Masturbacja. Czy jest zdrowa?

Jaki jest wpływ masturbacji na zdrowie, skoro wg raportu „Seksualność Polaków 2017” do masturbacji przyznaje się 47% mężczyzn w Polsce - onanizują się i wciąż żyją, nie ślepną, nie mają owłosionych dłoni... Więc chyba nie jest taka śmiertelnie niebezpieczna.

Skarpeta do masturbacji Shutterstock.com

Masturbacja wciąż jest czymś wstydliwym. Dlatego mamy pewne wątpliwości co do wyników badania profesora Izdebskiego. Tzn. oczywiście jesteśmy pewni, że tak właśnie odpowiadali ankietowani, nasze wątpliwości budzi jednak prawdomówność badanych mężczyzn. Z badań opublikowanych na łamach Archives of Pediatrics and Adolescent Medicine wiadomo, że np. w Stanach Zjednoczonych do onanizmu przyznaje się aż 80% siedemnastolatków, a wg innego badania wśród mężczyzn, którzy nie są już nastolatkami, bo w przedziale wiekowym 57-64 lata, wciąż masturbuje się 62%.

To stąd nasz sceptycyzm co do rozpowszechnienia masturbacji w Polsce. Wróćmy jednak do konsekwencji zdrowotnych. Zacznijmy od tych potencjalnie niekorzystnych.

Mity o szkodliwości masturbacji

Oczywiście masturbacja nie powoduje ślepoty, nie rosną od niej włosy między palcami, nie wywołuje impotencji, zaburzeń erekcji nie krzywi też penisa. Mitów związanych z onanizmem jest więcej. Wszystkie wywodzą się prawdopodobnie z osławionego działa "Onanizm, czyli rozprawa o chorobach spowodowanych przez masturbację”, napisanego przez szwajcarskiego lekarza, Simona Andre Tissota w 1760 roku, w którym ten znakomity skądinąd lekarz zachęcał do wstrzemięźliwości, twierdząc, że w sperma jest źródłem siły życiowej i że szafowanie nią prowadzi do całego szeregu schorzeń.

Dzieło zdobyło wielką popularność w całej Europie, w tym również w Polsce. Już 22 lata po pierwszej publikacji w Polsce ukazało się tłumaczenie pod dosyć rozbudowanym tytułem – „Onanizm, roztrząsanie chorób pochodzących z samogwałtu, przez Pana Tyssota, sławnego doktora po francusku napisany, teraz na polski przełożony. Za przywilejem w Warszawie i Lwowie, nakładem i drukiem Michała Grölla, księgarza nadwornego Jego Królewskiej Mości wydana”. Teoria o szkodliwości onanizmu utrzymywała się przez mniej więcej 200 lat. Na szczęście ten czas minął i dziś nikt rozsądny w szkodliwość masturbacji nie wierzy.

Skutki masturbacji

Oto lista korzyści z masturbacji i - znacznie krótsza - lista potencjalnych zagrożeń.

Nie wszystkie są potwierdzone naukowo w sposób bezpośredni. Część z nich opiera się na założeniu, że orgazm to orgazm, a ejakulacja to ejakulacja, skoro więc zbadano korzystny wpływ normalnego stosunku seksualnego na różne aspekty zdrowia i życia mężczyzny, to prawdopodobnie takie same efekty ma masturbacja. Zobacz, w czym może Ci pomóc parę minut sam na sam ze sobą. 

Masturbacja pozwala zmniejszyć stres

Tutaj zdania uczonych są trochę podzielone, bo niektóre badania wskazują, że po orgazmie wywołanym masturbacją poziom kortyzolu (hormonu stresu) rośnie zamiast spadać. Jednak stres to nie tylko kortyzol - w grę wchodzi tam jeszcze wiele innych hormonów, między innymi prolaktyna, która pomaga się rozluźnić, a większość przepytanych przez nas facetów przyznaje, że po seansie sam na sam z ręką czują ulgę.

