1. |
Po Viagrze widzi się na niebiesko
To jest... prawda!
Hmmm... Jeśli chcesz widzieć świat na niebiesko, załóż niebieskie okulary albo obejrzyj film "Avatar". Znacznie częściej spotykanym efektem po Viagrze jest erekcja. Ale poważnie: aktywny składnik Viagry - sildenafil - istotnie ma wpływ na impulsy nerwowe przekazywane z oka do mózgu i jednym z efektów ubocznych może być zniebieszczenie obrazu.
O tym wszystkim powie Ci jednak lekarz, który Ci Viagrę przepisze. Tylko on potrafi ocenić, czy rzeczywiście jest Ci potrzebna. Sam nie próbuj jej kupować, bo jest kilka poważnych przeciwwskazań do jej zażywania, a po drugie - bez recepty kupisz tylko na bazarze lub w internecie, co w najlepszym przypadku oznacza stratę pieniędzy, w najgorszym - zdrowia.
ZOBACZ TEŻ: Jak poradzić sobie bez lekarza
2. |
Grypę trzeba koniecznie przeleżeć w łóżku
To jest... mit!
Owszem, tak właśnie brzmią oficjalne zalecenia medyków, ale spytaj któregokolwiek lekarza, czy kiedyś położył się do łóżka z grypą. Innymi słowy, teoria teorią, a praktyka... Choroba ma to do siebie, że zwykle przyplątuje się do człowieka, gdy akurat nie ma na nią czasu .
Dlatego dobrze trzymać się zasady: jeśli tylko możesz, już przy pierwszych objawach grypy lub przeziębienia weź kilka dni wolnego i nie wychodź z domu. Nie tylko dla swojego dobra (zmniejszysz ryzyko powikłań pogrypowych), ale i dla dobra firmy - nie zarazisz współpracowników.
Nie ma mowy o chorobowym? Więc idź do pracy, ale staraj się jak najmniej wystawiać na działanie zimna, nie pij alkoholu, jeśli palisz - ogranicz fajki i za dnia łykaj tabletki typu gripex, hot rem etc. Pomogą Ci funkcjonować. A po pracy prosto do domu i do łóżka.
Jeśli jednak masz wysoką gorączkę (powyżej 38,5 stopnia Celsjusza) - nie kombinuj, tylko najpierw pójdź do lekarza, a później zostań w domu. Przez te 2-3 dni bez Ciebie świat się nie zawali. Naprawdę!
ZOBACZ TEŻ: Co zabija mężczyzn
3. |
Stulejkę można "rozmasować"
To jest... mit!
Teoretycznie tak, bo skoro skóra może się naciągnąć na brzuchu (gdy tyjemy), to może też rozszerzyć się otwór w napletku - w końcu to też tylko kawałek skóry. Wymagałoby to jednak niesamowitej wytrwałości, odporności na ból i - nie ma się co oszukiwać - szanse powodzenia są nikłe.
Zdecydowanie polecamy więc wizytę u urologa, który problem rozwiąże skalpelem. Operacja jest prosta i nie niesie z sobą praktycznie żadnego ryzyka. Najczęściej stosuje się obrzezanie, ale można też napletek naciąć i zachować.
Jeżeli masz stulejkę i do tej pory jeszcze tego nie załatwiłeś, zrób to czym prędzej, bo chociaż problem wydaje się błahy, może prowadzić do wielu powikłań. Jednym z dotkliwszych jest brak możliwości współżycia. I to bolesny brak!
ZOBACZ TEŻ: Krzywy penis - czy jest się czym martwić?