1. Rozstawienie
Wszystko zaczyna się, gdy w tabeli rozgrywek zaznaczasz nazwę swojej drużyny. Niby nic, ale od tej chwili każde zwycięstwo lub remis Twoich faworytów albo porażki rywali sprawiają, że mózg produkuje więcej dopaminy – hormonu zwiększającego pobudzenie – i dlatego czujesz się dobrze.
2. Instynkt rywalizacji
Nie musisz się wcale jakoś wybitnie znać na piłce czy koszu, żeby kibicować. Wystarczy, że widzisz piłkę w siatce i już – każdy gol, każdy kosz, każda bramka wbita przez Twój klub podbija Ci poziom dopaminy, tak że Twój mózg zaczyna świecić jak tablica wyników.