Masturbacja zmniejsza ryzyko raka prostaty

Australijscy uczeni zbadali tysiące mężczyzn szukając korelacji między częstością orgazmów a zachorowaniami na raka gruczołu krokowego. I co się okazało? Że ci, którzy w młodości mieli najwięcej orgazmów (powyżej 5 tygodniowo) później o 30% rzadziej niż ci bardziej wstrzemięźliwi mieli problemy z najbardziej męskim gruczołem. Oczywiście nie musisz tej metody stosować samodzielnie, jeśli tylko potrafisz namówić swoją dziewczynę, by kochała się z Tobą codziennie. 

Masturbacja łagodzi objawy zapalenia prostaty

Zbadali to uczeni z Turcji. Okazało się, że regularne (dwa razy w tygodniu) masturbowanie się zmniejsza dolegliwości związane z piekielnie bolesnym zapaleniem prostaty.

Masturbacja pozwala lepiej poznać swoje reakcje

Jak już wspomnieliśmy, masturbuje się ok. 80% nastolatków (a przynajmniej tyle się do tego przyznaje). Nastolatków, czyli facetów, którzy dopiero wkraczają w świat erotyki we dwoje. Masturbacja pozwala im lepiej poznać swoje reakcje, co później przekłada się na bardziej satysfakcjonujące życie erotyczne.

Masturbacja pomaga zasnąć

Po orgazmie nie tylko szybciej zaśniesz, ale również będziesz spał mocniej. To kwestia wydzielanej w trakcie orgazmu oksytocyny, która zmniejsza wpływ stresu, oraz kilku innych hormonów, które odpowiadają za prawidłowy cykl snu.

Masturbacja poprawia funkcjonowanie układu krążenia

W 2010 roku w American Journal of Cardiology ukazały się wyniki badań, z których wynika, że mężczyźni, którzy mieli orgazm przynajmniej dwa razy w tygodniu chorowali na serce rzadziej niż ci, którzy pozwalali sobie na szczytowanie raz w miesiącu lub rzadziej.

Czym może grozić onanizm?

Uzależnienie od masturbacji

Niestety, z masturbacją jest jak ze wszystkim: co za dużo, to niezdrowo. Jest przecież przyjemna, a wszystko, co przyjemne, wszystko, co pobudza ośrodek nagrody w mózgu, potrafi uzależnić. Oczywiście nie ma czegoś takiego jak norma w masturbacji. Czy raz dziennie jest OK, a pięć razy dziennie już nie? Niestety nie udało nam się znaleźć (a potrafimy szukać!) żadnych poważnych badań na temat „normalnej liczby” aktów masturbacji.

Wiadomo tylko tyle: jeżeli zdarza Ci się, że masturbacja zakłóca twoje normalne funkcjonowanie, jeśli np. spóźniasz się do pracy czy szkoły, bo „jeszcze tylko raz”, albo masturbujesz się w miejscach publicznych, albo - mając okazję - wolisz jednak skorzystać z własnej dłoni, możesz mieć problem. niekoniecznie masz, ale możesz mieć. Lepiej więc udać się do seksuologa, żeby ocenił, czy istnieje jakieś zagrożenie.

Poczucie winy

No i na koniec - nie oszukujmy się, nikt przecież nie robi sobie dobrze w trosce o zdrowie prostaty za 50 lat, czy po to, aby zadbać o serce. Chodziło nam tylko o to, żebyś, jeśli wciąż jeszcze masz jakieś wątpliwości, nie czuł się winny, słaby, nic niewart, jeśli od czasu do czasu (lub częściej) sięgasz ręką w dół. To najzupełniej normalne. Nie ma sensu się obwiniać, nawet jeśli ktoś mówi Ci, że onanizm jest zły. Nie jest ani dobry, ani zły. Tak jak sikanie, jedzenie czy oddychanie. To normalne. Nic Ci się nie stanie. 

Zobacz również:
REKLAMA