Jeszcze tylko portfel i laptop. I telefon. Gdzie one są?! W ciemności znalezienie tych rzeczy nie jest takie proste. Zaczynasz panikować. Kaszlesz, krztusisz się i próbujesz sobie przypomnieć, na którym piętrze jesteś. Da się wyjść przez okno? Docierasz do niego, otwierasz, a wtedy ogień z hukiem wdziera się przez drzwi. Co robisz?
iestety, bardzo prawdopodobne, że dalszą część tego scenariusza opisałby już dyżurny reporter lokalnej gazety. Słowami: "Po ugaszeniu pożaru strażacy zna- leźli na miejscu zwłoki młodego mężczyzny. Przyczyną zgonu najprawdopodobniej było zatrucie tlenkiem węgla".
Statystycznie co dzień w Polsce na łamach prasy w ten sposób kończy się historia życia dwóch osób.
Niemal 10 razy tyle ląduje w szpitalach z poparzeniami, które najpierw potwornie bolą, a później pozostawiają po sobie szpecące blizny.
Te 500-600 ofiar śmiertelnych i około 4000 rannych rocznie to nie są tylko suche liczby. To ludzie, którzy nigdy, w najgorszych nawet snach nie przypuszczali, że płomienie mogą kiedyś dopaść właśnie ich. Wszyscy odruchowo lekceważymy zagrożenie, uważając, że pożary, wypadki i choroby zdarzają się innym. To wynika z doświadczenia. Doświadczenie większości ludzi mówi przecież właśnie to: umierają wyłącznie inni. I jest to rozumowanie na pozór logicznie poprawne, ale tylko przez pewien, bliżej nieokreślony, czas. Weź to pod uwagę i przygotuj się na ewentualność pożaru. Znajomość kilku prostych zasad może kiedyś ocalić Ci życie.
Komentarze