Już w swoim gabinecie biolog Ronald Evans przedstawia mi dwoje badanych: mysz-lenia i mysz-Armstronga. Ta pierwsza została wychowana, aby w maksymalnym stopniu odwzorować człowieka całkowicie przeciętnego i zupełnie niezainteresowanego aktywnością fizyczną. Jej dzienny plan treningowy ograniczał się do kilku spokojnych serii przemieszczania się w stronę miski wypełnionej mieszanką pysznych cukrów i tłuszczu.
Myszy i ludzie
Nawet osoba totalnie zielona w temacie gryzoni (czyli ja) była w stanie dostrzec, że ta mysz po prostu nie jest w formie. Była ospała, a pod przerzedzającym się futrem widoczne były wałki tłuszczu. Mysz, nazwana po słynnym kolarzu, była hodowana dokładnie w ten sam sposób. Mimo to była zdecydowanie chudsza, zdrowsza i bardziej czujna. Evans szybko zdradził mi sekret jej młodzieńczego wyglądu i wigoru – to dzienna dawka GW501516 (w skrócie 516) – leku, który zapewnia niektóre korzyści płynące z regularnej aktywności fizycznej, bez konieczności ruszenia małym palcem. "Te dwie są po prostu leniwe. Tak naprawdę myszy kochają biegać" - zapewnił mnie Evans.
Kiedy umieszcza się w ich klatce kołowrotek, przez noc pokonują nawet kilkanaście kilometrów. Nocne sesje treningowe nie są jednak ich remedium na stresujące życie w laboratorium. Swego czasu badacze zostawili kołowrotek w miejskim parku. Filmy z kamer pokazały, że z atrakcji postanowiły nocą skorzystać liczne grupy dzikich myszy. Mimo że na co dzień są mocno aktywne (szukanie pożywienia, unikanie naturalnych wrogów), to i tak skusiły się na przebieżkę przy świetle księżyca. Najbardziej interesujące jest jednak to, co stało się, gdy Evans podał 516 myszom aktywnym. Odkrył, że po zaledwie czterech tygodniach te same gryzonie zwiększyły wytrzymałość o 75%.
Komentarze
~Patriota Lewica, 2020-01-18 20:27:37
~western, 2019-01-18 11:24:33
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?