W górę serca - optymizm jest ważny
Jak donosi pismo "Psychosomatic Medicine", pacjenci cierpiący na choroby serca, którzy sami siebie uważają za szczęściarzy, w istocie mają niższe BMI, więcej się ruszają, lepiej śpią, palą mniej i generalnie żyją w tym stanie zadowolenia z życia pięć lat dłużej niż ich bardziej czarnowidzący rówieśnicy. Co więcej, chętniej się uczą na błędach i mają wokół siebie więcej oddanych ludzi.
Hm... Mamy drobne wątpliwości, czy to skutek, czy przyczyna ich nastawienia, jednak jako że jesteśmy optymistami, zakładamy, że jednak skutek. Chcesz zwiększyć swoje pozytywne nastawienie? Zastosuj radę z innego badania. Wypisz na kartce 9 pięknych rzeczy: trzy cuda natury, trzy piękne uczynki i trzy osobiste wspomnienia. Zanim zaśmiejesz się ironicznie, weź kartkę, długopis i zapisz. Teraz.
Mordercze seriale
Lubisz seriale, w których często pokazują sekcje zwłok? Lepiej nie oglądaj po kilka odcinków naraz, bo sam wylądujesz pod skalpelem patologa. "American Journal of Preventive Medicine" przestrzega, że przesiadywanie przed TV po kilka godzin dziennie znacząco zwiększa ryzyko wcześniejszej śmierci, między innymi z powodu zawału serca (nie dlatego, że się przestraszysz, tylko dlatego, że bezruch przez kilka godzin dziennie pozbawia Cię kondycji i daje czas tłuszczowi na narastanie), cukrzycy czy udaru mózgu.
Rozwiązanie? Jeśli już naprawdę, ale tak naprawdę musisz dotrwać do końca sezonu dziś wieczorem, przynajmniej w tym czasie poćwicz. Porób przysiady, pompki, albo spróbuj między odcinkami wytrzymać 2 minuty w tzw desce. Przyjemne z pożytecznym jest lepsze niż samo przyjemne.
ZOBACZ TEŻ: Jak przestać się stresować stresem
Wstrząśnięty, zmieszany
Jesteś bokserem, jeździsz na rolkach albo z uporem walisz głową w mur? Uważaj na wstrząsy mózgu. Gdy doznasz takiej kontuzji, nawet lekkiej, posłuchaj lekarza i przez kilka dni odpuść sobie treningi lub próby przebicia. Jak bowiem wykazał eksperyment uczonych z Georgetown University, powtarzane urazy mózgu, nawet bardzo delikatne, prowadzą do jego trwałego uszkodzenia.
ZOBACZ TEŻ: Po co się wkurzać?
