Dr n. med. Olga Milczarek, neurolog z krakowskiej SCM Clinic, radzi, aby najlepiej na dwie, trzy godziny przed snem wylogować się ze świata cyfrowego. Jeżeli jesteś „nocnym markiem” i przed snem musisz dokończyć sezon serialu albo nadrobić zaległości w pracy, załóż okulary blokujące światło niebieskie.
ZOBACZ: Co się dzieje, gdy śnisz?
„Te z kolorowymi soczewkami, pomarańczowymi czy czerwonymi, blokują też inne kolory, więc lepszym rozwiązaniem są okulary medyczne, tylko one są znacznie droższe.Innym rozwiązaniem, chroniącym osoby, które nie potrafią zrezygnować z używania urządzeń elektronicznych przed snem, jest włączenie w nich filtra światła niebieskiego lub zredukowanie jasności ekranu i zmiana barwy wyświetlacza na cieplejszą. Można też stosować czerwone żarówki w lampkach nocnych. Czerwone światło znacznie mniej wpływa na zmiany rytmu dobowego i supresję melatoniny” – podkreśla dr Milczarek.
I przypomina, żeby nie traktować jednak światła niebieskiego jako wroga, bowiem wykorzystywane w ciągu dnia zwiększa uwagę, skraca czas reakcji i nawet poprawia nastrój. Dlatego za dnia jak najczęściej staraj się przebywać w naturalnym świetle, zwłaszcza teraz, gdy mamy za sobą kilka miesięcy niedoboru światła i wielu z nas odczuwa obniżenie nastroju. Przyczyną tego pogorszenia nastroju i zwiększonej senności jest często właśnie zbyt mała ekspozycja na światło słoneczne. Im wyraźniej organizm będzie „widział”, kiedy jest dzień, a kiedy noc, tym lepiej będziesz spał w nocy i tym bardziej rześki wstaniesz.