Ukołysz stres
Zamiast fal radiowych posłuchaj tych prawdziwych. Pismo „Health Environments Research” opublikowało badania, z których wynika, że wystarczy siedem minut słuchania szumu fal, by zacząć się uspokajać. Ma to prawdopodobnie coś wspólnego z tzw. hipotezą bifilii – teorią, wg której to natura jest naszym naturalnym środowiskiem i dobiegające naszych uszu naturalne odgłosy mają na nas działanie kojące. Mieszkasz daleko od morza? Wejdź na YT, wpisz „szum morza” i uspokój się.
Zhakuj hormony
Hormony mogą Cię wykończyć, ale mogą także doładować energię. Na przykład testosteron pozwala Ci zbudować mięśnie, ale stale podwyższony poziom kortyzolu sprawia, że jesteś wyczerpany. Rozwiązanie? Cztery razy w tygodniu poćwicz rano przez 40 minut. Taki trening zwiększa poziom testosteronu i zmniejsza kortyzolu. To nie musi być nic wyrafinowanego: wystarczy coś, co kiedyś nazywano gimnastyką poranną. Potruchtaj w miejscu, porób pajacyki, później trochę pompek, brzuszków i przysiadów, co kilka minut odpoczywając 30 sekund. Ostatnie 5 minut poświęć na rozciąganie.
Daj się ukłuć
Niewiele rzeczy mocniej wysysa z nas energię niż zapchany nos. Dlatego jeśli masz alergię, poszukaj zaufanego akupunkturzysty. Badania wykazały, że odpowiednie nakłucia potrafią zauważalnie złagodzić objawy, zmniejszając nadwrażliwość układu odporności.
Rada MH:
Chcesz więcej patentów na stres? Sprawdź nasze sprawdzone sposoby na walkę z kortyzolem.
Komentarze