Sen – po co ci to?
Biorąc pod uwagę fakt, że przesypiamy aż jedną trzecią swojego życia, będąc w tym czasie kompletnie bezużytecznymi, sen wydaje się koszmarną stratą czasu. To jednak oczywiście tylko pozory. W istocie w trakcie snu nasz organizm nie odpoczywa, ale wręcz przeciwnie – „porządkuje” pewne sprawy. Co dokładnie dzieje się z nami, kiedy tkwimy w objęciach Morfeusza?
Wzmacnia się nasz układ odpornościowy
Kiedy zasypiamy, w naszym ciele zaczyna się produkcja cytokin, czyli cząsteczek biorących udział w zwalczaniu bakterii i wirusów. Stąd też osoby, które śpią mniej niż 7 godzin dziennie, bardziej narażone są na różnego typu infekcje.
Reguluje się poziom hormonów
Dzięki temu, że śpimy, nasz organizm produkuje choćby testosteron. Nie jest także tajemnicą, że u maluchów właśnie w okresie nocnego wypoczynku dochodzi do intensywnej produkcji hormonu wzrostu – dlatego mówi się, że dzieci rosną, kiedy śpią.
Spada ryzyko nadwagi
Za pobudzanie naszego apetytu odpowiada między innymi hormon o nazwie grelina. Kiedy śpimy, nasz organizm zmniejsza jej wydzielanie. Jeśli jednak ograniczamy sen, poziom greliny rośnie, a my podjadamy… i tyjemy.
Obniża się ryzyko zawału serca
Oraz udaru mózgu. Kiedy śpimy, nasz organizm pracuje nad wyrównaniem ciśnienia krwi, reguluje poziom cukru do właściwego poziomu, poprawia również działanie układu krążenia.
Ok – wiesz już, że sen nie jest aż taki bezużyteczny i twój organizm potrzebuje go, by sprawnie funkcjonować. Ale jak niedobory snu działają na sam mózg? Naukowcy sprawdzili to już wielokrotnie i wnioski są jasne – aż strach nie spać!