czytających nie rozumie, a język wskazuje na to, że piszą je ludzie wykształceni.

Jednak jak bardzo wykształceni – nie wiadomo. Raczej nie są to lekarze, bo ci, których pytaliśmy, są zdecydowanie przeciwni stosowaniu SAA tylko po to, by lepiej wyglądać. Zanim więc zastosujesz się do rad wyczytanych w internecie, zastanów się, czy na pewno możesz zaufać anonimowemu "ekspertowi". Te porady nie dotyczą przecież naprawy samochodu, usunięcia wirusa z komputera czy koszenia trawy.

Proponowane w tych postach środki mogą Ci zrobić krzywdę, którą trudno będzie później naprawić, o ile w ogóle się da. I nie daj się zwieść dużej liczbie wpisów chłopaków, którzy twierdzą, że u nich to działa i nic im się nie stało. W Twoim przypadku może być inaczej.

Pechowiec

Zrobiłeś sobie badanie i wyszło, że masz mało testosteronu? Nie ordynuj go sobie sam. "U mężczyzn normy są dosyć elastyczne – mówi prof. Milewicz. – Przyjmuje się, że norma to między 5 a 10 ng/ml, ale tak naprawdę są to jedynie wartości szacunkowe. U jednego mężczyzny poziom testosteronu w okolicach 3 ng/ml oznacza katastrofę – może mieć poważne kłopoty z erekcją i płodnością, a drugi ma dokładnie tyle samo i jest superjurnym chłopem, ma właściwą spermatogenezę i nic się nie dzieje.

Prawidłowy poziom testosteronu to bardzo indywidualna sprawa, jak zresztą wszystko w medycynie. Każdy ma swoje normy i swoją wrażliwość na hormony płciowe. Tkanki każdego człowieka reagują inaczej na te hormony". Może się zdarzyć, że dziś wszystko wydaje się w porządku, nie ma żadnych widocznych objawów niepożądanych. Jednak cios może przyjść po latach.

Najpoważniejsze zagrożenie to rak prostaty. "Każdy mężczyzna nosi w prostacie raka prostaty in situ. To znaczy, że on jest przyczajony, śpi sobie i w pewnym momencie jakiś czynnik tego raka uaktywnia. Stosowanie testosteronu bez medycznych wskazań jest jak rosyjska ruletka – może się udać, ale wcale nie musi" – dodaje profesor.

Dostarczając go z zewnątrz, zaburzasz naturalny mechanizm jego produkcji i po zakończeniu cyklu, nawet jeśli stosujesz tzw. odblok, poziom hormonów może długo nie wrócić do normy. A wtedy pokusa, by znów poczuć się jak młody bóg, może być zbyt silna.

 

testosteron Paweł Rzecki, Shutterstock
Paweł Rzecki, Shutterstock

Hazard

Gdy przesadzisz z dawkami, a przesadą są już nawet te najmniejsze, nienaturalnym zmianom może ulec również Twoja psychika. Najbardziej znanym efektem ubocznym jest wzrost agresji. O ile wzmocnienie agresywności do pewnego stopnia nie jest takie złe – może poprawić Twoje wyniki na siłowni lub boisku – o tyle w życiu codziennym bywa przyczyną problemów z prawem.

Zaburzanie równowagi hormonalnej jest jak granie w pokera z losem. Możesz dostać kartę z pięknie wyrzeźbionymi mięśniami. Ale w talii są też kłopoty w łóżku, brzydota, szpital, więzienie, nawet cmentarz. Gdyby nie było innego wyjścia, może warto byłoby spróbować. Na szczęście te same efekty możesz osiągnąć bez niepotrzebnego ryzyka. Potrwa to dłużej, będzie wymagało więcej pracy, ale gwarantujemy, że Twoje ciało będzie Ci za to wdzięczne.

Testosteron domowej roboty

Wyższy poziom bez ryzyka.

Ruszaj się

Wiele badań wskazuje, że to właśnie siłowy trening dużych grup mięśniowych w największym stopniu zwiększa produkcję testosteronu. Ale jeśli wolisz pograć w piłkę albo w kosza – też możesz liczyć na jego wzrost. Przede wszystkim dlatego, że testosteron nie lubi otyłości.

A otyłość często wiąże się z insulinoopornością – ta ostatnia natomiast ma niekorzystny wpływ na wydzielanie hormonów płciowych. W skrócie: ludzie szczupli i wysportowani mają więcej testosteronu niż grubaski. Jednak jeśli zależy Ci przede wszystkim na wysokim poziomie męskiego hormonu, nie przesadzaj z aktywnością aerobową, czyli jazdą na rowerze czy bieganiem. Badania wykazały, że u mężczyzn, którzy w ciągu tygodnia przebiegali ok. 130 km, poziom testosteronu mieścił się zazwyczaj w dolnych 20% normy.

Z apteki i z nieba

Oprócz aktywności fizycznej prof. Milewicz radzi zainteresować się tzw. słabym androgenem, czyli dehydroandrosteronenm (DHEA). "DHEA jest o tyle bezpieczny, że w odróżnieniu od testosteronu nie wpływa na prostatę i nie zwiększa zagrożenia chorobą zakrzepową, a wciąż wpływa na masę mięśniową" – dodaje lekarz.

Korzystnie na siłę i masę mięśniową działa także witamina D. Wielu ludzi ma niedobory tej witaminy, nie zdając sobie z tego sprawy. "Osoby, którym zależy na zwiększeniu masy mięśniowej, powinny sobie oznaczyć poziom DHEA i witaminy D, a w razie niedoborów – uzupełnić je suplementacją. Dla mężczyzn dawka zalecana DHEA wynosi od 50 do 100 mg na dobę. Zarówno DHEA, jak i witaminę D powinno się brać podczas jedzenia" – wyjaśnia prof. Milewicz.

Witaminę D możesz też podnieść, wychodząc z siłowni na słońce. Ono prowokuje Twój organizm do produkcji witaminy D, nawet gdy świeci przez chmury. 

MH 10/2015

Zobacz również:
REKLAMA