Proste patenty na oczyszczanie organizmu

Pielęgnacja własnego ciała to nie tylko dbanie o mięśnie i sylwetkę. To troska o cały organizm, w tym o jego oczyszczanie. Sprawdź, jak bez zbędnych i drogich kuracji oczyszczających, przeprowadzić detoks Twojego organizmu i poczuć się lepiej we własnej skórze.

detoks fot. Wiesław Jurewicz
fot. Wiesław Jurewicz

Ciało człowieka można porównać do pieca – zamiast węgla wrzucasz do niego pokarm, płucami dostarczasz tlen, pokarm się spala, zapewniając Ci energię do życia. Nie potrafisz jednak spalić wszystkiego, co zjesz, więc w jakiś sposób musisz usunąć popiół, czyli produkty uboczne metabolizmu oraz wszystkie trujące substancje, które wprowadziłeś do organizmu: połykając je, wdychając lub wstrzykując.

Wizja zalegających w Twoim organizmie złogów, trucizn i odpadków jest tak plastyczna, że chciałoby się chociaż raz na jakiś czas porządnie ciało wyszorować także od środka. Według reklam to nic prostszego: wystarczy kupić plaster usuwający toksyny, przykleić go na stopy wieczorem i zdjąć następnego dnia rano, żeby zobaczyć, jak dużo czarnych, obrzydliwych toksyn wyciągnął.

Jednak, jak wykazała praktyka, plastry te ciemnieją nie wskutek wyciągania tajemniczych toksyn, a po prostu pod wpływem wilgoci – w tym przypadku potu, ale do ściemnienia plastra wystarczyło też kilka kropel demineralizowanej wody.

Preparaty oczyszczające to strata czasu!

Skuteczność innych preparatów jest równie wątpliwa, a jednak ludzie je kupują na potęgę, licząc na szybkie oczyszczenie ze skutków różnych grzechów – głównie nieumiarkowania w jedzeniu i piciu. Zanim zdecydujesz się na spektakularne oczyszczania organizmu, przypomnij sobie lekcje biologii, na których uczyłeś się o nerkach, płucach, jelitach, skórze i o wątrobie.

Te wszystkie narządy służą właśnie do usuwania toksyn. Jeśli naprawdę chcesz się oczyścić, po prostu zapewnij im jak najlepsze warunki do pracy i staraj się nie eksploatować ponad miarę. To w zupełności wystarczy.

1. Nerki: filtr krwi

Podstawowym zadaniem nerek jest przefitrowanie krwi w taki sposób, żeby zostało w niej to, co jest nam niezbędne (np. glukozai aminokwasy), a usuwanie z niej tych składników, które są niepotrzebne lub jest ich za dużo. Nerki usuwają przede wszystkim produkty przemiany materii, takie jak mocznik, nadmiar sodu i amoniak.

Africa Studio 2014/shutterstock.com
fot. Africa Studio 2014/shutterstock.com

Gdy nerki zaczynają funkcjonować źle, krew nie jest oczyszczana i w rezultacie może to doprowadzić nawet do śmierci. To dlatego właśnie ludzie z nieczynnymi nerkami muszą chodzić na dializy. O tym, jak wydajny jest stworzony przez ewolucję filtr, może świadczyć fakt, że aby zastąpić ten niewielki narząd, musimy używać maszyny o rozmiarach parkomatu...

Największym zagrożeniem dla nerek są cukrzyca i nadciśnienie. To właśnie są dwie najczęstsze przyczyny przewlekłej niewydolności nerek. I chociaż zabrzmi to mało efektownie, najlepszym sposobem zadbania o nerki jest... regularna aktywność fizyczna.

Według badań National Institute of Health, wystarczy zmniejszyć ilość spożywanych tłuszczów i codziennie pospacerować 30 minut, żeby obniżyć ryzyko zachorowania na cukrzycę typu 2 o 58%. Jednocześnie ta strategia pomaga utrzymać w normie ciśnienie.

2. Wątroba: narząd trzeźwości

To właśnie wątroba sprawia, że po wypiciu kilku drinków nie chodzisz pijany przez następny tydzień. Bo ten ważący prawie dwa kilogramy narząd nie tylko przekształca węglowodany w glukozę i glikogen, a białka w tłuszcze, ale również zajmuje się przemianą substancji toksycznych w obojętne.

Największym wrogiem wątroby jest alkohol. I vice versa.

Jedną z toksyn, którą wątroba musi się zajmować najczęściej, jest alkohol. „Wątroba może jednorazowo zneutralizować od 70 do 80 gramów czystego alkoholu. Innymi słowy, mniej więcej cztery pięćdziesiątki wódki lub cztery piwa” – wyjaśnia doktor Raymond Koff , hepatolog z Uniwersytetu Massachusetts.

Staraj się nie przekraczać tej dawki na jednym posiedzeniu, a prawdopodobnie uchronisz się przed stłuszczeniem wątroby, a w dłuższej perspektywie również przed marskością, która jest śmiertelnym zagrożeniem. Staraj się też nie nadużywać leków przeciwbólowych, bo one również mogą uszkodzić wątrobę.

