Wasza pierwsza wspólna noc
Najważniejsze jest pierwsze wrażenie. Powie Ci to każdy marketingowiec. Dlatego warto zadbać o to, by – gdy pierwszy raz opuścisz slipki – Twoja pani zobaczyła go w całej okazałości. Dlatego, jeśli masz przeczucie, że TA noc się zbliża, pooszczędzaj się trochę. Przynajmniej przez dwa-trzy dni wcześniej nie onanizuj się – dzięki temu erekcja na jej widok będzie najmocniejsza.
A w najważniejszym momencie, gdy kurtyna pójdzie w górę (tzn. slipy pójdą w dół), napnij mię- śnie brzucha. W ten sposób penis uniesie się w górę o dodatkowe 2-3 centymetry i wtłoczysz do niego dodatkową porcję krwi, co sprawi, że będzie twardy jak diament.
Wasza 3650. Noc razem
W dziesiątą rocznicę ślubu, już w czasie kolacji postaraj się sobie wyobrazić, co będziecie robić potem. Zamów wino, nie szampana – bąbelki szybciej rozprowadzają alkohol po organizmie, co obniża poziom testosteronu i zmniejsza dopływ krwi do penisa.
A jeśli Twojej żonie naprawdę zależy na całonocnych igraszkach, możesz jej delikatnie zasugerować, że w przerwach między kolejnymi razami nie od rzeczy byłoby troszeczkę pomóc ustami lub dłonią temu, który napracuje się najciężej.
Raz, dwa… albo trzy…
Nie da się ejakulować raz za razem – tak jak strzelać seriami z karabinu maszynowego. Między wytryskiem a kolejną erekcją musi upłynąć trochę czasu. W zależności od indywidualnych zdolności, mniej lub więcej... Przerwa być musi, ale możesz ją stosunkowo prosto skrócić.
Poproś partnerkę, by zrobiła Ci relaksujący masaż. Zmniejszenie napięcia mię- śni poprawia krążenie, dzięki czemu krew łatwiej dopływa tam, gdzie jej najbardziej potrzebujesz w takiej sytuacji.