Co tak naprawdę powoduje raka? Gdyby wierzyć straszącym doniesieniom tabloidów, właściwie wszystko. Świeczki zapachowe, czerwone mięso, konserwanty, telefony komórkowe, nawet koszulka z nazwą ulubionego zespołu może zawierać substancje rakotwórcze...
Jednak te wszystkie substancje i urządzenia tak naprawdę są dopiero na etapie podejrzanych. Uczeni odkrywają korelacje, tj. zależność statystyczną, ale rzadko konkretny związek przyczynowo-skutkowy. Z jednym wszakże wyjątkiem – to papierosy. Związek między paleniem papierosów a nowotworami płuc jest chyba najsilniejszym związkiem, jaki udało się dotychczas ustalić.
Coraz to nowe badania potwierdzają, że jeśli palisz, ryzyko zachorowania na raka płuc rośnie. W zależności od tego, ile papierosów dziennie, czasami nawet 60-krotnie. Uczeni badali to na różnych populacjach i wyniki zawsze były takie same. Jeśli dużo ludzi pali dziś w danej społeczności, to za 20 lat mamy dużo przypadków raka płuc. Pali mało osób – po dwóch dekadach mamy też mało raków.
To działa niemal jak prawo grawitacji. Minęło już ponad pół wieku od momentu, gdy naczelny lekarz USA (US Surgeon General) ogłosił słynny raport, w którym to właśnie palenie tytoniu zostało ogłoszone główną przyczyną nowotworów płuc. Mniej więcej w tym czasie rozpoczęła się kampania antynikotynowa.
Najpierw zakazano reklamy papierosów, później zaczęto wprowadzać zakazy palenia: w szpitalach, w szkołach, w komunikacji miejskiej (tak, tak, kiedyś można było palić w autobusach), w samolotach, pociągach, w końcu również w tradycyjnie zadymionych kawiarniach i restauracjach. Konsekwentnie też próbuje się obrzydzić palenie.
Najpierw na paczkach papierosów pojawiły się ostrzeżenia, od niedawna zaś przerażające zdjęcia przedstawiające skutki palenia. A mimo to pod każdym biurowcem, pod każdym liceum, pod każdą knajpą, a nawet szpitalem (nie wyłączając oddziałów onkologicznych) zawsze można natknąć się na zaciągających się z rozkoszą dymkiem.
Nie odstraszają ich te koszmarne zdjęcia na paczkach, nie odstrasza komunikat tłustym drukiem, więc nie odstrasza też wiatr ani deszcz. Czy oni wszyscy nie wiedzą, że zaciągając się dymem, wielokrotnie zwiększają swoje „szanse” na uduszenie? Ależ wiedzą, jednak starają się wyprzeć tę wiedzę. Nie przyjmują jej do wiadomości, bo mamy tu do czynienia z klasycznym dysonansem poznawczym. Każdy dorosły człowiek wie, bo nie sposób tego nie wiedzieć, że palenie papierosów jest szkodliwe dla zdrowia.