Szczególnie uważaj na paracetamol, bo chociaż w zasadzie jest to lek bezpieczny (można go podawać nawet dzieciom), to w połączeniu z alkoholem może narobić Ci kłopotów. No i na wszelki wypadek zaszczep się przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby.

Ta choroba potrafi skutecznie rozwalić Twoją oczyszczalnię i w niektórych przypadkach może Cię uratować już tylko przeszczep. Gdy zdarzy Ci się zabalować, pomóż swojej wątrobie, sięgając następnego dnia po preparat z silimariną.

jajka Sea Wave, shutterstock.com
fot. Sea Wave, 2015/shutterstock.com

Twoja wątroba się ucieszy

1. Jajka 

Jajka podnoszą poziom fosfatydylocholiny. Wg „Nutrition Reviews”, substancja ta pomaga wątrobie pozbyć się nadmiaru tłuszczu.

2. Cebula

Cebula zawiera siarkę, która przydaje się wątrobie, gdy musi neutralizować alkohol, leki i nadmiar hormonów. Spróbuj zupy cebulowej.

3. Kalafior

Kalafior sprzyja produkcji glutationu – przeciwutleniacza pomagającego rozkładać m.in. alkohol i nikotynę.

3. Płuca: wentylator toksyn

Z płucami sprawa jest prosta. Dostarczają tlen do krwi i usuwają z niej tlenek i dwutlenek węgla. Robią to skutecznie, pod warunkiem że nie zatykasz ich osadem z dymu nikotynowego. Palacze mogą mieć we krwi nawet dwukrotnie więcej toksycznego tlenku węgla niż niepalący. Jeśli palisz – najlepiej rzuć, a przynajmniej ogranicz ilość fajek, bo każda ilość dodatkowego tlenu się liczy.

4. Skóra: naturalny kombinezon

Gdyby ktoś Cię upolował i zrobił sobie z Twojej skóry trofeum, miałby przed kominkiem dywanik o powierzchni ok. 2 m kwadratowych. I niemal w całości tę powierzchnię wykorzystujesz, żeby – wraz z potem – pozbyć się szkodliwych substancji i nadmiaru ciepła.

Jednocześnie skóra stanowi doskonałe zabezpieczenie: broni dostępu do wnętrza Twojego ciała skuteczniej niż jakakolwiek kurtka techniczna. Żeby poprawić stan swojego naturalnego kombinezonu, raz w miesiącu odwiedź saunę. Solidnie się w niej spocisz, przy okazji oczyszczając skórę i cały organizm.

Sauna poprawia krążenie krwi w skórze, dzięki czemu jest ona lepiej odżywiona. A po saunie – peeling gruboziarnisty. Tak, tak, chociaż słowo „peeling” kojarzy Ci się z babskimi kosmetykami, to wcale nie jest to zabieg zarezerwowany wyłącznie dla kobiet.

Płatki owsiane Yeko Photo Studio 2015/shutterstock
Yeko Photo Studio / Shutterstock

Nie wierzysz? Pasta BHP, używana przez mechaników, to w gruncie rzeczy też peeling. Peeling usuwa martwy naskórek, który zatyka pory i może powodować różnego rodzaju wypryski. Na próbę możesz podwędzić peeling swojej dziewczynie, ale docelowo kup własny preparat. Instrukcji użytkowania szukaj na opakowaniu.

5. Jelita: Nie poganiaj

Jeżeli sądziłeś, że jelita to w gruncie rzeczy taka nieco poskręcana rura do usuwania resztek niestrawionego pokarmu, to jesteś w błędzie. To właśnie w jelitach dochodzi do absorpcji niezbędnych składników odżywczych. Żołądek w gruncie rzeczy służy jedynie do wstępnej obróbki.

Gdy więc mowa o napełnianiu brzucha, chodzi bardziej o wypełnienie jelit, nie żołądka. Jelito wydaje się najbrudniejszym z organów. I nic dziwnego – w końcu wszyscy wiemy doskonale, co w nim powstaje. Stąd też bierze się spora popularność hydrokolonoskopii, czyli płukania jelita.

Lekarze mają podzielone zdania na temat sensowności tego zabiegu: jedni go zalecają i wykonują, inni uważają za co najmniej niepotrzebny, a być może nawet niebezpieczny, gdyż takie płukanie może zaszkodzić dobroczynnej florze bakteryjnej jelita.

Jeśli chcesz utrzymać jelita w dobrej formie, wystarczy, że będziesz jadł codziennie odpowiednią ilość warzyw i owoców. Błonnik, który w ten sposób dostarczysz, zapewni optymalny ruch. O ile nie zaleci tego lekarz, nie sięgaj też „profilaktycznie” po środki przeczyszczające – używając ich zbyt często, możesz osłabić perystaltykę jelit i tylko pogorszyć sprawę.

Twoje jelita to lubią

1. Owoce leśne

Owoce leśne (jagody, jeżyny, maliny) dostarczają potężnych dawek przeciwutleniaczy, które neutralizują wolne rodniki. Nadmiar wolnych rodników to więcej toksyn.

2. Płatki owsiane

Płatki owsiane są bogatym źródłem błonnika. Regularne jedzenie owsianki może obniżyć poziom cholesterolu nawet o 20%. Zalej płatki jogurtem probiotycznym, a jelita się ucieszą.

MH 03/14

REKLAMA