"W 2015 roku miałem mgliste pojęcie o ayahuasce. Wiedziałem tylko, że to taka jakby herbata, która uzdrawia – mówi Sauvage. – Wszyscy o tym mówili. Każdy, kto wcześniej interesował się jogą i medytacjami, teraz chciał się przekonać, jaka siła tkwi w tym tajemniczym napoju z Ameryki Południowej. Tak jakby coś powiedziało: »Już czas«". Szaman, umięśniony facet z Izraela, który uzyskał tytuł ayahuasquero po szkoleniu w Peru, zapytał następnie: "Kto się boi?".
Sauvage jako jedyny z szóstki ayahuaskowych prawiczków opuścił wówczas rękę. Filmowiec i aktywista większą część poprzedniej dekady cierpiał na depresję, a ostatnie trzy czy cztery lata pogrążył się w czarnej dziurze beznadziei. Jego terapeuta namawiał go na wizytę u psychiatry, który przepisałby mu jakieś psychotropy, ale Sauvage nie chciał uzależnić się od antydepresantów. "Szukałem czegoś, czegokolwiek, co mogłoby mi pomóc, ale nie byłoby aptecznym lekiem. Już wcześniej brałem halucynogeny, więc nie bałem się spróbować ayahuaski".
Ayahuasca – co to jest?
Ayahuasca to wywar z roślin leczniczych stosowany od stuleci przez rdzennych mieszkańców Peru, Brazylii, Ekwadoru i Boliwii w trakcie rytuałów szamańskich. Owe rytuały mają w tych społeczeństwach wiele zadań: scalają społeczność, uzdrawiają, pozwalają zażegnać konflikty. Skład napoju bywa różny, jednak zazwyczaj podstawą są dwie rośliny: Psychotria viridis i Banisteriopsis caapi.
Wywar przypomina nieco mocną, niezbyt smaczną, słodkawą herbatę o ziemistym aromacie. Głównym składnikiem aktywnym ayahuaski jest dimetylotryptamina (DMT) – substancja o działaniu halucynogennym. Na poziomie molekularnym DMT przypomina nieco serotoninę – hormon odpowiedzialny za dobry nastrój. Normalnie, żeby uzyskać halucynogenny efekt DMT, musiałbyś ją spalić lub wstrzyknąć, gdyż po zjedzeniu organizm rozkłada DMT.
Sauvage jako jedyny z szóstki ayahuaskowych prawiczków opuścił wówczas rękę. Filmowiec i aktywista większą część poprzedniej dekady cierpiał na depresję, a ostatnie trzy czy cztery lata pogrążył się w czarnej dziurze beznadziei. Jego terapeuta namawiał go na wizytę u psychiatry, który przepisałby mu jakieś psychotropy, ale Sauvage nie chciał uzależnić się od antydepresantów. "Szukałem czegoś, czegokolwiek, co mogłoby mi pomóc, ale nie byłoby aptecznym lekiem. Już wcześniej brałem halucynogeny, więc nie bałem się spróbować ayahuaski".
Komentarze
~Mela, 2020-12-21 22:31:58
~Nn, 2020-11-28 23:02:58
~Noe, 2020-10-21 14:56:09
~dzika świnia, 2020-09-02 10:06:37
~Ja, 2020-05-23 15:44:05
~Matteo, 2020-05-18 01:00:53
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?