Powiedzmy więc wprost, bez ogródek: ten moment już nadszedł. Niby wszyscy wiemy, że kilka dodatkowych kilogramów w okolicy pasa szkodzi, ale rzadko zdajemy sobie sprawę z tego, jak wiele schorzeń jest związanych z otyłością. Profesor Jennifer Ligibel, zajmująca się badaniami nad nowotworami, naukowiec z uniwersytetu Harvarda, szacuje, że w ciągu 15 lat otyłość
prześcignie palenie jako główną przyczynę śmierci na Zachodzie. Polski Instytut Żywności i Żywienia ocenia, że jest ona obecnie największym zagrożeniem dla zdrowia publicznego w Polsce i na świecie. Zapytasz, po co te mocne słowa, skoro tak naprawdę chodzi tylko o kilka nadprogramowych kilogramów. Już tłumaczymy.
Zacznijmy od dział mniejszego kalibru – otyli na schodach łapią zadyszkę już w okolicach pierwszego piętra, ponieważ przez wewnętrzny tłuszcz płuca nie są w stanie wystarczająco się rozszerzać i do krwi trafi a mniej tlenu. Dlatego szybciej się męczą i wolniej regenerują. Rano budzą się jak po szychcie w kopalni, bo płuca pracują gorzej także w nocy (gorzej śpią również wszyscy dookoła, ponieważ z nadwagą często wiąże się chrapanie). Przez wewnętrzny tłuszcz w skórę dostają także wątroba (powiększenie, a nawet marskość) oraz trzustka (zapalenie). W pakiecie mogą także dojść kamienie żółciowe. Dodatkowe kilogramy obciążają kręgosłup (jakby ten nie miał wystarczająco pod górę z powodu tego, że większą część dnia spędzamy na siedząco).
W kość, z powodu wystającego brzucha, dostaje zwłaszcza odcinek lędźwiowo- krzyżowy. Łatwo nie mają także stawy – przez dużą masę ciała szybciej ścierają się chrząstki. Koło 30-tki jeszcze tego nie czujesz, ale gwarantujemy, że dwadzieścia lat później nie będzie już tak lekko. Duża masa utrudnia odpływ krwi z nóg, co przyczynia się do powstawania żylaków. Ryzyko ich pojawienia się dodatkowo rośnie, ponieważ serce jest przeciążone obsługiwaniem niepotrzebnej tkanki tłuszczowej. No i jeśli już jesteśmy przy sercu – skoro ma więcej roboty, na dodatek w ciężkich warunkach, bo pracę utrudnia mu wewnętrzny tłuszcz, z czasem pojawiają się w nim zmiany zwyrodnieniowe, może też rozwinąć się choroba niedokrwienna.
Zacznijmy od dział mniejszego kalibru – otyli na schodach łapią zadyszkę już w okolicach pierwszego piętra, ponieważ przez wewnętrzny tłuszcz płuca nie są w stanie wystarczająco się rozszerzać i do krwi trafi a mniej tlenu. Dlatego szybciej się męczą i wolniej regenerują. Rano budzą się jak po szychcie w kopalni, bo płuca pracują gorzej także w nocy (gorzej śpią również wszyscy dookoła, ponieważ z nadwagą często wiąże się chrapanie). Przez wewnętrzny tłuszcz w skórę dostają także wątroba (powiększenie, a nawet marskość) oraz trzustka (zapalenie). W pakiecie mogą także dojść kamienie żółciowe. Dodatkowe kilogramy obciążają kręgosłup (jakby ten nie miał wystarczająco pod górę z powodu tego, że większą część dnia spędzamy na siedząco).
Komentarze
~montres, 2016-10-19 10:04:22
~montres, 2016-10-19 10:04:20
~montres, 2016-10-19 10:04:18
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?