My jednak chcemy teraz zwrócić Twoją uwagę na znacznie mniej spektakularną, ale również bardzo ważną statystykę związaną z zaburzeniami odżywiania. Zaledwie 10- -15% wszystkich osób, u których diagnozuje się je, to mężczyźni, ale nie można problemu lekceważyć, bo ten szacunek jest najprawdopodobniej mocno zaniżony.
ZOBACZ: Test Bratmana - czy grozi Ci ortoreksja?
Powód? Alekstymia. Mówiąc prościej: emocjonalny analfabetyzm, czyli właściwa wielu mężczyznom [2] nieumiejętność nazywania emocji i rozmawiania o nich. Nie płaczą, nie skarżą się, nie dają sobie pozwolenia na słabość, sami muszą ogarnąć swoje problemy. A to, niestety, nie zawsze się udaje. W takiej sytuacji faceci często sięgają po sposoby ucieczkowe – dokładają sobie pracy albo treningu, usiłując udowodnić, że mają życie pod kontrolą.
Działając instynktownie, powiększają i tak już duże obciążenia (odchudzanie i długotrwałe przebywanie w deficycie kalorycznym jest jednym z nich), a powinni postępować dokładnie odwrotnie, czyli coś odjąć i sobie ulżyć. Nie da się w ten sposób funkcjonować przez dłuższy czas, więc w końcu przychodzi poczucie, że tracą kontrolę. I w takim momencie mogą pojawić się napady kompulsywnego objadania się, które są swego rodzaju wciśnięciem przycisku stop. Przyznaniem, że mają już dość i nie dają rady.
ZOBACZ: Test Bratmana - czy grozi Ci ortoreksja?
Czasami maskują ją przykrywką w postaci cheat daya, ale to tylko marna próba oszustwa. Te niemożliwe do poskromienia napady obżarstwa wcale nie są błahą sprawą, tylko poważnym zamachem na poczucie własnej wartości: „Jak to, tak świetnie radzę sobie w pracy, a nie mogę kontrolować głupiego jedzenia?”. Ludzie, którzy mają dużą świadomość tego, jak istotne są odchudzanie i zdrowy styl życia, bywają bardziej niż przeciętna narażeni na rozwój innego z zaburzeń odżywiania, swego rodzaju fanatyzmu żywieniowego, który nosi miano ortoreksji [3].
W tym przypadku wspomniany zdrowy styl życia staje się obsesją, która przejmuje nad nami kontrolę. Za zaburzenie odżywiania uznaje się także bigoreksję, dotykającą według szacunków 2-3% kulturystów. Polega ona na tym, że jesteśmy nieustannie niezadowoleni z własnego wyglądu i ciało wydaje się wciąż za mało umięśnione. W efekcie bez końca katujemy się treningiem.
Każde z tych zaburzeń może mocno obniżyć komfort życia i zwiększa ryzyko wystąpienia innych problemów, z depresją włącznie. A to już bardzo poważna sprawa. Dlatego jeśli masz uzasadnione podejrzenie, że sprawy wymykają Ci się spod kontroli, poszukaj pomocy specjalisty. Z niektórymi problemami naprawdę nie ma sensu boksować się samemu.
Liczby nie kłamią:
[1] Choroby
Rocznie na leczenie chorób powodowanych przez otyłość będziemy wydawać prawie 3 mld złotych (OECD).
[2] Sporo nas
Alekstymia, czyli nieumiejętność rozmawiania o emocjach, według szacunków charakteryzuje aż 60% mężczyzn.
[3] Zrób test
Na stronie menshealth.pl znajdziesz test Bratmana, który pomoże Ci zorientować się, czy masz problem z ortoreksją.
Ekspert MH:
Magdalena Hajkiewicz-Mielniczuk
Dietetyk, psychodietetyk, autorka szkoleń i podcastów. wiem-co-jem.pl
Komentarze