Ludzka pamięć - przegląd najnowszych badań

Nie ma czegoś takiego jak „zła” pamięć – możemy mówić jedynie o pamięci niewytrenowanej. Ostatnio naukowcy mają nam do powiedzenia wiele nowych rzeczy o pamięci.

shutterstock.com

Dr Alexandra Nicole Trelle jest naukowcem, badaczem pamięci na Uniwersytecie Stanforda. Słuchamy, jak wyjaśnia, dlaczego dziesiątki ośrodków badawczych na świecie gorączkowo próbują znaleźć najskuteczniejsze sposoby zapobiegania problemom z pamięcią. Problemom, które stają się coraz bardziej widoczne w starzejących się społeczeństwach. W pewnym momencie elokwentna dr Trello zawiesza się, szukając w pamięci jakiegoś słowa. Wszyscy znamy te chwile, kiedy mamy coś na końcu języka, a pamięć stawia opór – dotyczy to też naukowców tak młodych, jak Trelle. Ale właśnie dlatego tak wiele niesamowitych umysłów stara się znaleźć skuteczne sposoby ochrony i wzmocnienia jednej z najważniejszych funkcji mózgu.

PRZECZYTAJ: Najlepsze ćwiczenia na pamięć

Rewolucja naukowa

Neurolodzy z Wake Forest Baptist Medical Center niedawno podjęli próbę zainstalowania u ludzi implantu, który dostarcza impulsy elektryczne do centrum pamięci mózgu – poprawiło to pamięć uczestników badania o 37%. Zespół z MIT polepszył pamięć u myszy, eksponując je na migające światła stroboskopowe i dźwięk kliknięcia. Chcecie jeszcze więcej science-fiction? Otóż naukowcy z MIT i francuskiego Narodowego Centrum Badań Naukowych z powodzeniem wprowadzili fałszywe wspomnienia do mózgów myszy – to wyczyn, który dowodzi plastyczności pamięci (mamy tylko nadzieję, że to były miłe wspomnienia). Facebook oraz Elon Musk (osobno) pracują nad interfejsami mózg-komputer, które pozwolą naszym umysłom połączyć się z cyfrowymi bankami pamięci.

ZOBACZ TEŻ: Millenialsi mają gorszą pamięć

Jak to się bada?

Jesteśmy w Stanford Memory Lab, po którym zgodziła się oprowadzić wysłanników Men’s Health dr Alexandra Nicole Trelle, lat 29, badaczka pamięci. Spodziewaliśmy się znaleźć sterylnie wyglądające laboratorium z dziesiątkami migoczących urządzeń lub przynajmniej jakieś kolby z tajemniczymi dymiącymi płynami. Ale „laboratorium” to zwykły pokój z kilkoma komputerami i telewizorem – nijakość, która w oczach laika podaje w wątpliwość znaczenie prowadzonych tam badań.

A jednak w ciągu ostatniej dekady setki badanych poddały się godzinnym testom pamięci, leżąc w aparacie MRI o wysokiej rozdzielczości, schowanym w sąsiednim pokoju, pozwalając naukowcom zajrzeć do swoich mózgów i obserwować, co się dzieje, gdy tworzą się ślady pamięciowe, a następnie co się dzieje, gdy próbujemy je odzyskać. „Używamy MRI, aby zmierzyć to, co dzieje się w hipokampie, czyli obszarze mózgu, który ma kluczowe znaczenie dla pamięci – mówi Trelle. – Widzimy bardzo wyraźnie aktywność neuronów podczas zapamiętywania, ale też zapominania”.

Testy pamięci są wystarczająco czułe, aby wychwycić subtelne zmiany w rejestrowaniu informacji – niektóre z nich są spowodowane stopniowym słabnięciem pamięci związanym z wiekiem. Inne mogą wskazywać na coś poważniejszego, jak na przykład początki choroby Alzheimera. Obserwując te zmiany, Trelle i jej koledzy mają nadzieję, że rozpoznają wczesne oznaki osłabiania pamięci i odkryją jego przyczyny, a także znajdą podpowiedzi, jak temu zapobiec.

Zbyt wiele informacji?

„Co powoduje te luki w pamięci? – pytam Trelle. – Dlaczego nie pamiętam nazwy restauracji, w której byłam w zeszłym tygodniu, ale wciąż pamiętam wyraz twarzy mojej przyjaciółki dziesięć lat temu, kiedy powiedziała mi, że się rozwodzi?”. Trelle odpowiada: „Pewnie w danym momencie nie zwracałaś na to uwagi. Pamięć i uwaga są nierozerwalnie ze sobą związane”. Jeśli beznamiętnie rejestrujesz to, co się dzieje wokół Ciebie, nie kodujesz tych informacji głęboko w swoim mózgu.

