Ktoś zajeżdża Ci drogę, a potem hamuje przed zielonym światłem. Twoja reakcja? Podnosi Ci się ciśnienie, masz ochotę wybiec, wyszarpać z samochodu tamtego gościa i ręcznie mu wytłumaczyć, że postąpił nieładnie? Czy myślisz sobie „głupek”, wzruszasz ramionami i jedziesz dalej?
Najgłupszym sposobem radzenia sobie ze złością jest międlenie jej w sobie. Wstań, zrób coś, pobiegaj, napraw rower, skop ogródek.
Jeżeli regularnie zdarza Ci się to pierwsze, mamy dla Ciebie złą wiadomość – jesteś w grupie ryzyka. Prof. Redford Williams, psychiatra z Duke University Medical Center, który przez ponad dwie dekady zajmował się problemem agresji, wykazał, że 86% mężczyzn, którzy często reagowali wybuchami gniewu, po 15-20 latach zapadło na chorobę serca lub nowotwór.
W innych badaniach Johns Hopkins Medical Institutions wykazano, że mężczyźni, mający skłonność do reagowania wściekłością na frustrujące sytuacje, trzy razy częściej zapadają na choroby serca.
Gniew powoduje wzrost poziomu adrenaliny i noradrenaliny we krwi i spadek poziomu serotoniny. Niedobór tego ostatniego hormonu jest charakterystyczny dla depresji – być może dlatego prawie połowa cierpiących na depresję miewa napady wściekłości.
Neandertalczyk we mnie
Czy naprawdę wciąż musimy walczyć? Zachowania agresywne od wieków pomagały naszym przodkom zdobywać pożywienie, kobiety i zwyciężać wrogów. Współcześnie bardziej przydaje się do tego celu inteligencja, co nie oznacza, że agresywne zachowania – jako nieprzystosowawcze – zanikają.
Odpowiadamy gniewem na frustrujące sytuacje, których świat nam nie skąpi, mimo że nasze życie staje się niewątpliwie coraz bardziej wygodne i bezpieczne.Myliłby się ten, kto sądzi, że żyjemy w kraju jakichś wyjątkowo agresywnych ludzi – to w USA naukowcy z Virginia Commonwealth University obliczyli, że wybuchy wściekłości w pracy przynoszą gospodarce rokrocznie 6,4 mld dolarów strat.
I to tam stworzono profesjonalny program terapeutyczny, na który sądy kierują osoby dokonujące agresywnych ataków. Poddało się temu nawet wiele osób ze świecznika, jak Naomi Campbell czy Russel Crowe.
Złość może być Twoją siłą
Naucz się obchodzić z bronią. To nie jest tak, że nowoczesność wymaga od nas, żebyśmy byli potulni jak owce. Czasem uczucie gniewu jest uzasadnione: coś Cię frustruje, a Ty się złościsz – normalna reakcja. Ale wiedz, że zawsze masz trzy wyjścia. Możesz wybuchnąć – pieprznąć czymś ciężkim, obrazić szefa – generalnie zadziałać destrukcyjnie dla otoczenia.
Możesz zdusić w sobie ten gniew i zadziałać destrukcyjnie na własny organizm. A możesz użyć tej siły wkurzenia, żeby zmienić sytuację w sposób korzystny dla siebie i nieszkodliwy dla innych. Tego się właśnie uczy na terapii agresji: cywilizowanych form wyładowywania tej siły, która w Tobie wzbiera.
Dla Twojego organizmu najzdrowszym sposobem rozładowania złości jest sport – wściekłość sprawia, że całe ciało przygotowuje się do działania (walki). A jeżeli nie pozwolisz sobie na ruch, adrenalina będzie Cię „zjadała od wewnątrz”.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kiedy zazdrość staje się obsesją
Wpływ diety na emocje
1. Złośnicy powinni wystrzegać się jak ognia alkoholu. Alkohol osłabia działanie kory mózgowej, która z kolei kontroluje działanie impulsywne. Podobnie działają narkotyki – szczególnie te spidujące, jak kokaina czy amfetamina.
2. Jak wspomnieliśmy wcześniej, agresja jest związana z niskim poziomem serotoniny w mózgu. Jedz dużo produktów, które zawierają tryptofan – aminokwas potrzebny do wytworzenia serotoniny: sery żółte, banany, mięso z indyka, ziarna sezamu.
3. Jedz dużo ryb, dodawaj do potraw oliwę z pierwszego tłoczenia. Z badań wynika, że kwasy omega-3 mogą łagodzić zachowania agresywne. Z kolei duża ilość niezdrowych tłuszczów trans, obecnych w niektórych margarynach, tłuszczach cukierniczych i gotowych produktach, może nasilać agresję.
4. Walcz ze stresem przy pomocy odpowiednio zbilansowanej diety. Łatwo powiedzieć, trudniej wprowadzić w życie. Jeśli jesteś zainteresowany(a jesteś, prawda?) tygodniowym planem żywieniowym, który pomoże Ci w codziennej batalii ze stresem, przeczytaj koniecznie artykuł "Dieta na stres: nerwy ze stali w 7 dni".
Czy umiesz radzić sobie z wściekłością?
Sprawdź, jak radzisz sobie z wściekłością. Odpowiedz na poniższe pytania „tak” lub „nie”:
- Często słyszysz od innych, żebyś się uspokoił.
- Jesteś przeważnie napięty.
- Nie możesz w pracy powiedzieć tego, co naprawdę myślisz.
- Gdy masz problemy, odcinasz się od świata.
- Aby się uspokoić, codziennie pijesz alkohol lub zażywasz narkotyki.
- Cierpisz na bezsenność.
- Czujesz się niezrozumiany.
- Ludzie zwracają Ci uwagę, że krzyczysz.
- Twoi bliscy mówią, że ich obrażasz.
- Przyjaciele zaczynają Cię unikać.
Wynik powyżej 6 odpowiedzi twierdzących jest już niepokojący. Powinieneś skontaktować się z terapeutą, który pomoże Ci zrozumieć przyczyny wściekłości i nauczyć się kontrolować zachowanie.
ZOBACZ TEŻ: Czym grozi tłumienie złości