Zmiana biegu
Wydech, solidny, głęboki wdech przez nos i rurkę i już po 60 sekundach zaczyna się akcja. Kokaina błyskawicznie wchłania się przez śluzówkę nosa i niemal natychmiast dociera do mózgu, gdyż z łatwością przekracza barierę krew-mózg. Pod jej wpływem wzrasta poziom serotoniny i dopaminy, zwanych hormonami szczęścia. I tak też się właśnie czujesz. Przynajmniej na razie.
PRZECZYTAJ TEŻ: Czy marihuana leczy przewlekły ból?
Wysoka cena
Po około 10 minutach efekty tego uwolnienia stają się w pełni odczuwalne i trwają mniej więcej przez godzinę. Kokaina działa na przywspółczulny układ nerwowy (to ten od reakcji „walcz lub uciekaj”) i dlatego czujesz gwałtowny przypływ energii. Ale energia kosztuje. Kokaina wywołuje skurcz tętnic, a skurcz wieńcowych zwiększa ryzyko zawału serca aż 24-krotnie w porównaniu do przeciętnego.
Podwójne zagrożenie
Bierzesz raz, potem drugi, a później nie wyobrażasz już sobie imprezy bez śniegu. A na imprezach również się pije. Używanie kokainy łącznie z alkoholem prowadzi do tworzenia się związku o nazwie kokaetylen, który jest nawet bardziej szkodliwy niż sama kokaina. Czujesz się jak młody bóg, ale w środku zaczynasz się psuć: kokaina przyspiesza rozwój chorób serca i zwiększa ryzyko udaru mózgu. Z każdą kreską przyspieszasz moment, gdy trudno Ci będzie gdzieś się ruszyć bez laski.
Więcej, więcej
Im więcej kokainy wciągasz, tym mniej wrażliwe na dopaminę stają się receptory dopaminowe. A gdy przestajesz, poziom dopaminy spada, a wraz z nim nastrój. Ten stan przypomina depresję – jesteś rozdrażniony, nie możesz spać, masz huśtawkę nastrojów. Taki zjazd trwa około dwóch dni. Jeśli już do tego dopuściłeś, zjedz trochę bananów albo orzechów – one zwiększają poziom serotoniny. Przynajmniej teoretycznie.
Po około 10 minutach efekty tego uwolnienia stają się w pełni odczuwalne i trwają mniej więcej przez godzinę. Kokaina działa na przywspółczulny układ nerwowy (to ten od reakcji „walcz lub uciekaj”) i dlatego czujesz gwałtowny przypływ energii. Ale energia kosztuje. Kokaina wywołuje skurcz tętnic, a skurcz wieńcowych zwiększa ryzyko zawału serca aż 24-krotnie w porównaniu do przeciętnego.
Pod kreską
Kokaina nie uzależnia fizycznie, ale zmniejszenie wrażliwości na dopaminę prowadzi do uzależnienia psychicznego. Bez wywoływanej przez dopaminę euforii życie staje się szare i nudne. Ale możesz zwiększyć poziom hormonów szczęścia bez usypywania kolejnych kopczyków. Wystarczy w sobotę przebiec kilka kilometrów, żeby poziom endorfin podniósł się i poprawił Ci nastrój. Bez konsekwencji.
Komentarze
~Kikikia, 2021-01-03 11:34:38
~SildenafilBoy, 2020-12-31 11:33:48
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?