Zagrożenie
Już sama praca jest potężnym stresorem. A jeśli dołączysz do tego stres związany z marnowaniem czasu w korkach, gdy do niej jedziesz i z niej wracasz, robi się naprawdę nieprzyjemnie. Jak wyliczyli uczeni, długie dojazdy do i z pracy zwiększają ryzyko depresji o 33%, która z kolei zwiększa ryzyko popadnięcia w kłopoty finansowe o 40%. Regularne stanie w korkach zwiększa też ryzyko otyłości o 21%, a więc i cukrzycy, a więc... itd. W skrócie – stojąc w korku, tracisz nie tylko czas, ale też zdrowie.
Sprawdź też: Skąd się bierze żądza zemsty?
Prawda
Z raportu przygotowanego przez firmę doradczą Deloitte i Targeo.pl wynika, że mieszkańcy dużych miast spędzają w korkach po kilka godzin miesięcznie. Najgorzej jest we Wrocławiu, gdzie kierowcy przyglądają się z bliska światłom stop poprzednika przez 8 godzin i 52 minuty w miesiącu, ale w Warszawie, Krakowie czy Poznaniu nie jest wiele lepiej. A mowa tu tylko o korkach, bo przecież dojazdy komunikacją miejską potrafią być nawet dłuższe.
Przeczytaj też: Sprawdzone sposoby na stres
Badania wykazały, że każda minuta powyżej 30 minut dojazdu zmniejsza poziom satysfakcji z życia. Może też skracać życie dosłownie, bo jak donosi „The American Journal of Preventive Medicine”, taka dawka codziennej podróży prowadzi do nadciśnienia, cukrzycy, hipercholesterolemii, depresji i poczucia osamotnienia. Wysoka cena za godzinę dziennie spędzoną na wpatrywaniu się w potylicę obcego faceta przed Tobą.
Plan działania
Jeżeli masz zawód pozwalający na wykonywanie go w domu, idź do szefa i pogadaj, czy nie mógłbyś np. dwa dni w tygodniu pracować zdalnie. Wyjaśnij, że dla firmy to też może być korzyść – mniejsze koszty biura i Twoja większa wydajność. Zaoszczędzona kasa za paliwo to Twój czysty zysk.
Zobacz też: Jak opanować gniew