Żyjemy w świecie bardziej niż kiedykolwiek w historii sprzyjającym rozpraszaniu uwagi. Te wszystkie informacje z sieci i z mediów, które biją się o odrobinę naszej uwagi, sprawiają, że po prostu trudno się na czymś skupić. Nasza kultura nadmiaru informacji może być głównym powodem, dla którego coraz więcej z nas ma poczucie, że pamięć zawodzi. Na szczęście naukowcy mają kilka pomysłów na utrzymanie naszych mózgów w dobrej kondycji.

SPRAWDŹ TEŻ: Suplementy na pamięć - 5 sprawdzonych

Gdzie jest Off?

W Stanford Memory Lab naukowcy poświęcili sporo czasu na zbadanie, jak współczesny świat, a konkretnie zmuszanie nas do wielozadaniowości, wpływa na naszą pamięć. „Ludzki mózg z założenia może skupiać się tylko na jednej rzeczy naraz” – mówi dr Anthony Wagner, dyrektor Laboratorium Pamięci. Myślisz, że świetnie dajesz sobie radę z wielozadaniowością? To tak jakby powiedzieć, że jesteś dobrym pijanym kierowcą. Jasne, wydaje się, że mistrzowsko żonglujesz dwiema lub więcej rzeczami jednocześnie.

ZOBACZ TEŻ: 9 patentów na poprawę pamięci i koncentracji

Ale Twoja uwaga przelatuje niczym koliber z jednej rzeczy na drugą, a konsekwencje są niepokojące. Wagner i jego zespół ze Stanfordu odkryli, że ten nieustanny przepływ informacji obniża nasze wyniki w testach pamięci roboczej tej części mózgu, w której przechowujemy informacje o tym, co robimy w tej chwili. A to może mieć długofalowe skutki. Wielozadaniowość może również zakłócać zdolność do kodowania i odzyskiwania pamięci długoterminowej.

Sprawdzanie Instagrama podczas oglądania telewizyjnego śmiecia nie jest jedynym powodem, dla którego w Twojej rozmowie coraz częściej pojawiają się zdania typu: „No, wiesz, ten, jak on się nazywa, wiesz, ten aktor z tego filmu o kosmitach”. Ale narzędzia cyfrowe mogą zaburzać pamięć na wiele innych sposobów. Na przykład sama świadomość, że możesz użyć Google, aby uzyskać pożądaną informację, zmniejsza prawdopodobieństwo, że ją zakodujesz w pamięci.

Zapisywanie linków, zamiast odręcznego pisania notatek, zmniejsza zdolność przypominania sobie materiału. A czytanie tekstu wyłącznie na monitorze może osłabić zdolność do zapamiętywania tego, co czytasz. (Australijscy badacze mają na to rozwiązanie: opracowali font, który wymaga dodatkowej koncentracji. Nazywa się Sans Forgetica i podobno znacznie poprawia zdolność do zapamiętania tego, co czytasz).

Istnieją nawet dowody, że robienie zdjęć (np. podczas wakacji) sprawia, że gorzej pamiętamy same wakacje. Nazwijmy to efektem selfie. „Gdy angażujemy technologię w rejestrowanie doświadczenia, powoduje to osłabienie procesu kodowania pamięci i zmniejsza zdolność do przywołania tego doświadczenia” – mówi dr Jason Chein, dyrektor Centrum Badań Mózgu w Temple University.

Trening

„Możesz sprawić, że Twoja koncentacja będzie 10 czy 15 razy lepsza, ale to wymaga wysiłku” – mówi P. Murali Doraiswamy, dyrektor Programu Zaburzeń Neurokognitywnych Uniwersytetu Duke’a. Jego badania pokazują, że chociaż pamięć i uwaga osiągają szczyt około 20 r.ż., możemy je poprawić niezależnie od wieku. Przez „wysiłek” rozumie np. wyłączanie telefonu, abyśmy mogli naprawdę słuchać innych, trening w oddawaniu się jednemu zadaniu naraz – np. czytaniu prawdziwej książki.

Dr Doraiswamy ostrzega, że jeśli siedzimy na wykładzie, nie starając się zapamiętać tego (tylko np. nagrywając), około 50% tego, co słyszymy, zniknie za dzień lub dwa, a 90% zniknie w ciągu miesiąca. To samo dotyczy książek, filmów, rozmów. Aby coś zapamiętać, musisz przypomnieć mózgowi, że to ważne. Rób notatki po spotkaniach lub po przeczytaniu książki. Opowiedz innym, co ciekawego Ci się przytrafiło.

Przemyśl informacje po ich usłyszeniu. „Głębokie kodowanie (utrwalanie) informacji w pamięci, dzięki czemu można je przywołać za kilka miesięcy lub lat, działa najlepiej, gdy w znaczący sposób odniesiesz informacje do istniejących wspomnień lub wiedzy” – mówi Trelle. Więc następnym razem, gdy spotkasz kogoś, kogo chcesz zapamiętać, nie powtarzaj tylko jego imienia. Spróbuj znaleźć wspólne zainteresowania, nawiąż kontakt. W ten sposób będziesz mógł głębiej zakodować nazwę w istniejącej sieci wspomnień Twojego mózgu.

Zobacz również:
REKLAMA