1. Bez soli da się żyć
To nieprawda!
Zazwyczaj tak się o niej nie myśli, ale bez soli nie przeżyłbyś nawet kilku godzin. "Twoje ciało nie potrafi wytwarzać soli, a bez soli komórki nie są w stanie funkcjonować" - wyjaśnia dr Aryan Aiyer, szef kardiologii w Magee-Womens Hospital na University of Pittsburgh. Między innymi dlatego lekarze zalecają zjadanie codziennie co najmniej 3,8 grama soli (to nieco więcej niż pół łyżeczki).
Sól kuchenna to inaczej chlorek sodu i to właśnie sód jest tym elementem, którego nie może Ci zabraknąć. Sód jest elektrolitem, czyli należy do tej słynnej grupy substancji, bez których Twoje mięśnie nie wiedziałyby, kiedy się kurczyć. Dlatego w każdym napoju sportowym znajdziesz dodatek sodu.
Sód jest wydalany z organizmu z potem i moczem, a jeśli nie uzupełnisz poziomu sodu i wody, ciśnienie krwi może Ci się obniżyć na tyle, że poczujesz zawroty głowy. Dlatego odwodnienie potrafi być groźne. Ale groźne może być też przewodnienie, czyli nadmiar wody.
"Sód działa trochę jak gąbka, zatrzymując wodę w organizmie" - wyjaśnia dr Rikki Keen, dietetyk z University of Alaska. Jeśli będziesz pił za dużo wody, możesz w końcu tak rozcieńczyć sód, że doprowadzisz do hiponetremii, czyli niedoboru sodu. Zdarza się to np. amatorskim biegaczom, którzy słyszeli, że nie można dopuścić do odwodnienia, ale zapomnieli o zasadzie, że co za dużo, to niezdrowo.
2. Lepiej odstawić solniczkę
To nieprawda!
Prawdę mówiąc, to, ile solisz, o ile nie sypiesz soli maniakalnie dużo, nie ma większego znaczenia dla Twojego zdrowia. Większość sodu, który dociera do Twojego organizmu, pochodzi nie z solniczki, tylko z zupełnie innych źródeł.
Bardzo duże ilości sodu są w wędlinach, gotowych sosach, w ketchupie, sporo jest w margarynach i pieczywie, a niewielkie ilości są też w niektórych słodyczach, a nawet w lodach (więcej o tym piszemy w artykule "Pieprzyć sól!"). Jeśli więc chcesz ograniczyć ilość soli, zamiast zatykać połowę dziurek w solniczce, jedz mniej wędlin i gotowych produktów.
3. Sol poprawia nastrój
To prawda!
Uczonym z University of Iowa udało sie wykazać, że szczury, które miały niski poziom sodu, traciły zainteresowanie aktywnościami, które zazwyczaj sprawiały im przyjemność, co w przełożeniu na ludzkie zachowania jest równoważne depresji.
To odkrycie pozwoliło sformułować hipotezę, że sól działa antydepresyjnie i że jesteśmy od niej uzależnieni. Jednym z objawów uzależnienia jest bowiem brak umiejętności rezygnacji z jakiegoś zachowania, nawet gdy jesteś przekonany, że to zachowanie Ci szkodzi. Próbowałeś kiedyś solić mniej?
4. Możesz obniżyć ciśnienie rodzynkami
To prawda!
W organizmie człowieka bardzo dużo zależy od równowagi i z utrzymaniem jej mamy zwykle największy problem (np. za dużo jemy i za mało się ruszamy - brzmi znajomo?). W przypadku sodu chodzi o to, by ilość sodu na zewnątrz komórki była zrównoważona ilością potasu w jej wnętrzu.