Siniaki, skręcenia, stłuczenia i złamania to codzienność sportu.
Popatrz na współczesny sprzęt sportowy. Na rakietę tenisową, narty, buty do biegania czy zwykłą piłkę do nogi. I porównaj sobie dzisiejsze modele z tymi sprzed trzydziestu lat. Widzisz różnicę? Rowery są lżejsze i szybsze, buty amortyzują lepiej, rakieta odbija piłkę mocniej, futbolówka jest idealnie okrągła i nie nasiąka wodą. Włókna węglowe, poliamidowe, pianki zapamiętujące kształt, membrany i stopy magnezowe... To wszystko sprawia, że sprzęt pomaga osiągać coraz lepsze wyniki, jest coraz bardziej niezawodny i wytrzymały. I tylko Twoje ciało, przynajmniej pod względem użytych materiałów, niewiele się różni od ciała Twojego dziadka.
Samoleczenie
Owszem, ludzkie ciało zostało doskonale zaprojektowane. Jest niesamowicie wytrzymałe (popatrz na zawodników MMA), potrafi się samo uleczyć, zmienić dystrybucję krwi, a nawet wysłać w bolące miejsce środki przeciwbólowe. Zresztą nieraz przekonałeś się na własnej skórze, jak bardzo samowystarczalne jest ciało. Na boisku, na podwórku, w szkole czy wtedy, gdy wracałeś do domu pod wpływem, a jakieś złośliwe trolle wybudowały trzy schodki przed wejściem na klatkę.
SPRAWDŹ: 4 zasady rekonwalescencji
"Natura przewidziała, że człowiek będzie miał urazy. Że może skręcić nogę, złamać palec czy zostać uderzony maczugą – mówi doktor Tomasz Mazur, specjalista ortopeda i traumatolog narządów ruchu ze szpitala Vratislavia Medica we Wrocławiu. – Dlatego właśnie, gdy np. skręcisz sobie kostkę, pojawia się obrzęk, który stabilizuje staw skokowy, pojawia się też ból, który co najmniej zniechęca, a czasami zmusza do odciążenia uszkodzonej kończyny". Dziś potrafimy naturę zastąpić technologią: unieruchamiamy kończyny gipsem i ortezami, obrzęk zmniejszamy zimnymi okładami, a ból uśmierzamy farmakologicznie – to podstawy metody RICE.
RICE
RICE to skrót od czterech zaleceń opracowanych przez lekarzy. Gdy dojdzie do urazu, należy postępować według następującego schematu: R – jak rest, czyli odpocznij; I – jak ice, czyli schładzaj; C – jak compress, czyli uciśnij, i w końcu E – jak elevate, czyli unieś. Jak to działa w praktyce? Wyobraź sobie, że podczas meczu robisz zwód, noga Ci się wykręca i czujesz przeszywający ból w stopie.
Co robić? Krok pierwszy: przestań grać (R). Nie próbuj zgrywać chojraka, udawać, że nie boli, gdy boli. Jeśli w ogóle możesz jeszcze chodzić, prawdopodobnie masz tylko naciągnięte ścięgna i więzadła, ale obciążając ten skomplikowany układ, tylko pogorszysz sytuację. Zejdź więc z boiska. Krok drugi – schładzaj (I). Zimny okład zmniejsza opuchliznę, działa przeciwbólowo i przeciwzapalnie. Zgodnie z zaleceniami Harvard Medical School najszybciej jak się da przyłóż na 10 do 15 minut zimny okład. Następnie powtarzaj zabieg co godzinę przez 4 do 6 godzin. Przez kolejne dwa dni schładzaj na 10-15 minut cztery razy dziennie. Pamiętaj tylko, żeby nie przykładać lodu bezpośrednio na skórę (najlepiej użyj worka na lód lub kompresów żelowych), ani nie przekraczaj 15 minut.