Jeśli zaliczyłeś wczoraj dzień nóg i ledwo chodzisz, po prostu usiądź – najlepiej w galerii sztuki lub muzeum. Naukowcy z University of California odnotowali, że bliskie obcowanie z kulturą może w znaczący sposób zredukować opóźnioną bolesność mięśni.
Badacze ze słonecznej Kalifornii połączyli pozytywne emocje odczuwane podczas obserwowania dzieł sztuki lub wystąpień teatralnych z wyraźnie zmniejszonymi objawami stanu zapalnego, występującego w mięśniach nóg dzień po treningu. Niestety, nie określono, czy konieczna jest u obserwatora wrażliwość na sztukę.
(Zobacz też: Co boli w mięśniach? Zakwasy czy naciągnięcie mięśni?)
Określono za to, że odczucia artystyczne były na tyle silne, by wyraźnie obniżać poziom białek wanych cytokinami, które sygnalizują układowi odpornościowemu cięższą pracę podczas stanów zapalnych mięśni.
Przypomnijmy, że DOMS, czyli wspomniana już opóźniona bolesność mięśniowa, występuje wówczas, gdy w Twoich mięśniach pojawia się stan zapalny powstały w wyniku ciężkiego treningu. Wycieczka do lokalnej galerii (nie tej z makiem) może temu zapobiec. Pamiętaj jednak, że nawet najwyższych lotów sztuka nie zastąpi potreningowej sesji streczingowej, rolowania mięśni, uzupełnienia makro i mikroelementów oraz odpowiedniej dawki snu. Patenty naukowców niech będą ostatnim pociągnięciem pędzla na płótnie. Szlifem mistrza. Na co dzień skup się na pracy rzemieślniczej.