Napad paniki - jak go rozpoznać?

Zaledwie co 20. z nas przeżyje prawdziwą panikę, ale skąd masz wiedzieć, czy to, co czujesz, to już panika? No jak to skąd? Z MH.

napad paniki Shutterstock.com

1. Czerwony alarm

Z atakiem paniki mamy do czynienia wtedy, gdy mózg błędnie interpretuje jakieś w rzeczywistości niegroźne zdarzenie jako śmiertelne niebezpieczeństwo. Na przykład gdy wieczorem dostajesz mejla od szefa, że na jutro masz oddać projekt, a Ty nawet go jeszcze nie zacząłeś. Podwzgórze wysyła wówczas wzmocniony sygnał do przysadki i nadnerczy, które zalewają ciało hormonami stresu – kortyzolem i adrenaliną. Musisz wybrać: walczyć czy uciekać.

ZOBACZ TEŻ: Modafinil - czy to cudowny lek na lepszy nastrój i więcej energii?

2. Stan gotowości

Gwałtowny wyrzut hormonów stresu sprawia, że przyspiesza oddech, tętno, pojawia się drżenie mięśni, palpitacje. Organizm przepompowuje krew do mięśni, bo spodziewa się, że będziesz musiał walczyć lub uciekać przed zagrożeniem. Ta reakcja jest odruchowa – to pamiątka po czasach, gdy zagrożenia były głównie fizyczne. Dziś, gdy nie musisz już walczyć z tygrysem, ta reakcja jest nieadekwatna. Twoje życie nie jest zagrożone. Co najwyżej premia.

3. Proste rozwiązania

Odruchowo włącza Ci się wyobraźnia, podpowiadając najbardziej przerażające obrazy, np. reakcję szefa na informację, że nie zdążyłeś. Postaraj się ją wyłaczyć, skupiając się na czymś innym – badania wykazały, że takie przekierowanie uwagi na prostsze, możliwe do wykonania zadania działa uspokajająco. Posprzątaj łazienkę albo rozwiąż jakiś test online i poczekaj, aż serce samo zwolni.

Zobacz też: Czego naprawdę boi się prawdziwy mężczyzna? Oto odpowiedź

4. Nie walcz. Uciekaj

Okres półtrwania adrenaliny jest krótki – zaledwie 2-3 minuty, więc najsilniejszy, pierwszy etap napadu paniki zazwyczaj szybko mija. Niestety, kortyzol utrzymuje się w organizmie dłużej – około 2 godzin. Dlatego tak ważne jest, żeby uciec myślami od problemu. Jeśli będziesz wciąż drażnił podwzgórze, ono będzie ordynować kolejne porcje hormonów. Dobrze działa też zmiana miejsca – pomoże wyjście na krótki spacer czy chociaż do WC.

5. Długi dystans

W ciężkich przypadkach lekarz zapisze Ci pigułki przeciwlękowe albo tzw. beta-blokery, żeby uspokoić serce. Zanim jednak pójdziesz do psychiatry, spróbuj pomóc sobie sam: badania wykazały, że kwasy omega-3 hamują wydzielanie adrenaliny pod wpływem stresu. Witamina B (znajdziesz ją np. w steku) obniży poziom kortyzolu, a przebieżka w porze lunchu pozwoli Ci pozbyć się adrenaliny i uwolni trochę endorfin, które poprawią Ci nastrój. Szybki bieg, czyli ucieczka, czasami bywa najlepszym sposobem walki ze stresem.

Zobacz też: Strach nie jest zły. Powinniśmy dziękować naturze za instynkt, który podpowiada nam, że danych sytuacji warto unikać. Oto one.

Zobacz również:
REKLAMA