Wkurza cię szarówka za oknem i bez wyraźnej przyczyny zaliczasz „dół”? Czujesz znużenie, które nie pozwala dokończyć zaczętego zdania? Na szczęście możesz powołać swój osobisty sztab antydepresyjny. Działa systematycznie i konsekwentnie, ale pod warunkiem że dostosujesz się do jego wymagań. Pomóż sobie w naturalny sposób – szukaj ratunku w lodówce. Przestaw się na dietę antydepresyjną.
Po pierwsze: usuń ciągłe znużenie
Jeśli nie cierpisz na anemię (zbadaj poziom żelaza we krwi!), prawdopodobnie dopadła cię jesienna depresja. Walcz z nią, podtrzymując stały poziom cukru we krwi. Dzięki temu wszystkie procesy biologiczne i psychiczne w twoim organizmie będą przebiegały prawidłowo. Nie będzie jednak skuteczny cukier z batoników czy ciastek – chodzi o wartościowe cukry, które dostarczają mózgowi energię i są dobrze trawione. Najważniejsze źródła dopalania to: fasola, groch, soczewica, owoce, miód (najlepiej – spadziowy).
ZOBACZ TEŻ: Czy istnieje najbardziej depresyjny dzień w roku?
Po drugie: ożyw umysł i kreatywność
Nic ci się nie chce? Potrzebna ci cholina, zwana witaminą ożywiającą umysł. Wpływa na prawidłowe funkcjonowanie mózgu i układu nerwowego. Dzięki niej skoncentrujesz się na działaniu, a to spowoduje, że sam będziesz zaskoczony swoją pomysłowością. Cholina obniża też poziom cholesterolu i zapobiega odkładaniu się płytek miażdżycowych w tętnicach. Jej najbogatsze źródła to: surowe żółtka jaj, warzywa zielone (szpinak, brokuły, sałata) i wątróbka.
Strefa chill out: Sprawdzone sposoby na stres
Po trzecie: popraw sobie nastrój
Kiepski humor? – masz za mało serotoniny. To ona reguluje odczuwanie głodu i pragnienia, dzięki niej twoje oddychanie i sen są prawidłowe. Gdy to wszystko szwankuje, humor też się psuje. Serotoniny nie ma w żywności ani w tabletkach, ale za to możesz dostarczyć mózgowi tryptofan, który się w nią przekształca. Najwięcej go znajdziesz w mleku i jogurcie, jajkach, bananach, żółtym serze, drobiu (szczególnie polecamy indyka).
SPRÓBUJ: Indyk zamiast kurczaka - ciekawe przepisy
Uważaj jednak, bo – jak zawsze – co za dużo to niezdrowo: nadmiar serotoniny wywoła senność. Nie objadaj się też żółtym serem – zawiera sporo fluoru, który zaburza wchłanianie magnezu, a to kluczowy pierwiastek antystresowy. Wrogiem depresji jest również inozytol, substancja z grupy witamin B. Niedobór inozytolu zdarza się rzadko, bo związek ten występuje praktycznie we wszystkim – mleku, mięsie, warzywach, orzechach. Wreszcie znakomicie poprawiają nastrój kwasy tłuszczowe omega- 3. Jedz ryby.
Po czwarte: złagodź objawy stresu
Przygnębienie „przegryź” selenem i magnezem. To dwa najsilniejsze pierwiastki łagodzące skutki przewlekłego stresu. Magnez znajdziesz w sporych ilościach w gorzkiej czekoladzie, suszonych morelach i figach, orzechach. Selenu z kolei szukaj np. w owocach morza, orzechach, pełnoziarnistych płatkach zbożowych czy kukurydzy.